« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2008-09-30 12:46:24
Temat: Re: Kulisy psphomeDon Gavreone pisze:
> tren R<t...@p...pl>
> news:gbt5tm$j0d$22@news.onet.pl
>
> [...]
>> > > > No to co, chyba nadszedł w końcu czas, żeby ujawnić wewnętrzne
>> > > > mechanizmy funkcjonowania psphome? :) Inaczej będziemy się
>> > > > wszyscy poruszać w sferze domysłów, insynuacji i ignoracji. I
>> > > > koncepcji, które mają wymiar niemalże kosmiczny, podczas gdy
>> > > > prawda jest pewnie bardziej przyziemna.
>> > > >
>> > > > Wyobrażam sobie, że głową był All (i może ajtne?) - on ustalał
>> > > > cele i wewnętrzne zasady funkcjonowania - a załogą
>> > > > (narzędziami?) byli ajtne, PiotrB, Oliwia, Amnez, chyba Trener
>> > > > i chyba Sławek am-pm.
>> > >
>> > > kurcze weź się ode mnie odpindol, no :)
>> > > następny kurcze sklerotyk się znalazł. ostatni raz mówię, nigdy
>> > > nie byłem w redakcji psphome.
>> > > aczkolwiek sympatyzowałem. jasne?
>> >
>> > napisałem "chyba"?
>> > napisałem, no
>>
>> kurcze, duży jesteś tak?
>> weź mnie nie chybuj, proszę.
> [...].
>
> no dobrze, sorry, mea culpa: nie sprawdziłem składu redakcji psphome
> przed założeniem wątku o kulisach psphome
>
> wystarczyło sprostować - po co aż takie nerwy?
nerwy?
oddałem pięknym za nadobne (nk), to było czyste żywe wyrachowanie :)))
> ostatni skład jest tutaj:
> http://psphome.dhtml.pl/autorzy.html#zzz17
>
> kto się wcześniej przewijał, dokładnie nie wiem
>
> i tak all był najważniejszy
no był zdaje sie "spiritus movens" całego przedsięwzięcia.
i to sprawnym.
poza tym, po tych kilku latach tutaj, dostrzegam, że wirtualne byty
"posiadanie racji" zawdzięczają li i jedynie umiejętnościom
komunikacyjnym. a all pisał za długie posty :)))
--
jestem w sobie zakochany.
niestety bez wzajemności.
http://patrz.pl/trener
"Szara eminencja wyrafinowanej manipulacji w błazeńskiej czpeczce" by cebe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2008-09-30 17:44:44
Temat: Re: Kulisy psphome
"tren R" w news:gbt730$v5d$1@news.onet.pl...
/.../
>> i tak all był najważniejszy
> no był zdaje sie "spiritus movens" całego przedsięwzięcia.
> i to sprawnym.
> poza tym, po tych kilku latach tutaj, dostrzegam, że wirtualne byty
> "posiadanie racji" zawdzięczają li i jedynie umiejętnościom
> komunikacyjnym. a all pisał za długie posty :)))
Dzięki!:)
Napiszę więc post krótki, z cytatem z książki, której korzenie czerpały
również z doświadczeń grupy psp. IMO powinna ona być lekturą
obowiązkową dla wielu, a szczególnie dla tych zacietrzewionych
wyznawców, własnych teorii spiskowych.
oto cytat:
---
[...] wszystko, co w dowolnej chwili odnajdujemy we własnych głowach,
pochodzi z dwóch źródeł:
* jest mniej lub bardziej niedoskonałym i niekompletnym odwzorowaniem
odległych w czasie i przestrzeni zdarzeń rzeczywistych;
* jest naszym własnym wytworem - skutkiem nieograniczonych czasem
i przestrzenią możliwości kompilacyjnych mózgu.
W praktyce o wiele częściej mamy do czynienia z tym drugim przypadkiem,
o ile tylko nasza wewnętrzna "baza danych" została w istotnej części
wypełniona i nie jest jeszcze wyposażona w skuteczny mechanizm kontroli,
zbliżony do tego, co potocznie nazywamy sceptycyzmem (w tym przypadku
chodzi o dojrzały autosceptycyzm czyli permanentne i wyważone
niedowierzanie własnym zmysłom i konstruowanym przez siebie interpretacjom).
---
koniec cytatu
Świat był, jest i będzie pełen kretynów, którzy własne projekcje (produkty
kompilacji własnych mózgów) biorą za rzeczywistość, kompletnie nie zdając
sobie z tego sprawy.
Uciążliwymi szkodnikami stają się tacy wówczas, gdy te własne produkty
(opinie) usiłują zaszczepić innym. Oczywiście po to, by poczuć się kimś lepszym
lub ważniejszym. Rzeczywistość nie ma tu żadnego znaczenia - nikt nie jest
w stanie miarodajnie określić tego, co dzieje się poza nim samym. A jednak
bardzo wielu ma taką życiową potrzebę i swobodnie ją realizuje.
Pocieszeniem jest fakt, że wielu ludzi potrafi i lubi myśleć samodzielnie.
All
~~
www.wirall.net - dla wszystkich, którzy nie ufają interpretacjom
prezentowanym w aktualnie przyjętych modelach rzeczywistości.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2008-10-01 15:38:45
Temat: Re: Kulisy psphome
Użytkownik "Don Gavreone" <s...@l...po> napisał w wiadomości
news:gbslvu$uu3$1@news.onet.pl...
> No to co, chyba nadszedł w końcu czas, żeby ujawnić wewnętrzne mechanizmy
> funkcjonowania psphome? :) Inaczej będziemy się wszyscy poruszać w sferze
> domysłów, insynuacji i ignoracji. I koncepcji, które mają wymiar niemalże
> kosmiczny, podczas gdy prawda jest pewnie bardziej przyziemna.
>
> Wyobrażam sobie, że głową był All (i może ajtne?) - on ustalał cele i
> wewnętrzne zasady funkcjonowania - a załogą (narzędziami?) byli ajtne,
> PiotrB, Oliwia, Amnez, chyba Trener i chyba Sławek am-pm.
>
> Ale jak to naprawdę funkcjonowało od środka? Ktoś wyjawi?
>
> Opowiedzcie nam wszystkim, jak było za kulisami.
>
> Don Gavreone
Zmiana nicków ma własciwości resetujące pamięć? :D
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2008-10-01 21:30:53
Temat: Re: Kulisy psphome... All Leo Toski pisze:
> Świat był, jest i będzie pełen kretynów, którzy własne projekcje (produkty
> kompilacji własnych mózgów) biorą za rzeczywistość, kompletnie nie zdając
> sobie z tego sprawy.
btw... rzeczywistość jawi mi się jako kumulacja projekcji.
średnia wyciągnięta post hoc...
--
http://patrz.pl/trener
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2008-10-03 12:14:41
Temat: Re: Kulisy psphome
"tren R" w news:gc0q6g$drm$3@news.onet.pl...
> ... All Leo Toski pisze:
>> Świat był, jest i będzie pełen kretynów, którzy własne projekcje (produkty
kompilacji własnych mózgów) biorą za rzeczywistość,
>> [ - co ważne!! - ] kompletnie nie zdając sobie z tego sprawy.
> btw... rzeczywistość jawi mi się jako kumulacja projekcji.
> średnia wyciągnięta post hoc...
Precyzując...
Jeżeli za Rzeczywistość uznamy ciąg dowolnych wydarzeń, to...
Rzeczywistość jest jedna, niemniej niedostępna absolutnie nikomu
(w szczególności istocie takiej jak "uczłowieczony Bóg" )*.
Egzystuje w niej taka liczba "rzeczywistości urojonych", ilu jest jej
uczestników wyposażonych w mózgi. W każdym z tych mózgów
funkcjonuje mniej lub bardziej zbliżony do Rzeczywistości model,
różniący się od innych modeli tym, czego nie zdołano uzgodnić.
A że uzgodnienia zawsze posiadają własne granice, praktycznie
im bardziej drobiazgowo próbujemy cokolwiek określić, tym
więcej ukazuje się różnic percepcyjnych i interpretacyjnych
(co zmusza do ponoszenia coraz większego wysiłku i nakładów -
np. LHC w CERN).
Do tego dochodzi jeszcze zagadnienie dynamiki procesów.
Dowolne uzgodnienia mają cechę rzeczy statecznych, a więc "są zgodne",
z rozumianą jako ciąg wydarzeń Rzeczywistością, wyłącznie na poziomie
silnych uproszczeń. A to nie jest już Rzeczywistość.
(np. uzgodnienie typu "wczoraj padało", jest użyteczne, ale niewiele
ma wspólnego z Rzeczywistością. Nie wiadomo przecież "co padało,
skąd padało, gdzie padało, jak padało, a nawet kiedy padało", a każda
próba uszczegółowienia opisu niesie ze sobą względność interpretacyjną.)
Nawiązując do Twojego
> ... rzeczywistość jawi mi się jako kumulacja projekcji.
> średnia wyciągnięta post hoc...
- byłoby to prawdą, gdyby istniała możliwość jednoznacznego
opisu Rzeczywistości. Taka możliwość nie istnieje, i praktycznie
musimy zadowalać się wyłącznie samym procesem uzgadniania
opisów przejawów Rzeczywistości, oraz szukaniem jednoznacznych
reguł nią tworzących. I tym też nieustannie się zajmujemy w każdej
dyskusji, rozmowie, opowieści, relacji, czy też słuchaniu, czytaniu,
oglądaniu ... czegokolwiek.
* - informacje w przestrzeni przemieszczają się ze skończoną
i ograniczoną z góry prędkością, a więc nie istnieje możliwość
skupienia ich wszystkich w jednym fizycznie miejscu. Z kolei
"Bóg rozproszony", z tego samego powodu nie ma możliwości
konfrontacji różnych informacji ze sobą, wewnątrz siebie -
w jednym czasie, co też czyni go mało użytecznym z ludzkiego
punktu widzenia ;).
All
~~°
www.wirall.net - dla wszystkich, którzy nie ufają interpretacjom
prezentowanym w aktualnie przyjętych modelach rzeczywistości.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |