Strona główna Grupy pl.misc.dieta Kwasniewski o jablkach

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kwasniewski o jablkach

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 254


« poprzedni wątek następny wątek »

111. Data: 2004-02-28 16:59:29

Temat: Re: Kwasniewski o jablkach
Od: "Sowa" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:c1o5ce$iok$1@news.onet.pl...
>

> Myślisz, że ludzie wtedy by zrozumieli wykład o trzustce i insulinie?
> No i czy byli wtedy biochemicy?
> Ty na razie jeszcze tego zła (złych doświadczeń) nie poznałaś.
> Ja już poznałam... i umiem odróżnić "zło" (szkodliwe jedzenie) od "dobra"
> (zdrowe jedzenie).

Wiesz, z Twojej powyższej wypowiedzi wynika, że Ty faktycznie traktujesz
Biblię jak książkę kucharską.
Najwyraźniej ówcześni ludzie mieli na tyle nie zdegenerowane mózgi, że
potrafili odróżnić pogaduszki o jedzeniu od rozważań (choćby w wersji
obrazkowej i alegorycznej) nad dobrem i złem - dotyczących religii, etyki,
sumienia, posłuszeństwa, relacji Bóg - Szatan - Człowiek

Zło i Dobro to pojęcia uniwersalne, "złe jedzenie", "dobre jedzenie" to
wciąż _tylko_ jedzenie a nie uniwersalna istota tego świata i 2 religii.

Sowa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


112. Data: 2004-02-28 17:48:40

Temat: Re: Kwasniewski o jablkach
Od: "ali " <a...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

klamliwa eulalia <a...@r...megapolis.pl> napisał(a):

>
> np, geniusze komputerowi o IQ 180 zywia sie pizza i kola:-) ale nie mozna im
> odmowic inteligencji
>
ha ha koń by się uśmiał.
świrusa komputerowego uważarzasz za geniusza?
to są ludzie ograniczeni bo nie potrafią zadbać o siebie

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


113. Data: 2004-02-28 17:49:49

Temat: Re: Kwasniewski o jablkach
Od: "ali " <a...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

klamliwa eulalia <a...@r...megapolis.pl> napisał(a):

>
> np, geniusze komputerowi o IQ 180 zywia sie pizza i kola:-) ale nie mozna im
> odmowic inteligencji
>
ha ha koń by się uśmiał.
świrusa komputerowego masz za geniusza?
to są ludzie ograniczeni bo nie potrafią zadbać o siebie

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


114. Data: 2004-02-28 18:40:01

Temat: Re: Kwasniewski o jablkach
Od: " annaklay" <a...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

ali <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

> klamliwa eulalia <a...@r...megapolis.pl> napisał(a):
>
> >
> > np, geniusze komputerowi o IQ 180 zywia sie pizza i kola:-) ale nie
mozna im
> > odmowic inteligencji
> >
> ha ha koń by się uśmiał.
> świrusa komputerowego uważarzasz za geniusza?
> to są ludzie ograniczeni bo nie potrafią zadbać o siebie

O yea, nie tylko kon by sie usmial ale takze krowa, hiena i szakal i inne
stworzenie moze umrzec ze smiechu ze swirus komputerowy zle sie zywiac
wynalaz np. system komputerowy i internetowy, abys ty dobrze zywiacy sie
czlowiek mogl teraz z niego sie nabijac i poprzez internet wyszydzac jego
geniusz oraz oznajmiac to wszem i wobec ze ty to taki napewno glupi jak on
to przeciez nie jestes, no nie?:-))
anna


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


115. Data: 2004-02-28 19:08:51

Temat: Re: Kwasniewski o jablkach
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c1q0p4$o4p$1@news.onet.pl...
>
> > U nas IG nie ma większego znaczenia, ponieważ już z założenia DO nie
jemy
> > zbyt dużo węglowodanów, a po drugie zjadamy je w towarzystwie tłuszczów.
> > A tłuszcze mają to do siebie, że długo przebywają w żołądku i dalszych
> > odcinkach p.pok. (wraz z węglowodanami) nie ma więc szybkiego skoku
cukru
> > we krwi. A trzustka, mimo stosunkowo wysoko utrzymujących się poziomów
> > cukru u optymalnych - nie pompuje insuliny i nie wywołuje nagłych
spadków
> > cukru (hipoglikemii). U optymalnych ze stażem poziom cukru na czczo i
po
> > posiłku ma dość zbliżone wartości.
>
> hhhaaa i tu się mylisz lekarze opty zaczynają przywiązywać wagę do indeksu
> glikemicznego.nie dotyczy to Kwaśniewskiego który ze względu na wiek i
> zadufanie w sobie jest niereformowalny.dopóki jaśnieje blask geniuszu
> doktora Jana DO pozostanie w mrokach średniowiecza ale po zmianie warty
> zacznie dryfować w kierunku atkinsa.no chyba ,ze kreowany na przywódcę i
> nowego guru syn Kwaśniewskiego Tomasz swoja charyzmą zatrzyma postęp w
> szeregach optymalnych.
> w co ja nie wierze.już tu na grupie widać,ze co jakiś czas optymalni
piszą o IG ,nawet ty o tym pisałaś :)))

Niewiele napisałeś NA TEMAT mojej pomyłki, ale jak zwykle sporo pełnych
pogardy wycieczek osobistych i mylnych domysłów na przyszłość w kierunku
Atkinsa.
Dla ludzi ZDROWYCH, a zwłaszcza bez problemów z trzustką, czy cukrzycą
Indeks Glikemiczny nie ma na DO znaczenia, ale jego stosowanie nie stoi
w sprzeczności z DO, a wręcz przeciwnie.
Lekarze optymalni zajmują się zwykle ludźmi CHORYMI, dlatego w niektórych
przypadkach patologicznego wchłaniania, może mieć sens również stosowanie
IG na zasadzie "dmuchania na zimne".
W końcu takie piwo, czy gotowana marchewka - cukrzykowi może dać niezłego
kopa, więc dlaczego zabronić stosowania IG, jeśli pacjent chciałby stosować?
A IG jest jak najbardziej "po drodze" z DO, bo również mówi, że węglowodany
należy limitować i uważać z ich jedzeniem. I o to chodzi.

Krystyna





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


116. Data: 2004-02-28 19:41:43

Temat: Re: Kwasniewski o jablkach
Od: "klamliwa eulalia" <a...@r...megapolis.pl> szukaj wiadomości tego autora


"ali " <a...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
news:c1qk9o$o1f$1@inews.gazeta.pl...
> klamliwa eulalia <a...@r...megapolis.pl> napisał(a):
>
> >
> > np, geniusze komputerowi o IQ 180 zywia sie pizza i kola:-) ale nie
mozna im
> > odmowic inteligencji
> >
> ha ha koń by się uśmiał.
> świrusa komputerowego uważarzasz za geniusza?
> to są ludzie ograniczeni bo nie potrafią zadbać o siebie
>
john nash tez nie potrafi, nawet schizofrenie ma a nobla dostal
nie mowiac o hawkinsie
ale ty pewnie jestes zbyt zajety rzeniem jak kon i zastanawianiem sie nad
ortografia jezyka polskiego zeby choc troche pomyslec.....

aducha

aducha


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


117. Data: 2004-02-28 19:52:15

Temat: Re: Kwasniewski o jablkach
Od: "Adamo 2." <a...@c...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik " annaklay" <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:c1qna1$5ec$1@inews.gazeta.pl...


> O yea, nie tylko kon by sie usmial ale takze krowa, hiena i szakal i
inne
> stworzenie moze umrzec ze smiechu ze swirus komputerowy zle sie zywiac
> wynalaz np. system komputerowy i internetowy, abys ty dobrze zywiacy sie
> czlowiek mogl teraz z niego sie nabijac i poprzez internet wyszydzac jego
> geniusz oraz oznajmiac to wszem i wobec ze ty to taki napewno glupi jak
on
> to przeciez nie jestes, no nie?:-))

Daj spokój, ali to jeden z przykładów, że DO wcale nie musi dobrze na mózg
wpływać;)

Pozdrawiam,
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


118. Data: 2004-02-28 20:52:35

Temat: Re: Kwasniewski o jablkach
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Wiedźma" <w...@t...pl> napisał w wiadomości
news:c1qbg3$378$1@kastor.ds.pg.gda.pl...

> Nie kazdy inteligentny czlowiek dba o swoje zdrowie.


Wybacz, jeśli nie dba o swoje zdrowie, to znaczy, że albo jego świadomość
jest jeszcze w powijakach, albo jeśli mimo świadmości sobie szkodzi (bo np.
lubi), to trudno o nim powiedzieć, że jest mądry, rozsądny, inteligentny, z
wyobraźnią itd. Człowiek mądry świadomie sobie nie szkodzi - rzecież to bez
sensu :]

Mozna powiedziec, ze to
> nie jest madre, ale moim zdaniem z inteligencja nie ma zbyt wiele
wspolnego.

No tak, mądrość i inteligencja Twoim zdaniem niewiele mają z sobą wspólnego?
Daj spokój, czepiasz się słówek. Klasyczne bicie piany.
Najtęższe Inteligentne Umysły pracują nad definicją "inteligencji" i jakoś
nie mogą tego ustalić i określić w jednej definicji. Nam raczej też się to
nie uda, więc odpuśmy sobie, OK?
Chciałam jedynie powiedzieć, że jeżeli ktoś się żywi cukrem, to świadczy to
o jego głupim, szkodliwym wyborze, czyli jego głupocie. A to z inteligencja
na pewno nie ma nic wspólnego. Oczywiście, jak najbardziej możesz uważać
inaczej.
Czy wiesz, że istnieją tzw. genialni idioci?
A chodzi o to, żeby mózg pracował w pełnej harmonii, nie tak wybiórczo,
jak to się zdarza. Sama poczytaj:
---------------------------------------------
"Genialni idioci"
Bez namysłu odpowiedzą, jaki był dzień tygodnia 19 stycznia 1456 r.
Czy można być geniuszem i idiotą jednocześnie? Tacy ludzie istnieją, a
naukowcy próbują rozwikłać zagadkę ich dziwnych umysł

ANETA BRZEZICKA-ROTKIEWICZ

Już pierwsze spojrzenie na bliźniaków Johna i Michaela nie
pozostawiało wątpliwości co do ich rozwoju umysłowego. Obydwaj byli niskiego
wzrostu, mieli nieproporcjonalne w stosunku do reszty ciała głowy i ręce
oraz silną krótkowzroczność. Do tego dochodziły ciągłe tiki nerwowe. John i
Michael nie potrafili także zadbać o swoje podstawowe potrzeby i nie
nawiązywali spontanicznych kontaktów z innymi ludźmi. Wystarczyła im ich
wzajemna obecność i skupianie się na swoich, dla otoczenia kompletnie
dziwacznych, rytuałach. Trudno więc się dziwić, że lekarze zawsze
klasyfikowali braci jako cierpiących na autyzm lub po prostu opóźnionych w
rozwoju.

John i Michael nie byli jednak zwykłymi upośledzonymi dziećmi.
Przekonał się o tym wybitny amerykański neurolog Olivier Sacks, obserwując
ze zdziwieniem ich dziwaczne rozmowy, które odbywali za pomocą... liczb
pierwszych. Przypomnijmy, że liczby pierwsze to takie liczby naturalne,
które dzielą się bez reszty tylko przez 1 i przez same siebie. Do
generowania rekordowych liczb pierwszych używa się potężnych komputerów - są
bowiem przydatne przy tworzeniu szyfrów. Tymczasem bliźniacy godzinami
potrafili z widoczną przyjemnością przerzucać się naprawdę wielkimi liczbami
pierwszymi.

Oprócz owej niesamowitej zdolności John i Michael posiadali również
wspaniałą pamięć. Gdy się ich poprosiło, to z niezwykłą precyzją opowiadali,
jaka była pogoda i jak przebiegał dowolny dzień z ich życia od momentu
skończenia czterech lat. Poza tym byli obdarzeni fenomenalną wręcz
zdolnością zapamiętywania dowolnie długich szeregów cyfr. Tym jednak, co
przyniosło im największy rozgłos, była umiejętność określania dnia tygodnia
jakiejkolwiek daty z 40 tys. lat wstecz i wprzód. Wystarczyło np.
powiedzieć: 19 stycznia 1456 r., aby usłyszeć, że był to wtorek. Równie
dobrze można ich było zapytać o 24 kwietnia 4567 r. Dzięki tej zdolności
ochrzczono ich mianem "kalendarzowych kalkulatorów". Co ciekawe jednak,
poproszeni o przeprowadzenie nawet najprostszego dodawania czy odejmowania
gubili się w odpowiedziach, tak jak się na ogół zdarza z ludźmi umysłowo
upośledzonymi.

Paradoksalne jednoczesne występowanie niezwykłych talentów i
głębokiego upośledzenia umysłowego nazwane zostało przez naukowców zespołem
sawanta. Osoby nim dotknięte mogą przejawiać bardzo różne nadzwyczajne
umiejętności - najczęściej jednak jest to genialna pamięć lub zdolności
artystyczne (zwłaszcza muzyczne i malarskie) oraz matematyczne. Takich ludzi
jest bardzo mało. Amerykański psychiatra Darold Treffert z St. Agnes
Hospital w stanie Wisconsin, prowadzący badania nad zespołem sawanta już od
1962 r., uważa, że w tej chwili na świecie żyje mniej niż 50 sawantów z
naprawdę nadzwyczajnymi zdolnościami.

Winowajca z lewicy

Jak to się dzieje, że ten sam człowiek może nosić cechy geniuszu i
głębokiego upośledzenia umysłowego? Jaki jest mechanizm powstawania takich
zdolności? Naukowców od dawna zastanawiał fakt, że zarówno na autyzm jak i
zespół sawanta o wiele częściej cierpią mężczyźni, zauważono też, że
zdolności sawantyczne odnoszą się zazwyczaj do świata niewerbalnego. Poza
tym są zazwyczaj bardzo konkretne i zwizualizowane oraz mocno związane z
perfekcyjnym poczuciem przestrzeni. Często przejawiają się jako uzdolnienia
artystyczne. Za tego typu umiejętności i czynności u przeważającej liczby
osób odpowiadają ośrodki zlokalizowane w prawej półkuli mózgu. Lewa półkula
natomiast, przez wielu naukowców określana jako dominująca, uznawana jest za
siedzibę tego, co bardziej cywilizowane, przede wszystkim zaś funkcji mowy
oraz logicznego myślenia. Tego rodzaju obserwacje doprowadziły do
przypuszczenia, że tym co szwankuje u sawantów są właśnie funkcje
zlokalizowane w lewej półkuli mózgu. Powstała również hipoteza, że u nich
prawa półkula dąży do skompensowania upośledzonych funkcji półkuli lewej i
staje się dominująca.

Naukowcy dysponują już pierwszymi dowodami na to, że rzeczywiście może
tak być. Badania prowadzone na autystykach oraz sawantach, wykorzystujące
testy neuropsychologiczne, pokazywały znaczne osłabienie funkcji uznawanych
za lewopółkulowe. Za tą hipotezą przemawiają także wyniki eksperymentu z
użyciem techniki obrazowania pracy mózgu o nazwie SPECT, przeprowadzonego na
autystycznym chłopcu o inicjałach DB. Potrafił on wspaniale rysować postacie
z kreskówek, ale tylko za pomocą jednego konkretnego pisaka (dla
autystycznych sawantów bardzo charakterystyczne bywa obsesyjne przywiązanie
do jednego tematu oraz jednego narzędzia, którym wykonują swoje dzieła).
Obserwacje funkcjonowania jego mózgu wykazały zmniejszenie aktywności w
lewym płacie skroniowym. Co ważne, badania anatomiczne (za pomocą rezonansu
magnetycznego) nie wykazały u tego chłopca żadnych patologii. Dodatkowe
badania przeprowadzone na grupie osób autystycznych i opublikowane w 1999 r.
w czasopiśmie "Neurology" pokazały, że mają one obniżony poziom serotoniny w
lewej półkuli mózgu. Wszystko to wskazuje więc na lewą półkulę jako
winowajcę.

To jednak nie koniec zagadki. Coś bowiem musi powodować upośledzenie
lewej półkuli. Bardzo ciekawą hipotezę wysunęli uczeni z Uniwersytetu
Harvarda. Według nich główną winę ponosi męski hormon płciowy - testosteron.
Lewej półkuli mózgu potrzeba więcej czasu, aby się w pełni rozwinąć i
dlatego w trakcie rozwoju płodowego jest ona bardziej podatna na wpływ
różnych szkodliwych substancji. Taką właśnie substancją może być
testosteron, którego duże dawki obmywają męski zarodek (dzięki temu m.in.
jego mózg w przyszłości będzie myślał po męsku). Hipoteza ta rozwiązuje
zresztą nie tylko zagadkę osób z sawantycznymi zdolnościami, ale pozwala
także lepiej zrozumieć, dlaczego u chłopców częściej występują zaburzenia
takie jak dysleksja czy jąkanie się.

Czy ja też tak mogę?

Badania nad zespołem sawanta rodzą również inne fascynujące pytania.
Czy ludzie nim dotknięci posiadaliby nadal swoje niezwykłe umiejętności,
gdyby nie doszło u nich do uszkodzenia układu nerwowego? Czy mogą się one w
takim razie pojawić u normalnych, zdrowych osób? Pewien student tak bardzo
chciał się tego dowiedzieć, że postanowił wytrenować u siebie zdolności
podobne do tych, które występują u "kalendarzowych kalkulatorów". Długo i
mozolnie uczył się obliczać daty, aż w pewnym momencie odkrył, że jego umysł
zaczął automatycznie przetwarzać skomplikowane równania. Od tej pory mógł je
wykonywać szybko, nie wkładając już w to świadomego wysiłku. Dr Bernard
Rimland, który opisał wyuczonego sawanta, uważa, że w tym przypadku
nastąpiła pewna migracja funkcji z lewej do prawej półkuli mózgu. Można
zatem przypuszczać, że skoro on potrafił, to my również jesteśmy w stanie
nabyć wspaniałe umiejętności.

Naukowcy Allan Snyder oraz John Mitchell z Centre for the Mind w
Canberze (Australia) twierdzą, że każdy z nas potencjalnie może posiąść
niezwykłe talenty. Według nich tkwią one głęboko w naszych umysłach.
Niestety, w trakcie rozwoju kulturowego straciliśmy dostęp do bardziej
pierwotnych obwodów w naszych mózgach, które odpowiadają za rozwój owych
zdolności. Upośledzenie umysłowe czy też autyzm w jakiś sposób zdejmują
nadzór świadomości i umożliwiają talentom pełny rozkwit.

Zdają się to potwierdzać wyniki badań uzyskane przez Bruce'a Millera
oraz jego współpracowników z University of California w San Francisco.
Opisali oni w październiku 1998 r. pięć przypadków pojawiania się
niezwykłych talentów u starszych ludzi z tzw. demencją czołowo-skroniową.
Osoby te, wcześniej normalne, wraz z rozwojem procesu degeneracyjnego
obejmującego przede wszystkim lewy płat skroniowy mózgu zaczęły wykazywać
niesamowite zdolności artystyczne - potrafiły pięknie malować lub
komponować. Niestety większość z nich przypłaciła nowo uzyskane uzdolnienia
utratą lub zaburzeniami mowy oraz umiejętności społecznych. Był to jednak
kolejny dowód na hamującą rolę lewego płata skroniowego w powstawaniu
niepospolitych talentów.

...raczej nie

Innego zdania na temat możliwości obudzenia w każdym z nas uśpionych
niezwykłych zdolności jest wspomniany wcześniej Darold Treffert. Według
amerykańskiego naukowca z sawantycznymi talentami najprawdopodobniej jest
tak jak ze wszystkimi cechami występującymi w populacji. Niektórzy prawie w
ogóle ich nie mają, inni mają bardzo rozwinięte, a największa część to po
prostu przeciętniacy.

Na potwierdzenie tej tezy przywołuje on wyniki eksperymentu
przeprowadzonego przez australijskich naukowców. Badacze ci zastosowali
metodę, zwaną przezczaszkową powtarzalną stymulacją magnetyczną, dzięki
której za pomocą silnego pola magnetycznego można na krótki czas wyłączyć
funkcje danej struktury mózgu. U grupy ochotników unieczynniono w ten sposób
te obszary, które były uszkodzone u cierpiących na demencję pacjentów dr.
Bruce'a Millera - przede wszystkim okolice lewego płata skroniowego. Za
pomocą niezwykle precyzyjnych testów starano się następnie określić, czy u
ludzi poddanych "magnetycznemu paraliżowi" wystąpią jakiekolwiek sawantyczne
zdolności. Okazało się, że spośród 17 przebadanych osób tylko jedna we
wszystkich testach zachowywała się zgodnie z przewidywaniami, czyli
wykazywała nadzwyczajne talenty. Ponadto jeszcze jedna osoba w niektórych
testach wykazywała, że nie jest przeciętniakiem.

Wydaje się więc, że teza Trefferta o nierównym rozkładzie
nieprzeciętnych talentów w populacji jest słuszna. Oczywiście każdy z nas
może podejrzewać, że to właśnie u niego drzemią one w ukryciu, tłumione
przez wyższe, bardziej społeczne piętra naszej umysłowości. Tylko kto z nas
zgodzi się stracić część siebie dla niepewnej obietnicy zostania geniuszem?

Autorka jest pracownikiem naukowym Szkoły Wyższej Psychologii
Społecznej w Warszawie.

Sawant znaczy uczony
W 1887 r. doktor John Langdon Down (słynny przede
wszystkim z opisania zespołu nazwanego od jego nazwiska) osoby łączące
nadmiary i ubytki zdolności umysłowych ochrzcił mianem sawantycznych idiotów
(z fr. savant - uczony). W owych czasach termin "idiota" nie był obelgą,
lecz po prostu oznaczał ludzi z bardzo niskim - poniżej 25 - ilorazem
inteligencji.

Po stu latach obowiązywania takiej terminologii
zdecydowano się - między innymi z tego względu, że sawantyczni idioci
posiadali zazwyczaj inteligencję na poziomie wyższym niż zakładała owa
definicja - zmienić nazwę na bardziej adekwatną, czyli zespół sawanta.

Tacy genialni głupkowie nie pojawili się nagle pod koniec
XIX w. Istnieje np. przekaz o "niezwykłym skretyniałym imbecylu" urodzonym w
1768 r., który miał szczególny talent do rysowania zwierząt, a zwłaszcza
kotów. Dzięki temu zyskał przydomek "Rafael od kotów". Malował tak pięknie,
że zyskał sławę w całej ówczesnej Europie, a jego obrazy zdobiły pałace
brytyjskich monarchów. Jednak chyba najsłynniejszym przypadkiem
sawantycznego talentu był Ślepy Tom (naprawdę nazywał się Thomas Greene
Bethune), syn niewolnicy, żyjący w XIX w. Ten niewidomy i niedorozwinięty
umysłowo Murzyn bardzo długo uczył się chodzić i nie okazywał oznak
jakichkolwiek umiejętności. Poza jedną - niezwykłym umiłowaniem muzyki. "Już
w wieku czterech lat, podniesiony z kąta, w którym leżał, i posadzony przy
pianinie, grał piękne melodie; ledwie jego małe palce dotknęły klawiszy,
wygrywał choćby raz posłyszaną kombinację dźwięków, którą dzięki swojemu
niezwykłemu słuchowi zapamiętał" - tak pisał o Ślepym Tomie opiekujący się
nim lekarz Eduard Sequin. Tom znał zaledwie 100 słów, lecz przepięknie
wygrywał ponad siedem tysięcy utworów, w tym własne kompozycje. W wieku
jedenastu lat zagrał w Białym Domu, a mając szesnaście odbył światowe
tournée. Dr Sequin opisał również zachowanie Toma, pełne dziwacznych ruchów
i min, które dzisiaj fachowo określilibyśmy jako autystyczne. Można
powiedzieć, że Ślepy Tom jest najbardziej typowym przykładem zespołu
sawanta. Ślepota, upośledzenie umysłowe oraz muzyczny geniusz to triada
najczęściej występująca wśród sawantów.

Co potrafią sawanci?
a.. Lesli Lemke - zagrał bezbłędnie I Koncert
Fortepianowy Czajkowskiego usłyszawszy go raz w telewizji. Nigdy nie uczył
się gry na fortepianie. Jest niewidomy. W repertuarze ma tysiące utworów.
b.. Kim Peek - zna na pamięć m.in. 7600 książek, numery
autostrad biegnących przez amerykańskie miasta, wszystkie telefoniczne ich
numery kierunkowe oraz kody pocztowe. Rozpoznaje większość utworów muzyki
klasycznej i wie o nich prawie wszystko. Jest pierwowzorem Raymonad
Babbitta, bohatera filmu "Rain Man".
c.. Richard Wawro - cieszy się międzynarodową sławą
malarza. Cierpi na autyzm. Galerię jego obrazów można obejrzeć w Internecie
na stronie http://www.wawro.net/gallery_home.html.
d.. Alonzo Clemons - raz ujrzawszy w telewizji jakieś
zwierzę potrafi w 20 minut wyrzeźbić jego woskową podobiznę, oddając wiernie
jego proporcje i każdy szczegół anatomiczny.
e.. Ellen - niewidoma sawantka muzyczna ma bezbłędne
wyczucie czasu. Posłuchawszy raz telefonicznej zegarynki tak nastawiła swój
wewnętrzny zegar biologiczny, że potrafi z dokładnością do sekundy podać go
w każdej chwili.
O nich i o innych sawantach można przeczytać w sierpniowym
"Świecie Nauki" oraz w Internecie na stronie
http://www.wisconsinmedicalsociety.org/savant/profil
es.cfm

Autysta - artysta?
Czytelnicy, którzy oglądali nagrodzony Oskarami film "Rain
Man" na pewno pamiętają jego głównego bohatera - Raymonda Babbitta
cierpiącego na autyzm. Był on matematycznym sawantem obdarzonym niesamowitą
pamięcią. To właśnie dzięki wielkiej popularności tego filmu rozpowszechniło
się przekonanie, że taki niezwykły talent najczęściej występuje wśród ludzi
dotkniętych autyzmem. Jednak nie jest to regułą. Na autyzm cierpi połowa
osób z zespołem sawanta, pozostałe zazwyczaj są dotknięte różnego rodzaju i
stopnia upośledzeniami umysłowymi. Nie jest również tak, że każda osoba
cierpiąca na autyzm jest sawantem. W rzeczywistości jeden na dziesięciu
autystyków przejawia niespotykane talenty. Co więcej, wśród tych dziesięciu
procent tylko niektórych można określić jako genialnych, aczkolwiek wszyscy
wyróżniają się fenomenalną pamięcią.
----------------------------------------------------
-

Krystyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


119. Data: 2004-02-28 21:59:22

Temat: Re: Kwasniewski o jablkach
Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah> szukaj wiadomości tego autora

> "jurek" <g...@o...pl> wrote in message
> news:c1q15f$j63$1@inews.gazeta.pl...

>> co? filozowiczny model odzywiania sie? szkoda ze nie potrafisz z
>> malym dystansem spojzec na otoczajacy Cie swiat

Jurek, moze jednak zrob sobie przerwe od internetu tak, jak radzi Czarny?
Niby masz zero problemow ze zdrowiem, a tu takie "kfiatki".

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


120. Data: 2004-02-28 22:03:42

Temat: Re: Kwasniewski o jablkach
Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah> szukaj wiadomości tego autora

klamliwa eulalia w wiadomości news:c1qqv2$22rp$1@mamut.aster.pl pisze:

> john nash tez nie potrafi, nawet schizofrenie ma a nobla dostal
> nie mowiac o hawkinsie

Hawkingu. Hawking, Dawkins, tez sie na to lapie :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 26


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

MM?
zapijanie posilkow
[mm] mleko tluste?
sponiewierany miód
dieta oczyszczajaca - pytania

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »