Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "parszywiec" <k...@w...de>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: LEPIEJ ODEJŚĆ Z TEGO ŻYCIA.....
Date: Fri, 25 Jan 2002 00:44:06 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 43
Message-ID: <a2q6ek$1ac$2@news.tpi.pl>
References: <a2mrdm$moo$4@news.tpi.pl>
Reply-To: "parszywiec" <k...@w...de>
NNTP-Posting-Host: pb11.rzeszow.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1011916053 1356 213.77.227.11 (24 Jan 2002 23:47:33 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 24 Jan 2002 23:47:33 +0000 (UTC)
X-Notice-1: This post has been postprocessed on the news.tpi.pl server.
X-Notice-2: Subject line has been filtered and leading Odp: string removed.
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-Subject: Odp: LEPIEJ ODEJŚĆ Z TEGO ŻYCIA.....
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:22202
Ukryj nagłówki
Użytkownik "RAFIK" <h...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:a2mrdm$moo$4@news.tpi.pl...
> Tak, życie nie oszczędza nas. Nie rozumiem jak można sobie
radzić będąc
> niepełnosprawnym (inwalidą)....Skąd wziąć siłę do
pokonywania trudności,
> skąd czerpać radość skoro przed nami wiadoma droga? Ludzie
nie potrafią o
> tym rozmawiać, nie potrafią współczuć, nie potrafią
kochać, są zwierzętami
> odrzucającymi słabszych. I tak jak to było w książce
Fiedlera "Zierzęta z
> lasu dziewiczego", gdzie żółw pożarł arrasari, ponieważ
był chory i miał
> złamane skrzydło, żółw, po którym nikt by się tego nie
spodziewał, tak i w
> życiu nawet słabszy odrzuci od siebie bardziej słabszego,
mimo iż jego
> samego odrzucili zdrowsi, bo jak zwierzę nie znosi
"gorszych". Jest to
> wstrętne, tak samo wstrętne jakie bywa i nasze życie.
> A przecież wszyscy tak chcą żyć......
>
Muszę przyznać, że masz dużo racji. Ale też muszę przyznać,
że Sylwia (jak dobry psycholog) i Piotr pewnie zbili Cię
trochę z "tropu" i mnie też. Ostatnio przyglądałem się
prusakom jak dobierają się uporczywie do resztek z naszej
kuchni (tzn. żony i mojej). Żona tępi je wytrwale pryskając
co jakiś czas, jakąś chemią w zakamarkach ich domków. Te
małe prusaczki (nazywam je pyrtki) z uporczywą wytrwałością
pojawiają się znowu i biegają bezczelnie po stole nawet przy
dziennym świetle. Zastanawiam się? Chcą żyć! Tak samo jak
ty i ja. Zaczynam je lubić. Nie tępię ich wytrwale jak
żona. Ostatnio w ogóle nie podnoszę na nich ręki i
dyskretnie
zostawiam im jakieś okruch. :-).
parszywiec
|