Data: 2004-03-26 14:20:20
Temat: Re: Laickie pytanie do ludzi mądrych
Od: nonnocere <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
EvaTM wrote:
[ciach]
> "po co mam iść do niego (psychologa/terapeuty/poradni
> rodzinnej/psychiatry/polityka/księdza/doradcy zawodowego), jeśli on sam nie
> potrafi dogadać się z własną żoną/dziećmi/współpracownikami/szefem?
> Jeśli jego życie odbiega znacząco od teorii, które powinien znać i które
> głosi?"
[ciach]
intuicyjnie wiele osób pewnie nie chciałoby pójść do seksuologa, który
sam cierpi na jakieś dysfunkcje seksualne. Pytanie, czy osoba, która
powiedzmy cierpi na jakąś dysfunkcję seksualną, nie nadaje się do pracy
jako seksuolog. Myślę, że to do rozważenia. IMO nie da się odpowiedzieć
jednoznacznie.
> Powinni może poddawać się regularnej psychoterapii? ;)
> Jesli oczywiście chcą być traktowani poważnie ;).
Jeśli chcą być psychoterapeutami, to muszą przejść własną psychoterapię.
> Raz mają szczęście, innym razem nie. To co się słyszy w środkach przekazu o
> przejawach życia "rodzinnego" i społecznego, to naprawdę przygnębia.
> Do niedawna myślałam, że patologia dotyka tylko niewielkiej ilości ludzi.
> Od kilku lat nie mogę się pozbierać z wrażenia ;).
To co kiedyś było patologią, czasem się niestety staje "normą
statystyczną". Ale niekoniecznie musimy sie na to godzić :) Można
powalczyć o bardziej "zdrową normę";)
--
Pazdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)
|