Data: 2013-01-18 14:56:24
Temat: Re: Łapa nie w swoich majtach.
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 13 Jan 2013 12:44:14 -0800 (PST), Stalker napisał(a):
> W dniu niedziela, 13 stycznia 2013 21:20:11 UTC+1 użytkownik Fragile napisał:
>
>> O co Ci w ogóle chodzi? Nie pasi Ci KRK? Ok. Nikt Ci nie każe być
>> katolikiem. W czym masz problem, człecze? Bądź sobie buddystą, ateistą
>> kimkolwiek chcesz i żyj w zgodzie ze sobą. Skup się wówczas na pozytywach
>> tego, w co wierzysz. I daj żyć innym. W spokoju. Ja się buddystów ani
>> ateistów nie czepiam.
>
> To wszystko byłoby prawdą, gdyby nie to, że kościoły jako instytucje są
organizacjami ekspansywnymi, nastawionymi misyjnie i "zdobywczo".
>
> To co opisałaś jest sytuacją wyidealizowaną,
>
Uważam, ba, wiem, że jest do zrealizowania.
>
> gdzie u podstaw założenia leży hermetyczność i rozłączność grup światopoglądowych.
>
U podstaw chrześcijaństwa leży współistnienie w pokoju. Widać jest to jakaś
tajemna wiedza nie przez wszystkich poznana :)
>
> Tak niestety(?) nie jest, grupy współistnieją w tej samej przestrzeni,
> ocierają się o siebie i iskrzą :-)
>
W udanych związkach też potrafi iskrzyć. Wszystko zależy od natężenia, i od
dalszego współistnienia pomimo iskrzenia, które nie zawsze jest
destrukcyjne. Czasami bywa wręcz konstrukcyjne, dające napęd, zapewniające
rozwój i pogłębiające wzajemne relacje.
--
Pozdrawiam,
M.
|