W wiadomości: 6...@n...onet.pl ,
której nadawcą było Pipi <p...@o...pl> zostało napisane:

> > Jeśli nie masz nic mądrego do napisania Debilu to nie pisz i nasraj
> > na swoją głowę.
> > A lekarze to niby instytucjka charytatywna? Oni mają normalne
> > przedsiębiorstwa. Jeśli kogoś / NFZ/ nie stać na zakup ich usług to
> > ich nie kupują a lekarze zamykają swoje firmy.
> > Jeśli pęknie Ci rura to ktoś naprawia Ci za darmo tylko dlatego że
> > zalewa Ci mieszkanie?
> > Usługi medyczne to taki sam towar jak każdy inny i kto tego nie
> > rozumie powiniem żyć wsród plemion pierwotnych a nie w
> > cywilizowanym świecie.
>
> Jezeli jestes lekarzem to wspolczuje twoim pacjentom. A wiec
> wyprostujmy nieco twoje poglady.
> 1. Panstwo polskie, czyli my, podatnicy placimy za wyksztalcenie na
> studiach medycznych.

taaak. jutro ide do informatyka (takiego po studiach, koniecznie) zeby mi
naskrobal jakis program, bo przeciez placilem na jego studia!!. musisz
odroznic czas nauki - studia to ciaglosc nauki, cos jak liceum czy
podstawowka. a ze nie wszyscy koncza - no coz, nie kazdy jest taki zdolny.

>Studia zaoczne to chlam i nie powinno ich byc na
> medycynie poniewaz jezeli ktos nie potrafi zdac na studia dzienne to
> nie powinien byc lekarzem.

tu sie wyjatkowo zgodze. ale to dotyczy studiow zaocznych wogole.

> 2. opieka medyczna nie jest dobrem takim samym jak banany poniewaz
> jest dobrem wspolnym - od niego zalezy los calego narodu i panstwa. W
> zwiazku z tym opieka zdrowotna ma znaczenie strategiczne i kazdy kraj
> oferuje opieke zdrowotna obywatelom za darmo.

nie. nikt niczego nigdy nie daje nikomu za darmo. (wyjatkiem od reguly sa
dzialania charytatywne, ale to juz inna bajka). panstwo placi za uslugi
lekarzom. dawniej placilo za posrednictwem publicznych zozow, ktore byly
rownie chore jak poprzedni ustroj. to ze czesc z tych molochow przetrwalo to
zagadka do rozwiazania dla przyszlych pokolen. teraz, odkad droga pieniadza
sie skrocila, i nie ma juz panstwowych posrednikow, lekarz sam decyduje, czy
chce i czy da rade pracowac za takie wynagrodzenie. zauwaz, ze lekarze
rodzinni juz od 2 miesiecy, odkad znane byly warunki wstepne przyszlych
kontraktow, trąbili ze w takim brzmieniu kontraktow _nie podpiszą_. wiec
teraz niech laskawie pan premier i pan minister i pan panas nie wyglaszaja
bzdur i pierdół o tym jak to 'z dnia na dzien lekarze opuscili swoich
pacjentow'. to klamstwa i bzdury. nie wiem czy wiesz, ale mimo tych
wszystkich magicznych przysiąg hipokratesa i zasad etyki lekarskiej gabinety
lekarskie sa traktowane jak normalne fimry, placa normalne podatki i, jesli
przychod jest mniejszy niz rozchód - padają. tak by sie stalo w momencie
podpisania kontraktow. i koniec. i kropka. i dopiero wtedy bylby wielki
placz i zgrzytanie zebow.



> Ubolewam nad prymitywizmem twojej wypowiedzi i nad nieznajomoscia
> rzeczy.
> Tak czy owak powtarzam, opieki zdrowotnej sie nie sprzedaje.

sprzedaje sie sprzedaje.

> Kazdego roku z moich dochodow odprowadza sie ponad 2.000 zlotych
> skladki na sluzbe medyczna. Nie uwazam aby to bylo malo biorac pod
> uwage fakt, ze place sama za dentyste i za lekarzy specjalistow gdyz
> lekarze panstwowi zniszczyli mi serce. Place wiec faktycznie niemalze
> wylacznie za lekarza pierwszego kontaktu i za ginekologa z ktorego
> uslug korzystam raz do roku.

prawo stanowi ze skladka zdrowotna nie idzie na oddzielne konto, tylko jest
wspoludzialem wszystkich ludzi. ty placisz za swoich rodzicow, ktorych
skladka nie wystarcza na refundacje wszystkich lekow, wizyty u specjalistow
czy inne uslugi medyczne. placisz, i masz nadzieje ze kiedy bedziesz juz
stara i schorowana (czego ci oczywiscie nie zycze, jedynie spokojnej i
zdrowej starosci), ktos bedzie placil ta skladke za Ciebie. tak to jest
poukladane, i pewne w najblizszym czasie sie wiele nie zmieni.

> Niegospodarnosc i lapowkarstwo w gospodarce panstwowej to nie nowy
> temat i dotyczy sluzb medycznych.

tak, dotyczy tez sądó, prokuratury, urzednikow sluzby publicznej,
samorzadowców... no i oczywiscie firm prywatnych i 'osob fizycznych', bo
ktos do cholery te lapowki daje, prawda??

> Rzad zgodzil sie na warunki lekarzy wylacznie z jednego powodu -
> ministrowie chcieli zachowac stolki aby nakrasc sie jeszcze przed
> nowymi wyborami. Nie mialo to nic wspolnego z racjonalnoscia albo
> koniecznoscia ekonomiczna.

rzad ustapil bo nie mial innego wyjscia. lekarze utrzymaja sie bez nedznych
groszy z nfz'tu, a rzad przez taka glupote moglby wywinac orla.

> Kto mial racje - czy lekarze czy rzad - tego nie wiem. Wiem jedynie,
> ze deficyt budzetowy przekracza 25% a dochody budzetu zostaly
> przestrzelone. W efekcie szybko osigagniemy granice dlugu = 60% PKB
> powyzej ktorej zadziala mechanizm konstytucyjny tnacy wszystkie
> wydatki. OZnaczac to moze kryzys i zalamanie kursu zlotego. To
> oznacza upadek gospodarczy i strate wszystkich oszczednosci jakie
> kazdy z nas mial. To z tego powodu rzad ogranicza wydatki i dlatego
> obnizono stawki na uslugi medyczne. Lekarze zastrajkowali. Nie mi
> oceniac czy bylo to dobre czy zle. Tym niemniej ludzie maja prawo
> czuc sie zawiedzeni. Wiekszosc lekarzy ma wlasne domy i samochody, na
> wakacje jezdzi za granice.

zauwaz ze to ludzie po studiach. porownaj do innych. prawnicy - adwokaci,
notariusze, studia porownywalnie ciezkie a zarobki nieporownywalnie wyzsze.
oczywiscie nic nie mam przeciwko temu - tylko prosze porownywac ludzi o
podobnych umiejetnosciach. to chyba logiczne ze pracujac jako sprzedawca czy
przy tasmie w fabryce nie bedzie cie stac nawet po kilku latach na wlasny
dom.

> W sytuacji gdy 35% Polakow zyje ponizej
> minimum socjalnego a wiekszosc moze tylko zamarzyc o wlasnej willi i
> dobrych dochodach trudno sie dziwic negatywnym opiniom o lekarzach.

znaczy co? ma dom samochod = pewnie zdobyl to łapowkami, korupcją i
układami? cholera, musze to powiedziec rodzicom, maja wlasny dom !!! (nie,
nie lekarze - pracowali we wlsciwym czasie we wlasciwym kraju, i dzieki temu
przelicznik dewizy-zlotowki byl dla nich b. laskawy...)

> I nie masz zadnego prawa obrazac czlowieka ktory widzial jak jego
> sasiadce nikt nie pomogl mimo ze potrzebowala pomocy.

jasne, za to on ma prawo (tak - MORALNE prawo) srac na _wszystkich_ lekarzy
i wyzywac ich od idiotow.

> Lekarz to ine jest zawod, to jest powolanie. Podobnie do nauczycieli
> i ksiezy aby go wykonywac trzeba kochac ludzi i interesowac sie ich
> losem.

huhuh, powiedz nauczycielom zeby za swoja pensje uczyli tak jak inni -po 42
godziny tygodniowo, a nie po 18scie. no, albo zeby pracowali za darmo. w
koncu to powolanie... hihihi

> Ten kto w medycynie widzi przede wszystkim kariere i status spoleczny
> a nie widzi odpowiedzialnosci i powolania, powinien zmienic zawod.

nie - te rzeczy maja wspolgrac, i wtedy jest tak jak ma byc.


--
milego dnia
adam, gg# 402495