Data: 2001-05-18 20:22:31
Temat: Re: Lema wizja Internetu
Od: Nina Mazur Miller <n...@p...ninka.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Grzegorz Chojnacki" <g...@p...com.pl> writes:
> > [iformacyjna powodz? Zdaje sie ze Lemowi nie przyszlo do glowy jak
> > latwo mozna wyszukac w komputerze dowolne dane.
>
> Nieprawda - łatwo to można wyszukać gołe baby i to nie zawsze a jak
> człowiekowi chodzi o jakąś rzetelną informacje to już są problemy. Co z
> tego, że jest dziesiątki wyszukiwarek jak po wpisaniu tematu wychodzi ci
> jleś tam milionów i co, dalsze wyszukiwanie, segregowanie itd. Wiem że w
Widzisz, ja nie mam takich problemow. Moze dlatego ze zanim zaczne
szukac to chwile pomysle nad slowami-kluczami a potem nastepna chwile
jak skonstruowac zapytanie do search engina uzywajac takich spojnikow
loigicznych jak "i" "lub" oraz nawiasow.
jesli wrzucisz w wyszukiwarke jedno slowo, oczywiscie dostaniesz
miliony sajtow wylistowanych. Ale to ni jest problem jakos szczegolnie
przynalezny tylko Internetowi;
zauwaz, ze w naszym spoleczenstwie byli i sa ciagle ludzie nie
umiejacy znalezc potrzebnych im informacji; nie umieja posluzyc sie
ksiazka telefoniczna, nie umieja sie posluzyc czyms takim jak panorama
firm; nie umieja znalezc poszukiwanej informacji w bibliotece.
Oni tez sa przekonani ze to jeden wielki chaos. A wiesz skad to sie
ierze? Np. jesli ktos nie umie czytac (przyklad najprostrzy); jesli
ktos nie wie jak zorganizowana jest biblioteka i nigdy w niej nie byl.
Podobnie tutaj. jesli nie masz pojecia jak dziala search engine to nic
za jego pomoca nie znajdziesz.
I dokladnie o to mi chodzilo i to zarzucilam Lemowi - widocznie nie
naucyzl sie poslugiwac search enginem badz korzystac z najprostrzych
baz danych skoro pisze ze to jeden wielki chaos informacyjny i trudno
cos znalezc.
> Nie zauwazyłem żeby go to przerażało po prostu sygnalizuje problem a jesli
> uważasz że problemu nie ma to popatrz na to co sie dzieje w ZUS -ie czy jak
> przebiegało budowanie PESELA.
problem komputeryzacji ZUS to zupelnie inna bajka, nie na ta grupe i
powody fiaska byly nieco inne niz zdajesz sie tutaj sugerowac.
> > To jest ewidentna bzdura. Bo do jezyka angielskiego nie ogranicza sie.
> > Ba, jest oprogramowanie na servery i na maszyny klienckie
> > zlokalizowane w jezyku japonskim, francuskim,
> > niemieckim...obojezycznych sajtow tez jest od groma.
>
> To nie jest bzdura tylko prawda. Ani teraz ani za 10 lat ani za 50 nie
> bedzie w naszym jezyku tego co bedzie dostepne po angielsku a lokalizacje
> choć ich coraz wiecej to tylko kropla w morzu potrzeb.To sie nazywa
> hegemonia, polityczna, ekonomiczna a jeżeli chodzi o język - kulturowa.
To sie nazywa nienadazanie za tlumaczeniami, ot co.
Wystarczy sobie np. porownac tempo w jakim oprogramowanie Microsoftu
jest lokalizowane na rozne jezyki. ktory jest pierwszy? Nie polski
niestety.
A kiedy siec Internetu i gdzie zaistniala po raz pierwszy? Gdzie sie
rozwijala? Kiedy zawedrowla do Polski? Znacznie, znacznie
pozniej. Mamy nieco opoznienia do nadrobienia - nic wiec dziwnego ze
inne nacje maja nad nami przewage - rowniez w lokalizacji technologii
komputerowych zwiazanych z Inetem.
> Lem jest człowiekiem o sławie międzynarodowej. Większym uznaniem cieszy się
> nawet u naszych zachodnich sąsiadów niż u nas. W swoim prawie 80 - letnim
> życiu sprzedał na całym świecie ponad 30 milionów książek tłumaczonych na
To jest argument autorytetu w dziedzinie literatury. A my teraz o czym
innym rozmawiamy.
Poza tym jesli juz uzywasz tego - czy uwazas naprawde ze ilosc
sprzedanych ksiazek swiadczy o ich jakosci?
Nie czepiam sie Lema konkretnie bo jego powiesci lubie i cenie, ale
argument ilosciowy nie jest najszczesliwszym do obrony.
> chyba 37 języków. Nie wiem ile masz lat ale bardzo prawdopodobne, że Lem
> znany był już jak razem po drabinie na nocnik wchodziliśmy. W swoich
> książkach opisywał rzeczy nad którymi teraz na poważnie pracują nałkowcy.
I co z tego? Czy na tej podstawie wyciagasz wniosek ze jest nieomylny?
Ja nie podchodze tak bezkrytycznie do nikogo, zeby nie wiem jakim byl
autorytetem. Zreszta nie ma ludzi omnibusow. Kazdy ma jakies slabe
strony, cos o czym nie ma pojecia i nie zna sie. On najwyrazniej ma
niewielkie pojecie o tym co to jest Internet i jak to dziala.
Co wcale nie wyklucza tego ze jest wielkim utalentowanym pisarzem.
> Po co był ten post ? Aby pokazać że Lem jest nieukiem ? Wydaje mi się, że z
Byl po to zeby pokazac ze nie nalezy sie kierowac slepo autorytetem w
zadnej dziedzinie.
To, ze ktos ma znane nazwisko i napisal iles-tam ksiazek nie
gwarantuje ze jest alfa i omega w kazdej dzidzinie dzialanosci
ludzkiej.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
|