Data: 2013-08-25 15:11:41
Temat: Re: Lemański
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron wrote:
> ...i jeszcze jedno: buddyzm- podobnie jak chrześcijaństwo- nie wyrzeka sie
> uczuć, emocji, odczuć. On tylko chce nauczyć ludzi ROZUMIENIA własnych (i
> cudzych) emocji. Każdy ma emocje, coś czuje- zawsze. Problem, aby je
> zrozumieć. Przykład: ukąsi Cię jadowita żmija. Złość, chęć odwetu, etc-
> będzie Cię pchać do złapania jej i zabicia. Jednak zrozumienie emocji
> pozwoli Ci zrozumieć, że wykonując gwałtowne ruchu rozprowadzisz szybko
> truciznę po ogranizmie- więc szybko zginiesz- nie dasz rady dotrzeć po
> surowicę. Po prostu- chodiz o to, żeby te emocje (złość, nienawiść) nie
> przesłoniły Ci pewnych rzeczy (zginiesz, jak im pofolgujesz). Te Twje
> emocje są jednak Twoje- i są niezbędne. Jeśli np zrozumiesz, że kochasz
> dziewczynę, która (w opinii innych) jest zbyt "niskich lotów"- jednak
> rozumiejąc to- zostaniesz przy niej- bo inaczej całe życie będziesz
> cierpieć- czyli postąpisz zgodnie z tym, co Ci podpowiada Twoje ciało- jak
> to by ujął rebirthing. Po prostu: nauczmy się "słuchać" samych siebie. Co
> wcale nie oznacza- a_wręcz_przeciwnie_ że mamy mieć w ...4 literach swoje
> emocje i podporządkować je "stalowemu rozumowi".
A gdzie ja powiedziałem w 4 literach? Dopóki wiemy, o co chodzi w emocjach,
możemy sobie na nie pozwolić jako na "napęd". Dopiero kiedy nie rozumiemy co
jest przyczyną, to emocje na sznurek ;) A buddyzm ma dobrą prasę w Europie
według mnie przynajmniej z dwóch powodów:
1) Bliskość do kryteriów popperowskich (mowa do Kalamów każe wszystkie
tradycje poddawać procesom bądź co bądź weryfikacji/falsyfikacji);
2) najlepiej rozwija się wadżrajana, której teksty przypominają raczej
podręczniki techniczne niż święte księgi w rodzaju Zachodu (wątpię, żeby
nawet średniowiecze przyswoiło chrześcijaństwu ten stopień scholastycyzmu,
tak są najeżone one ściśle techniczną terminologią psychologiczną). Buddyzm
mówi detalicznie i bezpośrednio (niemal łopatologicznie ;) ) o wielu
rzeczach, które chrześcijaństwo przedstawia praktykującym w alegorycznych
figurach. Co tu dużo mówić, to filozofowie buddyjscy zrobili z psychologii
naukę ścisłą.
--
????
???
??????
|