« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-07-25 18:51:45
Temat: Likier morelowyZnalazłem na tej grupie (post z 1999):
Likier morelowy. Wziąć tyle oczyszczonych i wymytych moreli, by
kawałkami drobno pokrajanych owoców napełnić gąsior do połowy. Dodać
kilkanaście utłuczonych pestek moreli, choć nie jest to konieczne.
Owoce
zalać spirytusem i postawić na słońcu. Po miesiącu spirytus zlać, a
owoce wycisnąć przez flanelowy lub płócienny woreczek. Przyrządzić
syrop
z 75 dag cukru i 21 3 szklanki wody na 1 l spirytusu. Do gorącego
syropu
wlać spirytus, którym były zalane morele (uwaga - z daleka od źródła
otwartego ognia!) i natychmiast przykryć garnek, by nie ulotnił się
aromat. Butelkować.
Robił ktoś taki? Warto?
Czy może jakiś inny pomysł na spożytkowanie kilku kilogramów moreli z
własnego drzewa do wykonania przez słomianego wdowca?
--
ZZ@private
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-07-26 14:10:58
Temat: Re: Likier morelowyNo to żeś mnie utrafił...
Od kilku lat robię nalewki różne i zasadniczo to jest absolutnie wspaniałe.
Robienie i picie też.
Z moreli jeszcze nie robiłem, ale na pewno będzie super.
Zrób jak w przepisie, tylko zwróć uwagę na kilka rzeczy, które ja
wypraktykowałem:
Nie stawiam słoja z owocami zalanymi spirytusem na słońcu - to się nagrzewa
i niestety paruje. Jak stawiam nie na słońcu, to smak jest taki sam (w
każdym razie ja nie czuję różnicy), a jadnak jest mocniejsze. Mierzyłem.
Syrop też zawsze robię, ale nie osobno, tylko po prostu zasypuję owoce w
słoju cokrem, po zlaniu pierwszego zalewu.
Najczęściej po prostu nie wyciskam owoców, tylko zasypuję w słoju i już.
Daję tak około 3/4 kg cukru, jeżeli wlałem 1 litr spirytusu. ! litr
spirytusu przypada mi najczęściej na około 1 kg owoców. Dopiero takie owoce
zasypane cukrem często stawiam na słońcu.
Po tym jak cukier się rozpuści zlewam likier do osobnej flaszki i pozostałe
owoce zalewam wodą w ilości mniej więcej 1/4 tego ile było spirytusu. Po
kilku dniach zlewam do pierwszej flaszy i jeszcze raz zalewam taką samą
ilością wody. Zlewam i mieszam wg smaku. Do zasaniczej flaszy dodaję
najpierw tego cukrowego tyle ile potrzeba dla smaku, potem jeszcze dolewam
tego ostatniego zalewu, żeby uzyskać odpowiednią słodycz i moc. Często mi
zostaje, bo raz robię sobie trochę mocniejsze i wytrawne ("męskie" - dla
mnie i szwagra) i drugi raz słabe i słodkie ("damskie"). A w ogóle to czasem
zostawiam w małej flaszce tylko pierwszy zalew spirytusowy - w celach
leczniczych, szczególnie z orzechów, malin i czarnej porzeczki.
Nie wiem zupełnie po co w przepisach każą do gorącego wlewać spirytus???
Może że klaruje się lepiej? Nie mam pojęcia. Moje nalewki zawsze się
klarują, choć nawiększy kłopot jest z miodem, bo on taką zawiesinę, dziad,
robi.
Je do gorącego nie wlewam, bo trochę mi zawsze szkoda, żeby wyparowało.
Ogólnie nalewki to może być pasja i serdecznie Tobie polecam. Zalewać można
wszystko. To kwestia smaku tylko. A morele będą zawsze OK.
Mariusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-07-26 18:04:52
Temat: Re: Likier morelowyOn Jul 26, 4:10 pm, "Mariusz" <m...@v...com.pl> wrote:
> No to żeś mnie utrafił...
> Od kilku lat robię nalewki różne i zasadniczo to jest absolutnie wspaniałe.
> Robienie i picie też.
Ja do tej pory robiłem tylko wiśniówkę (będzie już z 10 lat) i raz
orzechówkę.
Twój przepis pokrywa się z moim z wyjątkiem tego słońca, zawsze
trzymałem w zamkniętej szafce (aby witaminy nie zginęły :-))
Natomiast powód wlewania do gorącego syropu jest bardzo konkretny na
zimno takie gęste płyny mogą się nie mieszać.
Nigdy nie próbowałem z alkoholem, ale przy słodzeniu soków owocowych
czasem tak jest że gęsty sok nie chce wchłonąć cukru.
--
ZZ@private
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-07-31 21:07:21
Temat: Re: Likier morelowy> Znalazłem na tej grupie (post z 1999):
> Likier morelowy. Wziąć tyle oczyszczonych i wymytych moreli, by
> kawałkami drobno pokrajanych owoców napełnić gąsior do połowy. Dodać
> kilkanaście utłuczonych pestek moreli, choć nie jest to konieczne.
> Owoce
> zalać spirytusem i postawić na słońcu. Po miesiącu spirytus zlać, a
> owoce wycisnąć przez flanelowy lub płócienny woreczek. Przyrządzić
> syrop
> z 75 dag cukru i 21 3 szklanki wody na 1 l spirytusu. Do gorącego
> syropu
> wlać spirytus, którym były zalane morele (uwaga - z daleka od źródła
> otwartego ognia!) i natychmiast przykryć garnek, by nie ulotnił się
> aromat. Butelkować.
>
> Robił ktoś taki? Warto?
> Czy może jakiś inny pomysł na spożytkowanie kilku kilogramów moreli z
> własnego drzewa do wykonania przez słomianego wdowca?
>
> --
> ZZ@private
>
Jasne ze warto. Tylko pomysł z wyciskaniem przez szmatkę trochę niedopasowany,
chociaż do bardzo miękkich owoców od bidy może być. Ze znajomym zrobiliśmy sobie
praskę przechodnią do nalewek. 2 tony nacisku. W pojemniku samo suche zostaje.
Nie dość ze wydajność się zwiększa to jeszcze dużo więcej aromatu, smaku i
zapachu się uzyskuje. Jak masz możliwość to też sobie zrób. Lewarek do samochodu
w markecie za 3 dychy można kupić. Ramkę z kształtownika w każdym zakładzie
ślusarskim pospawają i jeszcze doradzą jaki gruby profil ma być. Wydatek
niewielki a efekt znakomity. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-08-01 17:19:48
Temat: Re: Likier morelowyOn Jul 31, 11:07 pm, "Tomek" <k...@o...pl> wrote:
> > Znalazłem na tej grupie (post z 1999):
> > Likier morelowy. Wziąć tyle oczyszczonych i wymytych moreli, by
> > kawałkami drobno pokrajanych owoców napełnić gąsior do połowy. Dodać
> > kilkanaście utłuczonych pestek moreli, choć nie jest to konieczne.
> > Owoce
> > zalać spirytusem i postawić na słońcu. Po miesiącu spirytus zlać, a
> > owoce wycisnąć przez flanelowy lub płócienny woreczek. Przyrządzić
> > syrop
> > z 75 dag cukru i 21 3 szklanki wody na 1 l spirytusu. Do gorącego
> > syropu
> > wlać spirytus, którym były zalane morele (uwaga - z daleka od źródła
> > otwartego ognia!) i natychmiast przykryć garnek, by nie ulotnił się
> > aromat. Butelkować.
>
> > Robił ktoś taki? Warto?
> > Czy może jakiś inny pomysł na spożytkowanie kilku kilogramów moreli z
> > własnego drzewa do wykonania przez słomianego wdowca?
>
> > --
> > ZZ@private
>
> Jasne ze warto. Tylko pomysł z wyciskaniem przez szmatkę trochę niedopasowany,
> chociaż do bardzo miękkich owoców od bidy może być. Ze znajomym zrobiliśmy sobie
> praskę przechodnią do nalewek. 2 tony nacisku. W pojemniku samo suche zostaje.
> Nie dość ze wydajność się zwiększa to jeszcze dużo więcej aromatu, smaku i
> zapachu się uzyskuje. Jak masz możliwość to też sobie zrób. Lewarek do samochodu
> w markecie za 3 dychy można kupić. Ramkę z kształtownika w każdym zakładzie
> ślusarskim pospawają i jeszcze doradzą jaki gruby profil ma być. Wydatek
> niewielki a efekt znakomity. Tomek
>
Ciekawy pomysł na prasę, ale do jakich owoców?
Do wiśni to byłaby zbrodnia, morele robię pierwszy raz (a może i
ostatni, zależy co wyjdzie).
--
ZZ@private
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-08-01 19:40:19
Temat: Re: Likier morelowy> On Jul 31, 11:07 pm, "Tomek" <k...@o...pl> wrote:
> > > Znalazłem na tej grupie (post z 1999):
> > > Likier morelowy. Wziąć tyle oczyszczonych i wymytych moreli, by
> > > kawałkami drobno pokrajanych owoców napełnić gąsior do połowy. Dodać
> > > kilkanaście utłuczonych pestek moreli, choć nie jest to konieczne.
> > > Owoce
> > > zalać spirytusem i postawić na słońcu. Po miesiącu spirytus zlać, a
> > > owoce wycisnąć przez flanelowy lub płócienny woreczek. Przyrządzić
> > > syrop
> > > z 75 dag cukru i 21 3 szklanki wody na 1 l spirytusu. Do gorącego
> > > syropu
> > > wlać spirytus, którym były zalane morele (uwaga - z daleka od źródła
> > > otwartego ognia!) i natychmiast przykryć garnek, by nie ulotnił się
> > > aromat. Butelkować.
> >
> > > Robił ktoś taki? Warto?
> > > Czy może jakiś inny pomysł na spożytkowanie kilku kilogramów moreli z
> > > własnego drzewa do wykonania przez słomianego wdowca?
> >
> > > --
> > > ZZ@private
> >
> > Jasne ze warto. Tylko pomysł z wyciskaniem przez szmatkę trochę niedopasowany,
> > chociaż do bardzo miękkich owoców od bidy może być. Ze znajomym zrobiliśmy sobie
> > praskę przechodnią do nalewek. 2 tony nacisku. W pojemniku samo suche zostaje.
> > Nie dość ze wydajność się zwiększa to jeszcze dużo więcej aromatu, smaku i
> > zapachu się uzyskuje. Jak masz możliwość to też sobie zrób. Lewarek do samochodu
> > w markecie za 3 dychy można kupić. Ramkę z kształtownika w każdym zakładzie
> > ślusarskim pospawają i jeszcze doradzą jaki gruby profil ma być. Wydatek
> > niewielki a efekt znakomity. Tomek
> >
>
> Ciekawy pomysł na prasę, ale do jakich owoców?
> Do wiśni to byłaby zbrodnia, morele robię pierwszy raz (a może i
> ostatni, zależy co wyjdzie).
>
> --
> ZZ@private
>
Ja używam do wszystkich owoców. Do wiśni też. Z 15 kilogramów przeciętnych
owoców wychodzi krążek o średnicy 15 cm i gruby na jakieś 7 cm, śrubokrętem
trzeba go wydłubywać. Nie da się bez czegoś takiego jak prasa zrobić
pełnowartościowej nalewki z Pigwy. Nalewka z pigwy jest przepyszna. Chyba tylko
z Derenia jest lepsza. Szkoda tylko że Derenia jest tak mało. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-08-01 20:13:02
Temat: Re: Likier morelowy"Tomek" <k...@o...pl> wrote in message
news:0fd7.00000140.46b0e1a2@newsgate.onet.pl...
> > On Jul 31, 11:07 pm, "Tomek" <k...@o...pl> wrote:
> > > > Znalazłem na tej grupie (post z 1999):
> > > > Likier morelowy. Wziąć tyle oczyszczonych i wymytych moreli, by
> > > > kawałkami drobno pokrajanych owoców napełnić gąsior do połowy. Dodać
> > > > kilkanaście utłuczonych pestek moreli, choć nie jest to konieczne.
> > > > Owoce
> > > > zalać spirytusem i postawić na słońcu. Po miesiącu spirytus zlać, a
> > > > owoce wycisnąć przez flanelowy lub płócienny woreczek. Przyrządzić
> > > > syrop
> > > > z 75 dag cukru i 21 3 szklanki wody na 1 l spirytusu. Do gorącego
> > > > syropu
> > > > wlać spirytus, którym były zalane morele (uwaga - z daleka od źródła
> > > > otwartego ognia!) i natychmiast przykryć garnek, by nie ulotnił się
> > > > aromat. Butelkować.
> > >
> > > > Robił ktoś taki? Warto?
> > > > Czy może jakiś inny pomysł na spożytkowanie kilku kilogramów moreli
z
> > > > własnego drzewa do wykonania przez słomianego wdowca?
> > >
> > > > --
> > > > ZZ@private
> > >
> > > Jasne ze warto. Tylko pomysł z wyciskaniem przez szmatkę trochę
niedopasowany,
> > > chociaż do bardzo miękkich owoców od bidy może być. Ze znajomym
zrobiliśmy sobie
> > > praskę przechodnią do nalewek. 2 tony nacisku. W pojemniku samo suche
zostaje.
> > > Nie dość ze wydajność się zwiększa to jeszcze dużo więcej aromatu,
smaku i
> > > zapachu się uzyskuje. Jak masz możliwość to też sobie zrób. Lewarek do
samochodu
> > > w markecie za 3 dychy można kupić. Ramkę z kształtownika w każdym
zakładzie
> > > ślusarskim pospawają i jeszcze doradzą jaki gruby profil ma być.
Wydatek
> > > niewielki a efekt znakomity. Tomek
> > >
> >
> > Ciekawy pomysł na prasę, ale do jakich owoców?
> > Do wiśni to byłaby zbrodnia, morele robię pierwszy raz (a może i
> > ostatni, zależy co wyjdzie).
> >
> > --
> > ZZ@private
> >
> Ja używam do wszystkich owoców. Do wiśni też. Z 15 kilogramów przeciętnych
> owoców wychodzi krążek o średnicy 15 cm i gruby na jakieś 7 cm,
śrubokrętem
> trzeba go wydłubywać. Nie da się bez czegoś takiego jak prasa zrobić
> pełnowartościowej nalewki z Pigwy. Nalewka z pigwy jest przepyszna. Chyba
tylko
> z Derenia jest lepsza. Szkoda tylko że Derenia jest tak mało. Tomek
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Winogrono na prasie tez daje fantastyczne efekty - prasy i rozdrabniacze
można kupić:
http://www.hortmasz.com.pl/prasy_do_owocow_rozdrabni
acze.php4
http://www.biowin.com.pl/?bio=1&lang=pol&str=4&grupa
=3&podgrupa=19&produkt=383&session=fd32ce6e2261811a4
9c040ffeffeb90b
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-08-01 21:41:36
Temat: Re: Likier morelowyOn Aug 1, 9:40 pm, "Tomek" <k...@o...pl> wrote:
> > On Jul 31, 11:07 pm, "Tomek" <k...@o...pl> wrote:
> > > > Znalazłem na tej grupie (post z 1999):
> > > > Likier morelowy. Wziąć tyle oczyszczonych i wymytych moreli, by
> > > > kawałkami drobno pokrajanych owoców napełnić gąsior do połowy. Dodać
> > > > kilkanaście utłuczonych pestek moreli, choć nie jest to konieczne.
> > > > Owoce
> > > > zalać spirytusem i postawić na słońcu. Po miesiącu spirytus zlać, a
> > > > owoce wycisnąć przez flanelowy lub płócienny woreczek. Przyrządzić
> > > > syrop
> > > > z 75 dag cukru i 21 3 szklanki wody na 1 l spirytusu. Do gorącego
> > > > syropu
> > > > wlać spirytus, którym były zalane morele (uwaga - z daleka od źródła
> > > > otwartego ognia!) i natychmiast przykryć garnek, by nie ulotnił się
> > > > aromat. Butelkować.
>
> > > > Robił ktoś taki? Warto?
> > > > Czy może jakiś inny pomysł na spożytkowanie kilku kilogramów moreli z
> > > > własnego drzewa do wykonania przez słomianego wdowca?
>
> > > > --
> > > > ZZ@private
>
> > > Jasne ze warto. Tylko pomysł z wyciskaniem przez szmatkę trochę niedopasowany,
> > > chociaż do bardzo miękkich owoców od bidy może być. Ze znajomym zrobiliśmy
sobie
> > > praskę przechodnią do nalewek. 2 tony nacisku. W pojemniku samo suche zostaje.
> > > Nie dość ze wydajność się zwiększa to jeszcze dużo więcej aromatu, smaku i
> > > zapachu się uzyskuje. Jak masz możliwość to też sobie zrób. Lewarek do
samochodu
> > > w markecie za 3 dychy można kupić. Ramkę z kształtownika w każdym zakładzie
> > > ślusarskim pospawają i jeszcze doradzą jaki gruby profil ma być. Wydatek
> > > niewielki a efekt znakomity. Tomek
>
> > Ciekawy pomysł na prasę, ale do jakich owoców?
> > Do wiśni to byłaby zbrodnia, morele robię pierwszy raz (a może i
> > ostatni, zależy co wyjdzie).
>
> > --
> > ZZ@private
>
> Ja używam do wszystkich owoców. Do wiśni też.
Zobaczysz zostaniesz osądzony i skazany na drylowanie wiśni tłuczkiem
do kartofli.
Szkoda wiśni marnować :-)
> trzeba go wydłubywać. Nie da się bez czegoś takiego jak prasa zrobić
> pełnowartościowej nalewki z Pigwy. Nalewka z pigwy jest przepyszna.
Do pigwy to pewnie tak, aczkolwiek jakoś taki pigwówka średnio pasuje.
> Chyba tylko
> z Derenia jest lepsza.
A to nie wiem nawet jak wygląda.
--
ZZ@private
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-08-01 22:14:47
Temat: Re: Likier morelowy
> Winogrono na prasie tez daje fantastyczne efekty - prasy i rozdrabniacze
> można kupić:
> http://www.hortmasz.com.pl/prasy_do_owocow_rozdrabni
acze.php4
>
http://www.biowin.com.pl/?bio=1&lang=pol&str=4&grupa
=3&podgrupa=19&produkt=383&session=fd32ce6e2261811a4
9c040ffeffeb90b
>
>
To są prasy dla winiarzy. Do nalewek całkowicie się nie nadają. Za mały nacisk.
Zanim włożyliśmy lewarek to ćwiczyliśmy śrubę. W stosunku do lewarka efekt
dawała mizerny. I bardzo niewygodne jest kręcenie śrubą. Jak dołożysz ze 30 kilo
na pokrętle to od razu połowę tracisz na tarciu. Druga osoba jest potrzebna bo
najchętniej to prasa się chce kręcić a nie śruba. Ale nie można wymagać od
takiej prasy więcej niż się za nią zapłaciło. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2007-08-01 22:18:06
Temat: Re: Likier morelowy
> Do pigwy to pewnie tak, aczkolwiek jakoś taki pigwówka średnio pasuje.
>
> > Chyba tylko
> > z Derenia jest lepsza.
>
> A to nie wiem nawet jak wygląda.
>
> --
> ZZ@private
>
Nie wiem o co Ci chodzi z pigwówką. Nalewka jest super. Też uważałem ze z tego
wyjdzie kiepska. Myliłem się. Zrób z pigwy a sam się przekonasz że nie miałeś
racji. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |