Data: 2012-06-26 04:13:48
Temat: Re: List miłosny Jamesa Joyca do żony. Ach ta Miłość;))
Od: Aicha <b...@t...ja>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-06-25 21:06, Voyager pisze:
> Nie zastanawiałem się głęboko nad tym listem, ale patrz. Wielki pisarz
> i pisze tak jak pisze, chociaż potrafi inaczej. Drugie. Wiadome jest
> że Irlandia była bardzo katolicka i ten katolicyzm tworzy Casonowę ,
> markiza de sadę, tak jak teraz ciekawość polaków hard porno i ten
> irlandczyk pisze jakby hard porno z wesołą nostalgią. W kulturze
> Katolickiej jest seks bardzo wulgarny bo jest tabu, a oni wszyscy
> myśleli że taki jest seks i przełamywali tabu, jak im się wydawało, A
> tak naprawdę pokazywali jak zdegenerowało seks tabu, jakie to
> niedojrzałe, jak uczniaka jakiegoś i trudno się myśli że to pisarz
> takie to niedojrzałe.
Znalazłam tylko angielską wersję.
http://adoxoblog.wordpress.com/2011/02/25/f%CE%BCckb
ird-and-jim-james-joyces-letters-to-nora-barnacle/
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
|