Witaj!

Dobrze ze napisales ten liscik.
Zreszta okazalo sie ze wile z twoich argumentow i prosb wywolalo
komiczne "zdemaskowanie" sie Doritt.
Najpierw zareagowala jako fatso - a potem juz jako ona ze swoim
podpisem.
Ubawilem sie czytajac amatorskie proby podrobienia sie stylistycznie pod
inna osobe.
No coz - wystarczy przeciez przesledzic inne listy i bogate archium tego
jakie mniemanie o sobie ma Doritt i jak gigantyczne merytoryczne bledy
popelnia.
Wiele osob juz mialo do niej pretensje o to wypowiada sie ex cathedra an
temat psychologii, majac delikatnie mowiec, dosc zdezaktualizowana i
wyrywkowa wiedze na ten temat.
Popisywanie sie dotkoratem, specjalizacja z psychologii klinicznej,
papierami blieglego, w polaczeniu z slepa wiara w "psychologie naukowa"
pod postacia testow - daje dosc dobry obraz jej osoby. Reszte - cynizm,
zadufanie, bute, ale i tischnerowski "resentyment" mozna poznac na
innych grupach.

Klopotem na tej - jest jej brak wgladu w swoje problemy oraz slepa
wiaraa w to ze jest na tej grupie jedynym specjalista ktory sie zna na
psychologii a w szczegolnosci pomocy innym osobom.
Popisuje sie, epatuje tytulami jak starymi splowialymi standarami,
rownoczesnie wykazujac kompletne odhumanizowanie, cynizm. Kiedys tak
psychologii uczyli - dalej sie to tez robi na wielu uczelniach. Ale
swiat idzie do przodu.
Tego kim jest zwalczyc sie nie da tutaj, tego ile tutaj szkod narobila
ludziom i narobi jeszcze - tez nie.

Ale jak slusznie wymagasz - jak sie ktos powoluje na swoje papiery to
tez musi pokazac jakie ma do tego prawo. I z tym walczyc mozna.

Dzieki.

ATSD: nie sadzilem ze ja tak nerwy poniosa i pokaze wszystki swoje
twarze;-))