Data: 2002-05-18 15:28:35
Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!
Od: "Piotr" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Arturku kochany
Tak sie nie da, jedynego goscia, ktory umie to robic to Zygmunt Kaluzynski
(ale nie jestem pewien, czy to nie jest nadmuchiwana kukla promowana przez
TV). Prześpij caly weekend, zwal sobie konia, czy zrob sobie cos milego.
Potem napisz do kogos, kogo kochasz i szanujesz o swoich prawdziwych
uczuciach, albo lepiej powiedz (o ile zdeklarowani koltuni i sexisci maja
bliskich).
A jezeli nie, tworczo bluzgaj. Jestem prenumeratorem tej grupy od niedawna,
nie znam Dorrit. jednakze moge ze wszelka pewnoscia stwierdzic, ze skads
znam Ciebie, Arturku... Na pewno nie osobiscie, ale... Moze to moje drugie
Ja kaze mi walczyc z jakas Dorrit i zadawac sobie tyle trudu, zeby udowodnic
komus cos, co i tak na nic sie nie zda (elektronika-zero autentycznosci).
Pozdrawiam Cie goraco i mam nadzieje, ze spozytkujesz swoj niewatpliwy
talent w bardziej pozytywnej dziedzinie niz ta, ktorej doswiadczylem... A
moze tak, jak ja trafiles w miejsce, w ktorym otaczaja cie dzikie bestie
zadne Twojej krwi i karmiace sie twoim bolem, upokorzeniem i ranami? Moze
wszystkie komunikaty, ktore kierujesz do swiata rozbijaja sie o mur glupoty
i ignorancji, moze wreszcie tak, jak ja stajesz sie jednym z potworow,
ktorym wypowiedziales wojne?
Wiem, ze to, co napisalem jest tanie i wionie malomiasteczkowoscia,
niedojebaniem i homofobia... Ale ja mam zamiar cos w sobie zmienic...
Pozdrowienia
Piotr
|