Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.ipartners.pl!news.nask.pl!news.cyf-kr.edu.pl!not-for-mai
l
From: "Mefisto" <o...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!
Date: Mon, 20 May 2002 15:02:58 +0200
Organization: Academic Computer Center CYFRONET AGH
Lines: 53
Message-ID: <acas3f$i62$1@info.cyf-kr.edu.pl>
References: <h...@4...com>
<ac2h43$2bou$1@news2.ipartners.pl>
<P...@d...am.torun.pl>
<f...@4...com>
<3...@a...net> <ac815b$ktq$1@info.cyf-kr.edu.pl>
<3...@a...net>
NNTP-Posting-Host: krd3.ies.krakow.pl
X-Trace: info.cyf-kr.edu.pl 1021899695 18626 149.156.54.158 (20 May 2002 13:01:35
GMT)
X-Complaints-To: n...@c...edu.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 20 May 2002 13:01:35 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:138086
Ukryj nagłówki
"KATY"
> >>Podejrzewam, ze niektorzy pisali tutaj zeby ktos ich wysluchal,
> poradzil, a otrzymywali od Dorrit teksty : "rusz tylek i wybierz sie do
> >>PZP".
> >>
> > A co lepszego można doradzić osobom słaby i nieodpornym?
>
>
> Wyobraz sobie, ze masz ogromna depresje, unikasz bezposredniego kontaktu
> z innymi ludzmi, a jedyne co mozesz zrobic (na poczatek) to napisac na
> grupe.
Błędne założenie. Przypomina mi to tych wszystkich desperatów, którzy nie
potrafią odnaleźć biblioteki lub skorzystać z google i ładują na różne grupy
teksty w stylu pomóżcie, bo mi jest potrzebna taka jedna pierdółka na
wczoraj. Z reguły nowicjusze otrzymują rady w stylu: "prześledź grupę przez
parę tygodni, zorientuj się, co jest, a co nie jest mile widziane, zajrzyj
do FAQ". Początkowo w uprzejmej formie, ale gdy miejsce jednych jeleni
zajmują następni, osoby traktujące grupy dyskusyjne jako miejsca do dyskusji
zaczynają się wkurzać.
> Gdy ktos nie moze wyjsc do ludzi to takie
> "bezposrednie" i raczej aroganckie zachowanie na pewno
> go do tego nie przekona.
Zaraz, albo się wysyła post na jakąś grupę, licząc na jakikolwiek odzew,
albo szuka się fachowej porady.
W pierwszym przypadku - odzewy są, to adresata zmartwienie, co ma zrobić z
informacją zwrotną. Nikt tu jeszcze nie poradził żadnej zrozpaczonej
duszyczce, by się sama powiesiła na lejcach i nie wciągała w swe
nieszczęścia innych. (Choć czasami niektórzy aż się proszą).
W drugim - dostaje skierowanie do miejsca, gdzie bardziej może liczyć na
fachowe porady niż tu. I jeszcze człowiekowi poświecą całą uwagę.
Wyobraziłem sobie coś takiego: spotyka się grupa ludzi, powiedzmy gdzieś w
knajpce, przy piwku i świeczkach, by porozmawiać o psychologii. Rozmowa
oczywiście zjeżdża od czasu do czasu na tematy osobiste, bo w końcu
psychologia to nie abstrakt, tylko szukanie sensu w codzienności. No i ktoś
się dołącza, bo akurat podsłuchał, siedząc obok, o czym towarzystwo
rozmawia, i wydaje mu się, że ma coś do powiedzenia w temacie. Czemu nie,
można wysłuchać gościa, może jego opowieść będzie interesująca, może coś
wniesie. Ale teraz nagle zaczyna się zbierać cała chmara nowych postaci i
jedna przez drugą wołają "jestem nieszczęśliwy, zdradzony, zaniedbany,
pomóżcie". No i te osoby, które się pierwsze umówiły na spotkanie zaczynają
się po angielsku wymykać, stwierdzając, że one tu w zasadzie już nie mają
nic do roboty.
Taka IMO sytuacja wytworzyła się na grupie. A ja nie poczuwam się do
obowiązku głaskania wszystkich. Mówię za siebie, oczywiście.
Mefisto
|