| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-05-22 06:41:03
Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!"Piotr Kasztelowicz" <p...@a...torun.pl> wrote in message
news:Pine.GSO.4.31.0205191433330.3303-100000@dorota.
am.torun.pl...
On Sun, 19 May 2002, Saulo wrote:
> dyspozycji na obcowanie z cudzą głupotą, mógłby mi Pan, Panie Turyński,
> poświęcić chwilkę i napisać, czym się Pan w życiu zajmuje?
http://free.polbox.pl/j/jeter ???
~~
Dzięki, ale link nie działa i pytanie pozostaje nadal w mocy.
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-05-22 10:34:33
Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!Saulo w news:acfej6$1ug$1@news.tpi.pl...
/.../
> > mógłby mi Pan, Panie Turyński,
> > poświęcić chwilkę i napisać, czym się Pan w życiu zajmuje?
>
> http://free.polbox.pl/j/jeter ???
>
> ~~
> Dzięki, ale link nie działa i pytanie pozostaje nadal w mocy.
Pytanie jest, że tak powiem proste i niby oczywiste. Jednak ma istotną
wadę sprowadzającą jej autora do ... miejsca mu należnego.
Pytanie jest po prostu niedyskrecją. Takich pytań nie zadaje się nie
tylko w korespondencji prywatnej (gdzie wymiana informacji nastepuje
na o wiele bardziej subtelnych poziomach) - tym bardziej nie zadaje się
ich na forum publicznym. Bezkarnie :).
Manewr jest w mojej ocenie tandetny - ma wydobyć z pytanego poczucie
zakłopotania. A w zamian niesie obietnicę zdemaskowania oszusta...
Nie doceniasz Jerzego Saulusie.
Choć i mnie od zarania dziejów intryguje odpowiedź - nigdy nie odważyłbym
się pytania zadać. Ze względu na szacunek dla własnego rozumu.
> Saulo
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-22 11:04:40
Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!"... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> wrote in message
news:acg3io.3vs7tun.1@Gormenghast.habf1b1ab.invalid.
..
> Saulo w news:acfej6$1ug$1@news.tpi.pl...
>
> /.../
> > > mógłby mi Pan, Panie Turyński,
> > > poświęcić chwilkę i napisać, czym się Pan w życiu zajmuje?
> >
> > http://free.polbox.pl/j/jeter ???
> >
> > ~~
> > Dzięki, ale link nie działa i pytanie pozostaje nadal w mocy.
>
> Pytanie jest, że tak powiem proste i niby oczywiste. Jednak ma istotną
> wadę sprowadzającą jej autora do ... miejsca mu należnego.
Słucham. Nie insynuuj, tylko śmiało - między oczy. Ja wiem i Ty wiesz, i ja
wiem, że Ty wiesz, że umiejętność walenia z grubej rury nie jest Ci obca
mimo powierzchownej kultury ;-)
> Pytanie jest po prostu niedyskrecją. Takich pytań nie zadaje się nie
> tylko w korespondencji prywatnej (gdzie wymiana informacji nastepuje
> na o wiele bardziej subtelnych poziomach) - tym bardziej nie zadaje się
> ich na forum publicznym. Bezkarnie :).
Straszne brednie Allfredzie wypisujesz pod płaszczykiem wielkiej kultury
osobistej :-)
Swoją drogą, ciekawe czy ktoś jeszcze poza Tobą uważa, że pytanie o
zawód/zajęcie w realu jest niedyskrecją, szczególnie jeśli odpowiedzi można
udzielić na priva?
(Nie mówię już o takich pytaniach w korespondencji prywatnej, bo bzdurność
Twojego stanowiska jest tutaj rażąca.)
> Manewr jest w mojej ocenie tandetny - ma wydobyć z pytanego poczucie
> zakłopotania. A w zamian niesie obietnicę zdemaskowania oszusta...
ROTFL
Zmień aparat percepcyjny, który każe Ci się doszukiwać ukrytych pobudek tam,
gdzie ich nie ma.
Mnie po prostu (osobiście i prywatnie) interesuje, kim jest Jerzy Turyński.
Co miałbym niby demaskować? Jakiego znowu oszusta? Obrażasz tutaj nie tylko
mnie, ale i Jerzego. Masz jakieś ważne powody?
> Nie doceniasz Jerzego Saulusie.
> Choć i mnie od zarania dziejów intryguje odpowiedź - nigdy nie odważyłbym
> się pytania zadać. Ze względu na szacunek dla własnego rozumu.
IMO nieco przesadny, zważywszy na obiekt tego szacunku.
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-22 11:32:42
Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!"Saulo" <d...@p...neostrada.pl> wrote in message
news:acfu2a$fo7$1@news.tpi.pl...
> "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> wrote in message
> news:acg3io.3vs7tun.1@Gormenghast.habf1b1ab.invalid.
..
[cut]
> > Manewr jest w mojej ocenie tandetny - ma wydobyć z pytanego poczucie
> > zakłopotania. A w zamian niesie obietnicę zdemaskowania oszusta...
>
> ROTFL
> Zmień aparat percepcyjny, który każe Ci się doszukiwać ukrytych pobudek
tam,
> gdzie ich nie ma.
> Mnie po prostu (osobiście i prywatnie) interesuje, kim jest Jerzy
Turyński.
> Co miałbym niby demaskować? Jakiego znowu oszusta? Obrażasz tutaj nie
tylko
> mnie, ale i Jerzego. Masz jakieś ważne powody?
[cut]
Zapewne faktycznie nie powinienem był pytać o to na grupie, ale:
1/ takie juz mam zle przyzwyczajenia, ze malo koresponduje prywatnie, a
wiecej przez grupe;
2/ w moim pytaniu nie widze nic niestosownego;
3/ ewentualna publiczna odpowiedz na moje pytanie nie bylaby ciekawa, jak
sadze, nie tylko dla mnie;
4/ nie wydaje mi sie, zeby Jerzy mogl robic cos wstydliwego, o co nie
wypadaloby pytac nie tylko publicznie, ale i
prywatnie.
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-22 13:54:28
Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!
"... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> wrote in message
> Pytanie jest, że tak powiem proste i niby oczywiste. Jednak ma istotną
> wadę sprowadzającą jej autora do ... miejsca mu należnego.
> Pytanie jest po prostu niedyskrecją. ........
Juz od dluzszego czasu nie moge sie powstrzymac przed zadaniem Ci
nurtujacego mnie pytania (niedyskretnego?)-niekoniecznie-stane tutaj po
stronie Saulo.
Zatem krotko i zwiezle; dlaczego mowisz o sobie -mistyk?
sarna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-22 14:03:27
Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogóługrupowiczów) - ważne!!!From: "Melisa"
> Dorrit, to nie byly slowa Jerzego o sobie, ale cytat z
> "Przebudzenia" de
> Mello (i to autor jest psychologiem-terapeuta).
BYŁ, bo już nie żyje. I ja bym go psychologiem-terapeutą nie nazwał. Zresztą
on tak o sobie nie mówił i określał się raczej, jako "przewodnika
duchowego". W sumie daleko mu było do naukowości a metod psychologicznych
nie pochwalał, inna sprawa czy je dobrze znał, skoro psychologię kończył
baaardzo dawno temu.
koryntianin
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-22 14:54:13
Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!"Saulo" <d...@p...neostrada.pl> wrote in message
news:acfve6$pt7$1@news.tpi.pl...
[cut]
> 3/ ewentualna publiczna odpowiedz na moje pytanie nie bylaby ciekawa,
jak
> sadze, nie tylko dla mnie;
Oczywiscie powinno byc "ewentualna publiczna odpowiedz na moje pytanie
bylaby ciekawa[...] nie tylko dla mnie"
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-22 22:20:07
Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!Sarna w news:acg7ug$km6$1@news7.svr.pol.co.uk...
/.../
> > Pytanie jest po prostu niedyskrecją. ........
> Juz od dluzszego czasu nie moge sie powstrzymac przed zadaniem Ci
> nurtujacego mnie pytania (niedyskretnego?)-niekoniecznie-stane tutaj
> po stronie Saulo.
> Zatem krotko i zwiezle; dlaczego mowisz o sobie -mistyk?
Saranno.
Już raz zadałaś to pytanie całej grupie. Nikt Ci nie odpowiedział - jak
sądzisz, dlaczego? Spróbuj sobie odpowiedzieć... Tutaj nikt za Ciebie
myśleć nie będzie..
Cieszę się, że Cię intryguję (odpowiedz sobie "dlaczego się cieszę?"),
i równie dobrze mógłbym zapytać "dlaczego Cię intryguję?"
Ja jednak tego nie robię. A wiesz dlaczego? :).
Ta odpowiedź jest prosta. To forum dyskusyjne jest samo w sobie jednym
wielkim zbiorem odpowiedzi. I to od Ciebie i Twojego wysiłku intelektualnego
zależy (psychologia), na ile sobie z nimi poradzisz. Fakt że "nie możesz
się powstrzymać", nie_jest_moim_problemem! Dlaczego więc wymuszasz
na mnie publiczną "opowieść na własny temat "? Czy sądzisz, że mnie to
jest do czegoś potrzebne? Absurd.
Co więc daje Ci takie uprawnienie? Ciekawość? Próżność?
Odpowiedz - proszę.
Uświadomię Ci więc, że masz tu w archiwach grupy około 1350 moich
listów (widzę, że Ty ich napisałaś 61). Ponadto, masz do dyspozycji moje
autorskie teksty i grafiki zamieszczone w serwisie tej grupy. Czy to Ci
nie wystarcza? Jeśłi potrzebujesz prowadzenia za rękę, to nie zwracaj
się z tym do grupy ani do mnie publicznie, bo jest to takim samym błędem
jaki popełnił Saulo pytając Jerzego o jego "numer kołnierzyka... ".
Zadanie takiego pytania publicznie, nie może być odebrane inaczej, jak
niechętna pytanemu prowokacja. To nie jest miejsce na zwierzenia!
(z wyjątkiem przypadków, gdy ktoś to robi z własnej woli).
Gdy Saulo pytał Jerzego "czym się pan w życiu zajmuje panie Jerzy",
nie robił przecież tego dla zamanifestowania swojej sympatii, a jedynie
popisywał się swoim "opanowaniem", ignorując meritum zarzutów.
Saulo nigdy odpowiedzi na to pytanie nie otrzyma i dobrze o tym wie.
Jednak wrażenie, że oto zadał pytanie a Jerzy milczy, pozostaje,
i w takich jak Ty Saranno, młodych i niedoświadczonych grupowiczach
budzi uznanie... Gra pozorów.
Nie ma żadnego powodu, dla którego ktokolwiek, publicznie miałby
czynić wyjaśnienia dotyczące swojej prywatności. Czy to się komuś
podoba czy nie, na tym publicznym forum dyskusyjnym kazdy jest tym
i tylko tym, co można wyczytać w jego własnych postach. Jeśli ktoś
potrzebuje wspierania się własnymi dyplomami, to jego sprawa i jego
metody. Należy to jednak do absolutnych wyjątków. Dlaczego tak się
dzieje w przypadku Dorrit - spróbuj sobie sama odpowiedzieć.
Ja nie jestem na tej grupie dlatego, aby zaspokajać czyjąkolwiek
ciekawość na mój temat. Chcesz jeść ciasteczka - upiecz je sobie
sama. Materiałów masz pod dostatkiem. A jeśłi sama nie umiesz -
przyjdź do zamku mistyka na prywatne konsultacje. Alle ostrzegam -
możesz stąd wyjść w stanie odmienionym ;).
> sarna
>
Pozdrawiam
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-22 22:29:54
Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!Sarna w news:acg7ug$km6$1@news7.svr.pol.co.uk...
/.../
Pozwól Saranno, że jeszcze raz wykorzystam Twój list, posiłkując się
już istniejącą odpowiedzią Saula wraz z jej erratami.
Jakoś nie mam zupełnie ochoty na bezpośredni z nim kontakt.
Natomiast kto jaki poziom kultury tutaj sobą reprezentuje, musisz
odpowiedzieć sobie sama.
> > Pytanie jest po prostu niedyskrecją. ........
> stane tutaj po stronie Saulo.
Zróbmy więc tu sobie analizę tego, co nam Saulo pisze w uzasadnieniu
swego pytania.
[Saulo]
> Zapewne faktycznie nie powinienem był pytać o to na grupie, ale:
>
> 1/ takie juz mam zle przyzwyczajenia, ze malo koresponduje prywatnie,
> a wiecej przez grupe;
Czy widzisz Saranno absurdalność tego argumentu? Swoim własnym
przyzwyczajeniem, gość uzasadnia publiczne zadawanie niestosownego
pytania. Czy wyobrażasz sobie taką oto scenkę?
Jesteśmy na balu w wielkiej sali, w której wszyscy słuchaja wszystkich.
Nagle Jerzy rzuca głośno w Saula niepochlebnym epitetem:
- "Panie /.../ (& Saulo):" - "ktoś, kto unika (rozumienia) głupoty,
a zamiast tego z nią walczy, plonkuje, moderuje itd. SAM JEST GŁUPCEM."
A cóż na to zaczepiony? Nie podejmuje merytorycznej dyskusji, a staje na
środku i wykrzykuje w stronę Jerzego -
- "Panie Turyński, /.../ czym się Pan w życiu zajmuje?"
Jak to odbierasz? Czy to jest proste pytanie zmierzające do zaspokojenia
niewinnej ciekawości pytającego? Dlaczego więc wykrzyczane publicznie,
"w imieniu" całej grupy?
[Saulo]
> 2/ w moim pytaniu nie widze nic niestosownego;
Czy jasne jest dla Ciebie Saranno, że nie może być inaczej? Jest to
klasyczny przykład zaślepienia własnym sposobem percepcji - co można
przypisac każdemu i co Saulo automatycznie przypisuje równiez mnie, gdyż
tak jest najłatwiej. Lecz czy to jest jakikolwiek argument?
To, że Ty czegoś nie widzisz, a inni zwracają Ci na to uwagę, powinno być
dla Ciebie sygnałem ostrzegawczym. Nie ma się tu co popisywac faktem,
że się jest zaślepionym. W szczególności nie jest to żadnym argumentem.
[Saulo]
> 3/ ewentualna publiczna odpowiedz na moje pytanie [...] bylaby ciekawa,
> jak sadze, nie tylko dla mnie;
A więc pytanie zadane było "w imieniu grupy". Czy dostrzegasz tutaj Saranno
chęć przypodobania się grupie? Wszak Jerzy jest postacią kontrowersyjną,
wkładającą zawsze kij w mrowisko, bez skrupułów rozdzielającą razy tym,
którzy w jego mniemaniu na to zasługują. Co więcej - większość zasługuje
i większość czuje się przez Jerzego dotknięta! Jeśli więc tylko znajdzie się
jakiś odważny, aby Jerzemu odszczeknąć, większość mu ochoczo przyklaśnie.
A więc Saulo - przemawiając "w imieniu grupy", wyraźnie szuka jej poparcia
(świadomie lub podświadomie), kreuje się na "głos ludu" zmierzający do
zaspokojenia jego ciekawości.
Nie sądzisz, że to tandetna sztuczka?
[Saulo]
> 4/ nie wydaje mi sie, zeby Jerzy mogl robic cos wstydliwego, o co nie
> wypadaloby pytac nie tylko publicznie, ale i prywatnie.
Po cóz więc stawać na środku sali i w ogóle o to pytać!???
Nawet gdyby Jerzy nie był Jerzym i odpowiedział:
"Saulo - zajmuję się badaniami nad głupotą ludzką. Zbieram materiały
do swej nowej książki." - czy to cokolwiek zmienia?
albo
"Saulo - zajmuję się kierowaniem własną firmą a w wolnych chwilach badam
fenomen ludzkiego geniuszu." - czy to cokolwiek zmienia?
albo
"Saulo - jestem dozorcą w miejskiej łaźni, a do poduszki studiuję ostatnio
Platona" - czy to cokolwiek zmienia?
A może jednak Saulo liczy na to, że Jerzy zajmuje sie w zyciu "byle czym"
i to mu wtedy poprawi humor - zdegraduje tak jakby moc słów Jerzego.
A więc nie argumenty, ale to, czym się kto zajmuje - jest dla Saula ważne.
A więc widzisz Saranno, że pytanie było bezsensowne. Bezsensowne
i bezpodstawne. W tym kontekście świadczy jedynie o arogancji pytającego.
> sarna
>
Śpij dobrze.
Pozdrawiam
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-23 05:15:21
Temat: Re: List otwarty do Little Dorrit (i ogółu grupowiczów) - ważne!!!Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:achfqg.3vs1gtj.1@Gormenghast.h0127dc7c.invalid.
..
> Jesteśmy na balu w wielkiej sali, w której wszyscy słuchaja wszystkich.
> Nagle Jerzy rzuca głośno w Saula niepochlebnym epitetem:
> - "Panie /.../ (& Saulo):" - "ktoś, kto unika (rozumienia) głupoty,
> a zamiast tego z nią walczy, plonkuje, moderuje itd. SAM JEST GŁUPCEM."
>
> A cóż na to zaczepiony? Nie podejmuje merytorycznej dyskusji, a staje na
> środku i wykrzykuje w stronę Jerzego -
> - "Panie Turyński, /.../ czym się Pan w życiu zajmuje?"
>
> Jak to odbierasz?
Wprawdzie to pytanie do Saranny, ale tak mi spodobała ta scena, ze nie mogę
się nie zwierzyć ;)
Na takim balu, rzecz jasna - uznałabym, ze wypowiedź Saula jest sensowna i
celowa. I zabawna.
I w ogóle pachnie mi jakąś przemyślaną metodą. Tylko nie pamiętam jak ona
się nazywa ;)))
Bo nie wszystko jest takie na jakie wygląda ;)))
:)
joa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |