Data: 2006-01-14 07:44:25
Temat: Re: List pożegnalny -- czy musi być?
Od: "GTK" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam.
Moim zdaniem nie taki całkiem bezsens:) z tym listem niby niesamobójcy :)!!!
-Piszesz list pozegnalny - ujmujesz w nim swoje np. żale , problemy to co
cie nurtuje ,itp.
kładziesz taki list na stole ( oczywiście z wyrażnym tytułem , zeby sie
rzucił w oczy) - wychodzisz i niby zapomniales sie zabic :) wracasz do domu
pod wieczór - efekt murowany!!!
Pozdrawiam
GTK( grupa trzymająca kciuki)
Użytkownik "BrokenglaSS" <m...@p...przed.wyslaniem>
napisał w wiadomości news:1a20wvu31103v$.dlg@summum.bonum...
> niezbecki @ 12.01.2006, 11:07:
>
>>> Moim zdaniem list pożegnalny zawiera coś więcej niż tylko wspomniane
>>> wyżej słowa pocieszenia. Być może jego treść opisuje przeżycia,
>>> problemy i przemyślenia na ten temat, na temat własnej osoby
>>> samobójcy, źródła jego czynu. Rodzina często nie wie o problemach
>>> bliskich jej osób, tym bardziej jeśli ktoś taki jest zamknięty w
>>> sobie (więc jak może to być wina tej rodziny, która nie pomogła,
>>> skoro on sam nie chciał tej pomocy?).
>>
>> Najlepiej napisać taki list i nie zabijać się. Nespa?
>
>
> Zdaniem moim bezsens. Pisząc list będę wiedział, że nie chcę się zabić,
> więc efektu zamierzonego nie osiągnę. Bo jakiż to list pożegnalny
> niesamobójcy?
>
>
>
> --
> hope, fate {
> display: none !important;
> redirect-to: url(http://warum.jogger.pl/);
> }
|