Data: 2006-01-18 17:16:01
Temat: Re: List pożegnalny -- czy musi być?
Od: Wild Rose <w...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
BrokenglaSS wrote:
> Witam!
>
>
> Wczoraj wieczorem nasunęło mi się pytanie, być może błache, ale...
>
>
> Czy samobójcy, którzy nie zostawili listu pożegnalnego zostali pchnięci do
> skończenia ze sobą pod chwilą impulsu, emocji? Czy w ich mniemaniu sytuacja
> była tak beznadziejna, że ich ruch był do przewidzenia i nie musieli pisać
> żadnych ,,wyjaśnień''? Możliwym jest wariant, że byli tak zamknięci w sobie
> i nie widzieli powodów, dla których musieliby dzielić się z kimś -- nawet
> po śmierci -- swoimi problemami? I najważniejsze -- co zazwyczaj pisze się
> w takich listach? Coś więcej oprócz powodów i ewentualnego przeproszenia
> bliskich?
>
>
> Pozdrawiam, Bartek.
>
Echa już nie ma
nie wezwie go żaden głos
wreszcie te usta zamilkły
wreszcie te oczy straciły wzrok
ni śladu dawnej postaci
i nic już po niej nie pozostanie
jeszcze tylko zasypać studnię pamięci
i świat zamieni sie w kamień
autor nieznany
Jeśli ktoś jeszcze ma coś do powiedzenia, to może jeszcze nie minął jego
czas
pozdrawiam
>
|