Data: 2011-03-27 21:01:13
Temat: Re: List z Polski.
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-03-27 22:01, Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 27 Mar 2011 17:30:36 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-03-26 22:19, Chiron pisze:
>>>
>>> Są to sieci małych sklepów- żadnych hipermarketów. Rzeczywiście-
>>> Polomarket i Piotr i Paweł są polskie. Reszta- no nie wiem
>>
>> Na terenie Polski południowo-zachodniej (może jeszcze gdzieś) jest sieć
>> Chata Polska. Tak, to są mniejsze sklepy, ale jest ich całkiem sporo w
>> tej części kraju (w rewirze 5 km od mojego domu mam 4 takie sklepy). I
>> nie wiem, co niby jest w tym złego, że rodzimi przedsiębiorcy
>> zagospodarowują akurat ten obszar handlu, czyli sklepy osiedlowe. A co,
>> mamy kopać się z koniem, żeby koniecznie mieć swoje polskie supermarkety?
>>
> Może należałoby? - zagraniczny kapitał w tych, co są, jednak jest
> bezwzględny dla polskiego wytwórcy. No i ten dyktat cenowy...
Zastanawiam się skąd się bierze właśnie takie myślenie?
Skąd przekonanie, że "polski kapitał" miałby być mniej bezwzględny,
albo np. nie dyktować cen producentom?
W tych wszystkich "analizach" uderza mnie fakt, że wystarczy, żeby
kapitał był polski, a już będzie oczywiście zgadzał się na wszystkie
warunki producentów i płacił dostawcom dużo i w terminie, a dla klienta
będzie miał oczywiście same niskie ceny i najlepszą jakość.
A polski producent nie myśli o niczym innym tylko żeby produkować sam
towar najwyższej klasy po jak najniższych cenach...
Stalker
|