| « poprzedni wątek | następny wątek » |
181. Data: 2011-03-28 07:41:50
Temat: Re: List z Polski.On 28 Mar, 08:53, medea <x...@p...fm> wrote:
> W dniu 2011-03-27 19:14, Chiron pisze:
>
>
>
>
>
> > No właśnie. Czyli: przez tyle lat komunizmu został wytworzony
> > taki...jeden wielki PGR. Celowo tak piszę- bo tam w skali mikro widać
> > to, czym właściwie każde z nas jest skażone. W krajach bogatych
> > kiedyś, dawno temu wykształcił się taki system (zostańmy tylko przy
> > dużych sklepach): kupcy nauczyli się organizować w duży sklep, krajowy
> > bank udzielał im na to kredytów. To trwało latami. Nauczyli się- no i
> > teraz wchodząc do takiego PGRu- mogą nas przekształcić tylko w swoich
> > parobków- wyrobników na własnej ziemi. Przecież nie potrafimy tego, co
> > oni. Nie zdołaliśmy się nauczyć. Weź wyślij do takiej post- PGRowskiej
> > społeczności wyszczekanych handlowców z Wrocławia. Wcisną im pewno
> > różne śmieci, a w zamian wezmą najlepsze kąski.
> > Laureat Nagrody Nobla z ekonomii, zapytany na początku naszej
> > transformacji- co powinniśmy zrobić- odpowiedział, że powinniśmy
> > wprowadzić u siebie takie prawa, jak kraje bogate. Tyle, że nie
> > teraźniejsze, ale z czasów, kiedy stawały się bogatymi. Tyle, że tego
> > nie zrobiliśmy- rządy zamiast nas bronić- sprzedawały nas (choćby
> > biorąc łapówy)- to jest, jak jest. Nie odrobiliśmy lekcji- a w żadnej
> > szkole świata nie ma możliwości, żeby można było odrobić lekcje za
> > kogoś. I tak musimy odrobić te lekcje- jednak w tym celu najpierw
> > musimy odzyskać suwerenność. A to już będzie bardzo trudne- i zapewne
> > opłacone zostanie znów daniną krwi.
>
> Chiron, ale w tym momencie rozjeżdża nam się wątek, ponieważ nieudolność
> (niektórych) polskich przedsiębiorców to nie jest już wina Unii, tylko
> ich samych.
Dokładnie.
> Oczywiście powiesz (jak powyżej zresztą), że powinniśmy się
> tego wszystkiego sami nauczyć od początku, ale po pierwsze to wcale nie
> mamy pewności, czy byśmy doszli do czegoś lepszego, a po drugie
> ciągnęlibyśmy się w ogonie Europy zacofani o 100 lat wciąż i wciąż, bo
> przecież gospodarczo Europa by nam wciąż uciekała, wciąż byliby do
> przodu. Nie widzę niczego złego w korzystaniu z doświadczeń i nawet
> pomocy innych (jeżeli odbierasz to jako pomoc - ja sądzę, że obie strony
> mają w tym interes). A NIC nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy dbali o
> własne interesy, chronili naszych przedsiębiorców, jeżeli na to
> zasługują, tak jak np. robią to Niemcy.
Argumentacja w całym wątku to jest w ogóle jeden wielki groch z
kapustą.
1. Sprawa hipermarketów ma niewiele wspólnego z Unią. (to chyba
klasyczny problem współwystępowania, a nie przyczynowości). Sam Chiron
pisze, że hipermarkety powstawały dużo wcześniej niż nastała Unia.
2. Chiron nie może się zdecydować czy chce kapitalizmu, czy socjalizmu
i kiedy mu wygodnie jako wzór podaje np. socjalistyczne zachowania. To
że Niemcy np. "chronią własną przedsiębiorczość" to jest właśnie
przykład urzędniczych regulacji i kontroli (czyli tego co jest głównym
zarzutem w stosunku do Unii), a nie woli niemieckich przedsiębiorców.
Niemcy mają z hipermarketami takie same problemy jak my: są wielkie i
wszędzie i dysponują ogromną siłą nacisku.
3. Chiron razem z Ikselką dokonują nieuprawnionej IMO generalizacji
operując pojęciami Niemcy, Polacy, "nasze", "ich", zapominając, że w
przypadku kapitalizmu nie ma czegoś takiego jak "nasze". Sieć handlowa
ma właściciela i nie są to wszyscy Niemcy, czy wszyscy Polacy :-)
Ciekaw jestem czy "nasza polska" byłaby np. siec handlowa założona
przez Michnika do spółki z Komorowskim :-)
4. Nieprawdą jest jakoby "naszość" kapitału miała zapewniać miejsca
pracy, cywilizować stosunki między dostawcami i odbiorcami itp.
Polecam przyjrzeć się działalności WalMarta i wpływowi tej sieci na
amerykańskich dostawców, małą przedsiębiorczość itp. rzeczy (można
zacząć od "No Logo" Naomi Klein, żeby się nakręcić, a potem bliżej
przyjrzeć sie tematowi :-) )
Itd. itp.
Stalker, a najbardziej to mi sie podoba to myślenie typu "urban
legends" :-) Niemcy to, Niemcy tamto, a wszystko gdzieś zasłyszane, w
praktyce nie sprawdzone...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
182. Data: 2011-03-28 07:49:54
Temat: Re: List z Polski.On 27 Mar, 17:25, "Chiron" <c...@o...eu> wrote:
> Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w
wiadomościnews:imnkgf$k60$1@news.dialog.net.pl...
>
> >W dniu 2011-03-27 13:57, Chiron pisze:
>
> >> BTW- pokazując czyjąś działalnośći (moją) i nie odnosząc się do niej
> >> tylko pokazując, że ktoś znany działa (Jarkacz): i teraz zaczyna się
> >> wypunktowanie kogoś znanego i pokazanie, jaki to z niego wredny typ a
> >> następnie konkluzja: Chiron właśnie tak działa- to propaganda czystej
> >> wody. Gdzieś się tego uczył?
>
> > Na kursie w Moskwie, opłacanym przez rząd niemiecki i prowadzonym przez
> > specjalistów z Tel-Awiwu :-D
>
> Generalnie to przede wszystkim moja wina- moje wyobrażenie o pewnym
> poziomie, jaki tu reprezentujesz- było mocno przesadzone.:-/
Bo ja Ci Chiron wybaczyłem, ale nie zapomniałem :-)
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
183. Data: 2011-03-28 07:59:47
Temat: Re: List z Polski.Użytkownik "Stalker" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:edc04262-5100-4f5c-a55a-333cb6015daa@d2
8g2000yqf.googlegroups.com...
Bo ja Ci Chiron wybaczyłem, ale nie zapomniałem :-)
====================================================
===================
To bardzo ważne, co napisałeś. Ważne- dla Ciebie. W momencie, jak to
ZROZUMIESZ- będzie umiał zmienić. A wtedy świat wokół Ciebie się zmieni.
Tyle dla Ciebie. Jeśli chodzi o mnie- nie widzę w takiej sytuacji możliwości
rozmowy z Tobą. Przestaję więc czytać to, co piszesz- a więc nie będę Ci w
stanie odpowiedzieć.
Życzę Ci wyrozumiałych znajomych- łączę współczucia i wyrazy żalu dla Twoich
bliskich
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
184. Data: 2011-03-28 08:15:53
Temat: Re: List z Polski.On 28 Mar, 09:59, "Chiron" <c...@o...eu> wrote:
> Użytkownik "Stalker" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:edc04262-5100-4f5c-a55a-333cb6015...@d2
8g2000yqf.googlegroups.com...
>
> Bo ja Ci Chiron wybaczyłem, ale nie zapomniałem :-)
>
> ====================================================
===================
> To bardzo ważne, co napisałeś. Ważne- dla Ciebie. W momencie, jak to
> ZROZUMIESZ- będzie umiał zmienić. A wtedy świat wokół Ciebie się zmieni.
Oby nie na gorsze ;-)
> Tyle dla Ciebie. Jeśli chodzi o mnie- nie widzę w takiej sytuacji możliwości
> rozmowy z Tobą. Przestaję więc czytać to, co piszesz- a więc nie będę Ci w
> stanie odpowiedzieć.
Niestety nie zrewanżuję Ci się tym samym. Nadal będę Cię czytał, bo
jesteś inspiracją wielu moich przemyśleń
i bodźcem do wielu ciekawych dociekań. Ba, nadal też efektami tych
przemyśleń i dociekań będę dzielił się z grupą.
> Życzę Ci wyrozumiałych znajomych- łączę współczucia i wyrazy żalu dla Twoich
> bliskich
Dziękuję, przekażę
Stalker, chociaż na formą mogłeś popracować, bo wyszło tak jakbym
umarł...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
185. Data: 2011-03-28 10:25:20
Temat: Re: List z Polski.
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:imnkqq$pr3$2@news.onet.pl...
>W dniu 2011-03-27 13:21, Chiron pisze:
>>
>> Stalker- podałem konkretne argumenty. OK- trudno mi było w rozmowie z
>> Ewą- IMO nie ma takiej wiedzy historycznej czy politycznej jak Ty
>
> Chironie, ja mam wrażenie, że ta Twoja wiedza bardziej Ci szkodzi niż
> pomaga w rozumieniu niektórych mechanizmów.
Powiedziałbym wiecej: takie są skutki przyjmowania wiedzy
w sposób nieusystematyzowany.
Od tego właśnie m.in. są studia, żeby wiedza, którą można zdobyć i innymi
drogami
- była umieszczona w szerszym kontekście: kto, kiedy, po co. Wiedza o
alternatywach,
pułapkach, w które wpadnieto, KOMPROMISACH, których
dokonano i z jakich przyczyn.
Kompromisy podkreślilem, bo mam takie wrażenie, te brak wiedzy o
kompromistach i
ich przyczynach jest jedną z większych bolączek Chirona, ciągle się o to
potyka.
Schodząc na konkret rond: być może rzeczywiście jakiś idiota/cwaniaczek
zbudował rondo tylko po to, żeby spowolnić ruch/załatwić kontrakt dla firmy
budowlanej, ale generalnie zasady są inne:
- do spowalniania rychu buduje się dużo mniej kosztowne szykany
- ronda buduje się przede wszystkim po to, by ułatwić kierowcom samodzielne
(bez odgórnej regulacji świetlnej czy ustalenia drogi nadrzędnej i
podrzędnej)
rozwiązywanie konfilktów na obciążonych węzłach. Jest to dość typowy
problem,
który w informatyce nazywa się 'zagładzaniem procesów', czyli wjeżdżajacy na
rondo
z prawej/głównej jako uprzywilejowani całkowicie zawłaszczają skrzyżowanie
dla
siebie, nie dopuszczajac do niego tych wjeżdżajacych 'od lewej'/z
podporządkowanej.
Wprowadzenie ronda, na którym obowiązuje zasada pierwszeństwa dla
zjeżdżajacych
powoduje, że wyrównują się szanse wjazdu na rondo z różnych stron. Jakie z
tego
są korzyści to można zaobserwować np. na zjeżdzie na Hel, czy w wielu innych
miejscach,
gdzie np. okresowo włacza się bardzo duży ruch turystyczny.
Oczywiście kierowca jak musi stać, to i tak klnie ... Ale lepsze to, niz
nic.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
186. Data: 2011-03-28 10:30:23
Temat: Re: List z Polski.Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:immv85$9ee$1@news.onet.pl...
> "Najlepsze" jest to, że tak powszechne jest mniemanie, że UE (skoro my nie
> potrafimy) będzie podejmować lepsze dla nas decyzje, niż my sami- no i że
> w ogóle nauczymy się w ten sposób sami rządzić. A jak ktoś troszkę
> bardziej dociekliwy- to przecież łatwo może sprawdzić, KTO konkretnie te
> decyzje podejmuje- którzy politycy w imieniu jakiego PAŃSTWA. Nie jest nim
> UE. Czy to takie trudne? Widać tak. Mam głębokie przekonanie, że
> powszechność tego przekonania teraz doprowadzi do tego, że najlepsi już
> całkiem stąd zwieją- a następne pokolenia z obrzydzeniem będą patrzeć na
> tych, którzy z taką radością oddali swoją niepodległość w niemieckie
> ręce\:-(
Unia przede wszystkim narzuca pewne standardy i wymogi - od tego do
zarządzania
to jeszcze daleka droga. Zarządzanie d facto ciągle jest w naszych rękach i
ciągle jest
za słabe, żeby rozwiązywać nasze własne problemy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
187. Data: 2011-03-28 10:50:12
Temat: Re: List z Polski.
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ebf6b11d-90fe-4976-9229-d54db7f5c696@g3g2000prg
.googlegroups.com...
> Ciekaw jestem czy "nasza polska" byłaby np. siec handlowa założona
> przez Michnika do spółki z Komorowskim :-)
No jak, tych dwóch panów wpierw musiałoby mieć polskie nazwiska,
a jak jest, to każdy widzi ...
:)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
188. Data: 2011-03-28 10:59:10
Temat: Re: List z Polski.Dnia Mon, 28 Mar 2011 08:58:04 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2011-03-27 22:02, Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 27 Mar 2011 17:31:26 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-03-26 22:17, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Sat, 26 Mar 2011 21:33:34 +0100, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-03-26 20:29, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Sat, 26 Mar 2011 19:59:28 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> W dniu 2011-03-26 19:23, Ikselka pisze:
>>>>>>>> Dnia Sat, 26 Mar 2011 18:41:21 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> W dniu 2011-03-26 18:26, Chiron pisze:
>>>>>>>>>> Użytkownik "medea" napisał w wiadomości grup
>>>>>>>>>> dyskusyjnych:iml7fk$2bd$...@n...onet.pl...
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> W dniu 2011-03-26 17:51, Chiron pisze:
>>>>>>>>>>> Szkoda, że nie widzisz teraz mojej miny:-(... Ewo- hipermarket to
>>>>>>>>>>> taka wielka pompa zasysająca kasę poprzez drenaż naszego rynku.
>>>>>>>>>>> Akurat oni mają gdzieś stabilność- przy znikomych kosztach własnych
>>>>>>>>>>> zwrot następuję często po kilku- kilkunastu miesiącach.
>>>>>>>>>> Możesz podać, skąd masz te dane, że inwestycja zwraca się hipermarketom
>>>>>>>>>> po kilku miesiącach?
>>>>>>>>>> ====================================================
====================
>>>>>>>>>> 14 lat pracy:-)
>>>>>>>>> Nie jesteś dla mnie wiarygodny.
>>>>>>>>>
>>>>>>>> Dlaczego? Bardziej wierzysz tabloidom?
>>>>>>>> :-/
>>>>>>> Nie czytuję takowych.
>>>>>>>
>>>>>> TV też nie oglądasz?
>>>>> Mało. Zazwyczaj radia słucham. Też tabloid?
>>>>>
>>>> Tak czy tak - media.
>>> A z jakich źródeł Ty korzystasz?
>>> Internet to nie media?
>>>
>> Na przykład z własnych doświadczeń i doświadczeń ludzi, których
>> przedsiębiorstwa miały styczność z polityką handlowo-cenową supermarketów.
>> Wieści mam żtp z pierwszej ręki. Człowiek się "obija" jednak w określonym
>> srodowisku i sporo się uczy.
>
> Nie rozbawiaj mnie. Każdy się "obija" w jakimś towarzystwie i zna wiele
> rzeczy z tzw. pierwszej ręki. Ale taka "wiedza" często (żeby nie
> powiedzieć - zawsze) jest skażona subiektywizmem.
>
Wobec tego kto jest obiektywny? Do kogo byś się udała po wiarygodne
informacje, skoro nawet sobie i swoim kontaktom nie ufasz? - powiedz, moze
i ja skorzystam...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
189. Data: 2011-03-28 11:59:13
Temat: Re: List z Polski.Użytkownik "zażółcony" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:impnmg$at8$...@n...onet.pl...
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:imnkqq$pr3$2@news.onet.pl...
>W dniu 2011-03-27 13:21, Chiron pisze:
>>
>> Stalker- podałem konkretne argumenty. OK- trudno mi było w rozmowie z
>> Ewą- IMO nie ma takiej wiedzy historycznej czy politycznej jak Ty
>
> Chironie, ja mam wrażenie, że ta Twoja wiedza bardziej Ci szkodzi niż
> pomaga w rozumieniu niektórych mechanizmów.
Powiedziałbym wiecej: takie są skutki przyjmowania wiedzy
w sposób nieusystematyzowany.
Od tego właśnie m.in. są studia, żeby wiedza, którą można zdobyć i innymi
drogami
- była umieszczona w szerszym kontekście: kto, kiedy, po co. Wiedza o
alternatywach,
pułapkach, w które wpadnieto, KOMPROMISACH, których
dokonano i z jakich przyczyn.
Kompromisy podkreślilem, bo mam takie wrażenie, te brak wiedzy o
kompromistach i
ich przyczynach jest jedną z większych bolączek Chirona, ciągle się o to
potyka.
Schodząc na konkret rond: być może rzeczywiście jakiś idiota/cwaniaczek
zbudował rondo tylko po to, żeby spowolnić ruch/załatwić kontrakt dla firmy
budowlanej, ale generalnie zasady są inne:
- do spowalniania rychu buduje się dużo mniej kosztowne szykany
- ronda buduje się przede wszystkim po to, by ułatwić kierowcom samodzielne
(bez odgórnej regulacji świetlnej czy ustalenia drogi nadrzędnej i
podrzędnej)
rozwiązywanie konfilktów na obciążonych węzłach. Jest to dość typowy
problem,
który w informatyce nazywa się 'zagładzaniem procesów', czyli wjeżdżajacy na
rondo
z prawej/głównej jako uprzywilejowani całkowicie zawłaszczają skrzyżowanie
dla
siebie, nie dopuszczajac do niego tych wjeżdżajacych 'od lewej'/z
podporządkowanej.
Wprowadzenie ronda, na którym obowiązuje zasada pierwszeństwa dla
zjeżdżajacych
powoduje, że wyrównują się szanse wjazdu na rondo z różnych stron. Jakie z
tego
są korzyści to można zaobserwować np. na zjeżdzie na Hel, czy w wielu innych
miejscach,
gdzie np. okresowo włacza się bardzo duży ruch turystyczny.
Oczywiście kierowca jak musi stać, to i tak klnie ... Ale lepsze to, niz
nic.
====================================================
================================
Z dużą niecierpliwością czekam na odpowiedź Ewy. Powaga. Ja zupełnie inaczej
odebrałem jej post.
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
190. Data: 2011-03-28 13:36:05
Temat: Re: List z Polski.Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:iml6sg$lg$1@news.onet.pl...
> Wielu jednak poszło na taką współpracę i padło po pierwszym sezonie.
> Mówię o tym, bo to jaskrawy przykład owej "ewcinej" "stabilności" -
> polskie
> przedsiębiorstwa padają jak muchy dzięki niej, jedno po drugim.
> ====================================================
=======================
> Znam te sprawy od podszewki- zawodowo. Tyle, że wielu ludzi się tym nie
> interesuje, nie wie, nie chce wiedzieć.
Ok. Można więc powiedzieć tak: zarówno Ty jak i Ikselka jesteście
reprezentantami poglądów drobnych polskich handlarzy. Oznacza to także,
że temacie UE od strony handlu prezentujecie bardzo jednostronny
punkt widzenia.
Zgodzę się z tym, że zjawisko hipermarketów ciągnie za sobą zarówno
dobre, jak i złe strony. Do stron negatywnych z pewnością należą
działania nieuczciwe zwiazane z tworzeniem ologopoli i różne wynikajace
z tego konsekwencje działające wbrew interesom nie tylko polskich
producentów,
ale wbrew samym ideom wolnego rynku. Dodatkowo wychodzi przy okazji
problem obniżania ceny kosztem jakości powiązane z agresywną kampanią
reklamową, która ma ten deficyt jakości (np. produktów mięsnych
czy mlecznych) przypudrować. Ok. To są negatywne aspekty przemian.
W całej tej dżungli problemów i wielu dramatów drobnych polskich
handlowców cały czas jednak trzeba trzymać na widoku prosty
fakt, że nowoczesny kraj nie składa się w 90% z drobnych producentów
żywności, z których każdy ma swój własny sklep. Taki model nie ma szans
przetrwania. I cały ból przejścia polski od kraju rolniczo-produkcyjnego
do kraju rolniczo-produkcyjno-usługowego jest m.in. z tym faktem związany.
Przekwalifikowanie się całych mas ludzi i zmiana źródeł zarobkowania
to było coś, co musiało się w jakiś sposób stać. To, że narzędziem tego
musu stały się m.in. hipermarkety to już jest bardziej efekt, że czyimiś
rękami
się to musiało stać - a na hipermarketach się skrupiło. Przykład wskazany
przez Ikselkę - złożyli zamówienie, którego nie odebrali. Można to tłumaczyć
tak:
bo mieli tyle innych konkurencyjnych ofert, że brzydko mówiąc - mogli sobie
w nich nidbale bełtać i podcierać nimi tyłki. Smutne to, ale tak było.
Gdyby musieli szanować swoich kontrahentów, to sytuacja byłaby trochę
inna. Ale że kontrahenci walą sami drzwiami i oknami i mamy ciągle rynek
klienta a nie producenta (hipermarket tu klientem) to już raczej
objaw tego, że w dalszym ciągu nie ma u nas na rynku równowagi i ciągle
jest więcej tych, którzy chcą coś sprzedać niż tych, co chcą to kupić
po takiej cenie.
W kontekście powyższych problemów wychodzi też na wierzch problem
układów ekonomicznych z Rosją, która od dziesięcioleci była
naturalnym odbiorcą naszej nadprodukcji. Jeśli ten kanał nie funkcjonuje
prawidłowo, to konsekwencje są jakie są - kisimy się we własnej
nadprodukcji i w tym skisie brakuje tchu na inny proces - na zwiększanie
jakości i efektywności. W efekcie wielu produkuje i chce sprzedać, ale
mało kto potrafi produkować tanio. Ta sytuacja się powoli zmienia.
Sklepy osiedlowe znikają na rzecz minimarketów, które już są w stanie
konkurować - choćby takim prostym faktem, że mają te nowoczesne
a cholernie drogie kasy i są w stanie obsługiwać więcej klientów.
Można się w tym wszystkim zastanawiać jedynie nad tym, czy presja
na polskie społeczeństwo nie była za duża, zbyt nieprecyzyjna i nie
spowodowała zbytniego rozwarstwienia (kominy dochodowe),
czy nie dostalismy na transformacje za mało czas, czy nie powinna
być większa kontrola nad napływającym i wypływającym kapitałem.
Ale powiedzmy sobie szczerze: gdyby wszyscy naokoło nas doili i jak
to sięczęsto krzyczy - tylko wyprowadzali kasę za granicę - to kurs
naszego złotego byłby nie do obronienia. Nie da się tezy 'wszyscy nas doją'
bronić razem z faktem stabilnego kursu złotówki. A więc gdzieś tam musi
być ta druga strona medalu - ci, co 'doją zagranicę' i sprowadzają kapitał
z powrotem. Czy to pracując za granicą a tu wysyłając pieniądze dla rodzin,
czy to po prostu eksportując (np. jabłka).
A druga sprawa, specjalnie dla Chirona: to co wyżej, to efekty nie
socjalizmu
UE, ale wprost polityki liberalizmu z dodatkowymi udogodnieniami dla
inwestycji
'na dobry start'. Nie da się niskich cen w hipermarketach tłumaczyć
wyłącznie
faktem, że mają/miały ulgi podatkowe dla hipermarketów. To także wynika
również z efektywniejszego zarządzania. A ja osobiście mam np. porównanie
na podstawie sklepiku osiedlowego, który jakiś rok temu został wykupiony
(firma 'Społem'), wyremontowany i ma obecnie zupełnie inny kształt.
Dalej jest to drożyzna - ale przynajmniej są porządne kasy, jest więcej
miejsca
i logiczniejszy układ oraz nie trzeba stać w kolejkach - bo ktoś
zainwestował
w remont pomieszczeń i lepsze wykorzystanie magazynów oraz w profesjonalne
kasy. Jak ludzi z okolic stać (jest to bogata dzielnica), to w tym sklepie
kupują.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |