Data: 2008-11-29 16:57:07
Temat: Re: Literatura
Od: J-23 <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 29 Lis, 17:43, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sat, 29 Nov 2008 17:39:22 +0100, Ikselka napisał(a):
>
>
>
> > Dnia Sat, 29 Nov 2008 17:36:07 +0100, Ikselka napisał(a):
>
> >> Dnia Sat, 29 Nov 2008 08:31:45 -0800 (PST), J-23 napisał(a):
>
> >>> On 29 Lis, 17:18, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >>>> Dnia Sat, 29 Nov 2008 08:14:57 -0800 (PST), J-23 napisał(a):
>
> >>>>> Zygota nie ma
> >>>>> swiadomosci, i jest jej wszysto jedno czy sie jeszcze podzieli
> >>>>> komorkowo, czy tez wyschnie, lub zamarznie.
>
> >>>> Powiedz to człowiekowi z uszkodzonym mózgiem po wypadku, w śpiączce, że
> >>>> wszystko jedno, czy przeżyje, czy umrze... A najlepiej powiedz mu to, kiedy
> >>>> się obudzi z tej śpiączki, kiedy jego układ nerwowy się zregeneruje.
> >>>> Powiedz to samo byłej zygocie, swojemu dziecku...
>
> >>> Dla mnie sa to dwa odrebne problemy. Czlowiek bez swiadomosci to jest
> >>> jednak czlowiek. Chory ale czlowiek. Na jego zyciu komus zalezy,
>
> Przede wszystkim jemu samemu.
> Nie musi sobie tego uświadamiać.
> A przed innymi jego interes w tym względzie reprezentuje rodzina.
> Kto reprezentuje interesy zarodka???
Nikt! Czasem nie wiadomo, ze taka zygota poplynela sobie w czasie
siusiania. I co mam swojemu dziecku robic wode z mozgu, i opowidac mu
ze jego "braciszek" lub "siostrzyczka" nie zdzierzyl. Przeciez on ma
to w glebokim lekcewazeniu, czt, "olewa to". Dalej, w metodzie in
vitro mamy do czynienia z zygota, nie z rozwinietym zarodkiem.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,wid,8091502,wiadom
osc.html
|