Data: 2008-12-03 13:15:51
Temat: Re: Literatura
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 03 Dec 2008 13:33:25 +0100, medea napisał(a):
> Jednak to, co Ty prezentujesz w tej dyskusji, wydaje mi się podobne do
> kampanii wrześniowej albo powstania warszawskiego - dużo w tym zapału,
> serca, ale broni mało i w dodatku jakaś taka archaiczna.
Tak, serce to już archaiczna broń, ale jak dla mnie, prócz wiedzy
biologicznej, jedyna dostepna - prawa wszak nie stanowię.
Jeśli jednak moim sercem trafię do choćby jednego serca, to jestz wszystko,
o co mi chodzi.
> Jest to jakaś
> metoda oporu, ale może przynieść dużo strat i być skazana na klęskę.
>
Zależy, co dla kogo jest klęską - dla mnie nie jest nią fakt nietrafienia
do 99 procent ludzi czytających to, co piszę :-)
Liczą sie pozytywy - więc dla mnie ten 1 procent to jest to, o co chodzi.
Filozofia moja jest prosta: warto ocalić choćby jedno nowe istnienie od
śmierci i choćby jednego człowieka od uczynienia zła.
I wtedy już znaczy, że coś wywalczyłam. Czyli działam, a nie formalnie
przyczyniam się swym milczeniem do śmierci nienarodzonych.
|