Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!not-for-mail
From: "Jarek Mielczarek" <j...@p...com.pl>
Newsgroups: pl.rec.dom
Subject: Re: Lodowki Aiston
Date: Fri, 18 Jul 2003 11:47:07 +0200
Organization: TORMAN
Lines: 34
Message-ID: <bf8fhj$l73$1@flis.man.torun.pl>
References: <bdbmev$2575$1@news.atman.pl> <bdrebp$qii$1@atlantis.news.tpi.pl>
<3...@s...com.pl>
NNTP-Posting-Host: zfuturo.senet.pl
X-Trace: flis.man.torun.pl 1058521459 21731 62.233.181.182 (18 Jul 2003 09:44:19 GMT)
X-Complaints-To: u...@m...torun.pl
NNTP-Posting-Date: 18 Jul 2003 09:44:19 GMT
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.dom:27188
Ukryj nagłówki
Ja mam od pół roku (nie pamietam modelu: do zabudowy i ma niebieski
wyświetlacz widoczny po otwarciu górnych drzwi). Chodzi cicho i bez
problemów.
Przy okazji wspomnienie:
kiedy instalowałem lodówkę potrzebowałem przełożyć drzwi na drugą stronę.
Oczywiście technicznie była taka możliwość, jak w każdej chyba lodówce, więc
poszło szybko.
Okazało się jednak, że uszczelka "przyzwyczaiła się" do poprzedniego
ułożenia i po zamknięciu
przełożonych drzwi pozostaje szczelina. Zadzwoniłem więc do infoliniii z
pytaniem, jak zaradzić.
I tu szok: panienka powiedziała mi, że przełożenie drzwi jest czynnością
serwisową i to, że zrobiłem to sam powoduje
UTRATĘ GWARANCJI. Szybko przejrzałem dokumentację - jest krótko o
przełożeniu drzwi, ale nic o utracie gwarancji.
Zadzwoniłem do sprzedawcy - autoryzowany punkt Aristn'a- bardzo się zdziwił.
Jeszcze raz zadzwoniłem więc do infolinii a tam panienka, nawet po
konsultacjach, trwała przy swoim.
Skontaktowałem się więc z serwisem i zmówiłem usługę przełożenia drzwi i
opisałem sytuację - serwisant się obśmiał.
Uzgodniłem z nim, że przyjdzie po weekendzie i skontroluje uszczelkę, a
drzwi oczywiście mogą zostać.
Faktycznie - tak jak powiedział, uszczelka "ułożyła się" i wszystko było OK.
Przyszedł i skontrolował, za darmo oczywiście.
Niby ważne że ważne osoby - tu: serwisant - zachowała się w porządku, ale po
co były nerwy?.
Działo się w Łodzi (tu Ariston ma swoją fabrykę).
No, to tak mi się przypomniało.
Jarek
|