« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2010-01-09 10:39:13
Temat: Re: Logika podziemna."kiwiko" <k...@o...pl> wrote in message
news:hi9lct$kh4$1@atlantis.news.neostrada.pl...
http://www.youtube.com/watch?v=wpcj2Ye15L0&feature=r
elated
Sanie - pasuje do pogody:
http://www.youtube.com/watch?v=HLhNBkJx4Tc&feature=r
elated
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2010-01-09 10:46:42
Temat: Re: Logika podziemna.
Użytkownik "Prawusek" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hi9mko$n1s$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> "kiwiko" <k...@o...pl> wrote in message
> news:hi9lct$kh4$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> http://www.youtube.com/watch?v=wpcj2Ye15L0&feature=r
elated
>
> Sanie - pasuje do pogody:
> http://www.youtube.com/watch?v=HLhNBkJx4Tc&feature=r
elated
>
>
miły jesteś dla mnie :)
kiwiko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2010-01-09 10:58:31
Temat: Re: Logika podziemna.
"kiwiko" <k...@o...pl> wrote in message
news:hi9nf1$2sh$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Prawusek" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:hi9mko$n1s$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> > "kiwiko" <k...@o...pl> wrote in message
> > news:hi9lct$kh4$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> >
> > http://www.youtube.com/watch?v=wpcj2Ye15L0&feature=r
elated
> >
> > Sanie - pasuje do pogody:
> > http://www.youtube.com/watch?v=HLhNBkJx4Tc&feature=r
elated
> >
> >
> miły jesteś dla mnie :)
>
> kiwiko
http://www.youtube.com/watch?v=yVgwo2MDAbo
Miły dla miłych
Semper fidelis: Eugeniusz Stanisław Mikulski hr. Sas
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2010-01-09 11:44:39
Temat: Re: Logika podziemna.
Użytkownik "Prawusek" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hi9o93$39p$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> miły jesteś dla mnie :)
>>
>> kiwiko
>
> http://www.youtube.com/watch?v=yVgwo2MDAbo
>
> Miły dla miłych
> Semper fidelis: Eugeniusz Stanisław Mikulski hr. Sas
>
>
no jasne :)
kiwiko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2010-01-09 17:16:52
Temat: Re: Logika podziemna.
kiwiko napisał(a):
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:be8cc848-c3ab-4783-8cb5-351364d46cc7@c3g2000yqd
.googlegroups.com...
> Jecha?a ze mn? Szkotka, m?oda, z kt?r? si? zaznajomi?em i
> przegadali?my spor? cz?? nocy. Ju? nie pami?tam marszruty poci?gu,
> ale okaza?o si? ?e nasze drogi si? rozchodz?, bodaj w Perpignam--- na
> t? wiadomo?? moja Szkotka wykrzykne?a z zachwytem, ?e nareszcie
> znalaz?a kogo? komu mo?e si? zwierzy?--- kogo? z kim dobrze si?
> rozmawia, a kogo nigdy w ?yciu si? nie zobaczy--- bo ona jecha?a na
> kr?tkie wakacje nad morze a potem wraca?a do Szkocji, dok?d ja napewno
> si? nie wybior?--- i niewiele my?l?c przyst?pi?a do szczeg?owych
> konfidencji, kt?re rzeczywi?cie by?y potworne, gdy? w tej rodzinie
> dzia?y si? rzeczy dalekie od przyzwoito?ci, a w tych
> nieprzyzwoito?ciach moja Szkotka bra?a czynny udzia?. Po?egnali?my si?
> w Perpignam-- ale na tym nie ko?czy si? dziwno?? tej historii.
>
>
>
> Co? ko?o po?udnia dotar?em do celu, a mianowicie do Le Boulou, ma?ego
> uzdrowiska w Pirenejach. Nast?pny dzie? poch?one?a mi w znacznej
> cz?ci gra w bilard z tubylcami [ kiedy? j?zyk mi si? skr?ci? i
> powiedzia?em do francuz?w, tubylcy, ku ogromnej ich weso?o?ci i tak
> pozosta?o], to jest z proletariatem je?d??cym prawie bez wyj?tku na
> rowerze i tak mocnym w sporcie bilardowym, ?e z bied? uda?o mi si?
> wykaza?, ?e i Polak nie w kij dmucha. Ale blisko?? morza ?r?dziemnego,
> kt?rego dot?d moje oczy nie widzia?y, zacze?a mnie niepokoi?--- ta
> thalassa by?a niedaleko, niespe?na 30 km, a droga wiod?a z pieca na
> ?eb gdy? g?ry ko?czy?y si? tu? nad morzem--- r?wnia pochy?a, dzi?ki
> kt?rej zwyk?y rower awansowa? do roli motocykla.
> Kiedy wi?c dowiedzia?em si?, ?e w najbli?sz? niedziel? moi bilardowi
> towarzysze wybior? si? na pla?? do Banylus, wynaj??em rower i wczesnym
> rankiem wyruszyli?my ca?? kup? po szosie uciekaj?cej w d?. Wspania?a
> wyprawa, pe?na poezji trudnej do oddania, bo utkanej z nieznacznych
> szczeg??w, ton?cej w s?o?cu. Moja kompania nie by?a starsza ode mnie,
> krzepili?my si? pomara?czami, bananami i winem, wi?c zjazd do Banylus
> odbywa? si? w coraz dziwniejszych zygzakach i w ko?cu tak by?em
> zalany, ?e dojechawszy do miejsca przeznaczenia ani rusz nie mog?em
> sobie przypomnie? jak si? zsiada z roweru i je?dzi?em w k?ko po placu
> g?owi?c si? rozpaczliwie jakby tu zrobi? aby rower stan?? i ?eby z
> niego zsi???. Trwa?o to trzy dni ;). Czwartego dnia zawita?o
> wytchnienie, s?odycz i rado??, ptaki si? odezwa?y, ja za? w najlepszym
> chumorze wa??sa?em si? po pla?y w towarzystwie panienek z mego
> pensjonatu, gdy wtem....ha! Moja Szkotka! Ta z poci?gu! O dwadzie?cia
> krok?w siedz?ca na piasku! Na m?j widok zala?a si? krwi?---ja,
> niestety, ?atwo si? rumieni? i na widok jej p?s?w sta?em si?, jak
> pomidor. A towarzysz?ce mi dziewcz? zauwa?y?o nie bez z?o?liwo?ci;---
> To pa?stwo si? znaj?!
>
>
>
> Nie by?o rady, w Banyuls wszyscy si? znali wi?c nawet gdyby nas nie
> zdradzi? rumieniec trudno by nam przysz?o unikn?? zbi?enia. Tego
> samego wieczoru brali?my udzia? w spacerze na ska?y, a w ci?gu dnia
> ci?gle styka?a nas pla?a. Oczywi?cie dla niej by?o to o wiele
> bardziej ?enuj?ce, ni? dla mnie--- biedaczka, gdy jej powiedzia?em w
> poci?gu ?e jad? w g?ry, by?a pewna ?e mnie wi?cej nie zobaczy, bo
> jecha?a nad morze --- ale zapomnieli?my oboje, ?e tu g?ry i pla?a s? w
> bezpo?rednim s?siedztwie. Ale najgorsze, ?e ci?gle oblewa?a si?
> krwawym rumie?cem, co i mnie pobudza?o do czerwienienia si? --- byle
> s??wko, wygl?daj?ce na aluzj? do tamtej rozmowy, a ju? krew nas
> zalewa?a.
> Po dw?ch dniach mia?em do?? i postanowi?em opu?ci? Banyuls.
> Przenios?em si? z manatkami do pobliskiego Vernet-les-Bain,
> miejscowo?ci pi?kniejszej od Le Boulou. Dobrze. Nie wymagam od nikogo
> aby mi wierzy?; Nazajutrz rano, wyszed?szy z hotelu zamieni?em si? w
> najczystsz? czerwie? a przede mn? wytryska? inny potok krwi --- po
> uszy czerwona, ona, Szkotka, wysiadaj?ca z autobusu z walizkami.
>
> Tutaj trzeba '' troch? '' zna? teori? chaosu, bo my tak naprawd? po
> opuszczeniu poci?gu , ani razu nie podjeli?my decyzji ''?wiadomie''
> gdzie jedziemy, tak naprawd? polip, struktura przez nas stworzona
> lekkomy?lnie podczas jazdy, domaga? si? dope?nienia . Im bardziej
> uciekali?my od siebie, tym bardziej On synchronizowa? nas ze sob?, to
> On nami porusza? w czasie naszej drogi od poci?gu do naszych spotka?.
> Logika podziemna rzeczywisto?ci, pozorne przypadki, niby absurd ale
> niesamowicie logiczny.
> Ciekawe, ?e zbiegi okoliczno?ci zdarzaj? si? cz?ciej, ni?by mo?na
> by?o przypuszcza?, lepko??, jak jedno z drugim si? zlepia, zdarzenia ,
> zjawiska, s? jak te kulki magnetyzowane, szukaj? siebie, gdy znajd?
> si? blisko, paf... ??cz? si?..
> Tak to ?w zbieg okoliczno?ci by? w cz?ci przez nas spowodowany--- i
> to by?o w?a?nie trudne, okropne, myl?ce, to ?e nie mog?em wtenczas
> wiedzie? w jakim stopniu jestem sam sprawc? kombinuj?cych si? wok?
> mnie kombinacji.
> Ta konstrukcja, ta figura, ten uk?ad i system by?y ju? nie do
> prze?amania... to ju? zanadto by?o. To by?o nie do przezwyci?enia,
> poniewa? wszelka przed tym obrona, czy ucieczka, tym bardziej wik?a,
> zupe?nie jak gdyby si? wpad?o w jedn? z tych pu?apek, gdzie ruch ka?dy
> jeszcze bardziej omotuje i ba, kto wie , a nu? to nas napad?o tylko
> dlatego, ?e my si? bronili?my. W ka?dym b?d? razie polip uformowa?
> si?... im bardziej go unicestwia?em, tym bardziej by?.
> Musicie uwa?a? co m?wicie, bo s?owa rzucone na wiatr, czasem wracaj? i
> was nios? ze sob?.;)
>
> nie tylko te rzucone na wiatr...
>
> kiwiko
Znaczy co ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2010-01-09 17:30:19
Temat: Re: Logika podziemna.
Prawusek napisał(a):
> "kiwiko" <k...@o...pl> wrote in message
> news:hi9ii7$kq$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> Palec bo?y? Pozosta?o postawi? kropk? nad "i" i um?wi? si? na wyjazd w
> innych kierunkach................. albo po??czy? si? w par?. Rumieniec
> m?wi?, ?e by?oby to owocne po??czenie...
Nie Boży palec, tylko człowiek stwarzający rzeczywistość, wyłaniający
ją z chaosu ,brak Boga jest wręcz tytaj umożliwiający jej stwarzanie,
tytaj człowiek dla człowieka staje się Bogiem [ dlatego jest teoria
chaosu zwalczana przez kościół]. W tym przypadku gdybym obrócił formę
i zaczął szukać Szkotki i ona mnie, czały czas byśmy się wymijali. Tak
jak masz w życiu, pytasz= gdzie żona, odpowiedz dostajesz= wyszła
przed chwilą do matki, gonisz do matki za żoną i tam jej jeszcze nie
ma, wracasz do domu i mamy spotykasz zamartwioną żonę, bo żona szukała
cały czas ciebie. Tak naprawdę stworzyliście , lub zrobiliście coś co
miało doprowadzić do awantury, zaczeliście siebie szukać aby się
pokłucić, ale im bardziej siebie ścigaliście tym bardziej od siebie
uciekaliście.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2010-01-09 18:23:05
Temat: Re: Logika podziemna.sobota, 9 stycznia 2010 18:30. carbon entity 'glob'
<r...@g...com> contaminated pl.sci.psychologia with the
following letter:
> Nie Boży palec, tylko człowiek stwarzający rzeczywistość, wyłaniający
> ją z chaosu ,brak Boga jest wręcz tytaj umożliwiający jej stwarzanie,
> tytaj człowiek dla człowieka staje się Bogiem [ dlatego jest teoria
> chaosu zwalczana przez kościół]. W tym przypadku gdybym obrócił formę
> i zaczął szukać Szkotki i ona mnie, czały czas byśmy się wymijali. Tak
> jak masz w życiu, pytasz= gdzie żona, odpowiedz dostajesz= wyszła
> przed chwilą do matki, gonisz do matki za żoną i tam jej jeszcze nie
> ma, wracasz do domu i mamy spotykasz zamartwioną żonę, bo żona szukała
> cały czas ciebie. Tak naprawdę stworzyliście , lub zrobiliście coś co
> miało doprowadzić do awantury, zaczeliście siebie szukać aby się
> pokłucić, ale im bardziej siebie ścigaliście tym bardziej od siebie
> uciekaliście.
Jak zwał tak zwał. Jako buddysta powiem, że to dzieje się z Nas, Prawusek
jako chrześcijanin nazwie to palcem Wielkiego Manitou, jakiś braminista
nadepnięciem lotosowej stopy Kryszny (Harry Potter Harry Harry) etc. nie
zmieni to tego mechanizmu --- karma to karma. "Cause and effect" jak
powiedział The Merovingian. Poza tym, francuski to taki ładny język,
szczególnie dobrze się w nim przeklina np. "Nom de dieu de putain de bordel
de merde de saloperie de connard d'enculé de ta mere".
BTW. Jak zauważyli matrixolodzy, nawet ta śliczna francuska wiązanka zawiera
wskaźnik przyczyny i skutku "Nom _de_ dieu _de_ putain _de_ bordel _de_
merde _de_ saloperie _de_ connard _d'_ enculé _de_ ta mere" - "Name _of_
god _of_ whore _of_ brothel _of_ shit _of_ filth _of_ jerk _of_ fuck _of_
arse _of_ your mother".
http://www.matrix-explained.com/is_neo_a_program.htm
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2010-01-09 18:37:14
Temat: Re: Logika podziemna.
Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> sobota, 9 stycznia 2010 18:30. carbon entity 'glob'
> <r...@g...com> contaminated pl.sci.psychologia with the
> following letter:
>
> > Nie Boży palec, tylko człowiek stwarzający rzeczywistość, wyłaniający
> > ją z chaosu ,brak Boga jest wręcz tytaj umożliwiający jej stwarzanie,
> > tytaj człowiek dla człowieka staje się Bogiem [ dlatego jest teoria
> > chaosu zwalczana przez kościół]. W tym przypadku gdybym obrócił formę
> > i zaczął szukać Szkotki i ona mnie, czały czas byśmy się wymijali. Tak
> > jak masz w życiu, pytasz= gdzie żona, odpowiedz dostajesz= wyszła
> > przed chwilą do matki, gonisz do matki za żoną i tam jej jeszcze nie
> > ma, wracasz do domu i mamy spotykasz zamartwioną żonę, bo żona szukała
> > cały czas ciebie. Tak naprawdę stworzyliście , lub zrobiliście coś co
> > miało doprowadzić do awantury, zaczeliście siebie szukać aby się
> > pokłucić, ale im bardziej siebie ścigaliście tym bardziej od siebie
> > uciekaliście.
>
> Jak zwał tak zwał. Jako buddysta powiem, że to dzieje się z Nas, Prawusek
> jako chrześcijanin nazwie to palcem Wielkiego Manitou, jakiś braminista
> nadepnięciem lotosowej stopy Kryszny (Harry Potter Harry Harry) etc. nie
> zmieni to tego mechanizmu --- karma to karma. "Cause and effect" jak
> powiedział The Merovingian. Poza tym, francuski to taki ładny język,
> szczególnie dobrze się w nim przeklina np. "Nom de dieu de putain de bordel
> de merde de saloperie de connard d'enculé de ta mere".
>
> BTW. Jak zauważyli matrixolodzy, nawet ta śliczna francuska wiązanka zawiera
> wskaźnik przyczyny i skutku "Nom _de_ dieu _de_ putain _de_ bordel _de_
> merde _de_ saloperie _de_ connard _d'_ enculé _de_ ta mere" - "Name _of_
> god _of_ whore _of_ brothel _of_ shit _of_ filth _of_ jerk _of_ fuck _of_
> arse _of_ your mother".
> http://www.matrix-explained.com/is_neo_a_program.htm
>
> --
> tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
> ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
Właśnie wielkie = Nie, gdyż u ludzi wierzących, już masz wszystko
gotowe, wchodzisz w oderwny schemat, który ciebie powiela, już masz
strukturę, że Bóg stworzył świat i przypadki wyjaśnia się jego wolą. A
tu schodzimy z nieba na ziemię, lub do prapoczątku, gdzie to ludzkie
słowo stworzyło Boga, wyłoniło go z chaosu otaczających nas rzeczy.
Tu masz skrajną sprzeczność do pierwszego opisu. I kk działa na
zasadzie, że im bliżej ludzie są życia tym bardziej kk wyje, jak chory
pacjent przed lekami.
Bez tej teorii chaosu niewiedzielibyśmy jak stwarzamy świat, bo u
wierzących jest on już stworzony. Czyli u wierzących pije się cherbatę
a pojęcia nie ma jak ją się robi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2010-01-09 19:18:36
Temat: Re: Logika podziemna.sobota, 9 stycznia 2010 19:37. carbon entity 'glob'
<r...@g...com> contaminated pl.sci.psychologia with the
following letter:
> Właśnie wielkie = Nie, gdyż u ludzi wierzących, już masz wszystko
> gotowe, wchodzisz w oderwny schemat, który ciebie powiela, już masz
> strukturę, że Bóg stworzył świat i przypadki wyjaśnia się jego wolą. A
> tu schodzimy z nieba na ziemię, lub do prapoczątku, gdzie to ludzkie
> słowo stworzyło Boga, wyłoniło go z chaosu otaczających nas rzeczy.
> Tu masz skrajną sprzeczność do pierwszego opisu. I kk działa na
> zasadzie, że im bliżej ludzie są życia tym bardziej kk wyje, jak chory
> pacjent przed lekami.
> Bez tej teorii chaosu niewiedzielibyśmy jak stwarzamy świat, bo u
> wierzących jest on już stworzony. Czyli u wierzących pije się cherbatę
> a pojęcia nie ma jak ją się robi.
A tak z innej beczki ckhociaż też a propos chaosu. Zawsze zauważyłem, że
najwyższego lotu myśli przychodzą mi na moralniaku, na przytruciu czy na
innym kacu. Jak sięczuje dobrze i jestem w stanie się napić i wesoło żyć,
to polotem specjalno nie grzeszę. Ot trochę erudycji, bla bla bla, pięknych
słówek, żonglerki intelektualnej i treściowo coraz większa hujnia z mujnią,
grzybnią i patatajnią. Jak u Hassana-bin-Sabbah "Nic nie jest prawdziwe,
wszystko jest dozwolone", postmodernizm. I tak dopóki kac znów mi nie
odbije, jakiej kubaby nie zaliczę, albo inksa franca znowu mi nie
przypierdzieli, a wtedy znowu o coś chodzi. Wyjaśnij mi okiem
profesjonalnego waryatologa, co jest ze mną nie w porządku wtedy jak
właśnie jestem w kurewskim zadowalniającym porządku i odwrotnie?
Zauważyłem pewną taką prawidłowość, właśnie przyczynę i ostateczny skutek,
ale ciężko mi rozwikłać w tym jakieś głębsze mechanizmy, ogniwa pośrednie,
"dziwne kółka". Coś mi wprawdzie świta pod nazwą terminów Taiji, In-Yang,
Ba-Gua z takiego chińskiego filozofa Zhu Xi który żył ponad osiemset lat
temu,
http://pl.wikipedia.org/wiki/Neokonfucjanizm
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zhu_Xi
znam jednak tę teorię tylko w przybliżeniu, z drugiej ręki, a Ba-Gua i Taiji
znam bardziej z wersji wczesnokonfucjańskiej znalezionej w I-Chingu.
Nawiasem mówiąc dziwna książka, dobrze wskazuje przyczyny i skutki działań
czasem zaskakujące i na pierwszy rzut oka nie pasujące do przyczyny, ale
unika jak ognia odpowiadania na jedno pytanie "po co"?
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2010-01-09 19:41:42
Temat: Re: Logika podziemna.sobota, 9 stycznia 2010 19:37. carbon entity 'glob'
<r...@g...com> contaminated pl.sci.psychologia with the
following letter:
> Właśnie wielkie = Nie, gdyż u ludzi wierzących, już masz wszystko
> gotowe, wchodzisz w oderwny schemat, który ciebie powiela, już masz
> strukturę, że Bóg stworzył świat i przypadki wyjaśnia się jego wolą. A
> tu schodzimy z nieba na ziemię, lub do prapoczątku, gdzie to ludzkie
> słowo stworzyło Boga, wyłoniło go z chaosu otaczających nas rzeczy.
> Tu masz skrajną sprzeczność do pierwszego opisu. I kk działa na
> zasadzie, że im bliżej ludzie są życia tym bardziej kk wyje, jak chory
> pacjent przed lekami.
> Bez tej teorii chaosu niewiedzielibyśmy jak stwarzamy świat, bo u
> wierzących jest on już stworzony. Czyli u wierzących pije się cherbatę
> a pojęcia nie ma jak ją się robi.
A tak z innej beczki ckhociaż też a propos chaosu. Zawsze zauważyłem, że
najwyższego lotu myśli przychodzą mi na moralniaku, na przytruciu czy na
innym kacu. Jak sięczuje dobrze i jestem w stanie się napić i wesoło żyć,
to polotem specjalno nie grzeszę. Ot trochę erudycji, bla bla bla, pięknych
słówek, żonglerki intelektualnej i treściowo coraz większa hujnia z mujnią,
grzybnią i patatajnią. Jak u Hassana-bin-Sabbah "Nic nie jest prawdziwe,
wszystko jest dozwolone", postmodernizm. I tak dopóki kac znów mi nie
odbije, jakiej kubaby nie zaliczę, albo inksa franca znowu mi nie
przypierdzieli, a wtedy znowu o coś chodzi. Wyjaśnij mi okiem
profesjonalnego waryatologa, co jest ze mną nie w porządku wtedy jak
właśnie jestem w kurewskim zadowalniającym porządku i odwrotnie?
Zauważyłem pewną taką prawidłowość, właśnie przyczynę i ostateczny skutek,
ale ciężko mi rozwikłać w tym jakieś głębsze mechanizmy, ogniwa pośrednie,
"dziwne kółka". Coś mi wprawdzie świta pod nazwą terminów Taiji, In-Yang,
Ba-Gua z takiego chińskiego filozofa Zhu Xi który żył ponad osiemset lat
temu,
http://pl.wikipedia.org/wiki/Neokonfucjanizm
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zhu_Xi
znam jednak tę teorię tylko w przybliżeniu, z drugiej ręki, a Ba-Gua i Taiji
znam bardziej z wersji wczesnokonfucjańskiej znalezionej w I-Chingu.
Nawiasem mówiąc dziwna książka, dobrze wskazuje przyczyny i skutki działań
czasem zaskakujące i na pierwszy rzut oka nie pasujące do przyczyny, ale
unika jak ognia odpowiadania na jedno pytanie "po co"?
BTW. Przy okazji to, co ćwiczę w praktyce kung-fu czyli sztuki wewnętrzne
Neijia okazują się przez swoją syntezę być bardzo spokrewnione z tym, co
robił Zhu Xi. Zhang Sanfeng, twórca Taijiquan czyli pierwszej ze sztuk
Neijia był podobno rówieśnikiem, jeśli nawet nie szkolnym kolegą Zhu Xi.
Czyli znowu, praktykuję cóś co wiem, że _funguje_ tylko nie bardzo wiem,
_jak_ _funkcjonuje_ .
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |