Data: 2009-06-23 00:58:08
Temat: Re: Londyn przyjazny wozkowiczom
Od: interpio <i...@d...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 21 June, 11:36, Mr.FX <m...@w...pl> wrote:
> Zastanawiam się po co ktoś, kto mieszka w zimnym, hałaśliwym,
> brudnym, deszczowym Londynie bardzo mi współczuje, tego, że mogę
> w każdej chwili wyskoczyć do knajpy na pięknej, piaszczystej plaży
> na tatar z łososia i Caipirihnie oraz zapalić Marlboro?
Nie lubie jak jest za goraco, bardziej termiczne odpowiada mi Londyn,
czy ja wiem czy Londyn jest taki deszczowy albo mam szczescie albo
pamietam, tylko pare dni zniewielkim deszczem... Nie mialem szansy
zobaczyc
zadnej mgly...
Problem mam jeden mianowicie z sikaniem, choruje na nerki i czesto
musze skorzystac z toalety, w Polsce pomimo malej liczby
przystosowanych toalet jest duzo terenow zielonych, gdzie mozna ta
sprawe zalatwic a tu nieraz musze dobre polgodzinyj jechac aby
zalatwic ta potrzebe...
>ps. w tym twoim Londynie, to w pubie nie można już zajarać? ;-)
Palenie nie jest "cool" i "trendy" ;-) Ponad 5? za paczke papierosow,
to juz wole dobry obiad sobie zjesc.
Pozdrawiam wszystkich z kraju gdzie ludzie sa pogodniejsi, zyczliwsi,
sympatyczniejsi bo nie lekaja sie przyszlosci...
W sumie nie widzialem tutaj ludzi grzebiaych po smietnikach, zdarzaja
sie tacy co targaja cale worki z pod lokali Preta a Manger, wypelnione
swiezymi sandwiczami i innym jedzeniem
Piotr
Kocham swojego Burmistrza Borisa Johnsona
Zycze wszystkim w Polsce takiego kapitalizmu i biedy jaka jest w
Londynie.
Nikogo nie namawiam do wyjazdu, Polska jest super, PO zrobi z tego
kraju druga Irlandie ale najpierw przez pare lat musi byc drugi
Bangladesz, zreszta w Bangladeszu jest podobna sytuacja jak w Polscie,
jezeli chodzi o politykow etc.
|