Data: 2005-11-21 13:40:59
Temat: Re: Los PFRON jaśniejszy?
Od: "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tomek" <d...@n...pl> napisał w wiadomości
news:dlsc5s$hoh$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> napisał w wiadomości
> news:YNCGBC21112005122138.nqcvrg@cbyobk.pbz...
-------------------
Najpierw przepraszam za literówkę w tytule. Podziwiam jasność widzenia
Waszmościów. Wynika ona zapewne z czarnej determinacji rodem z komuny, że
musi być tak jak jest. Przy okazji: nie jestem rzecznikiem jakiejkolwiek
władzy. Nawet diabelskiej, o innych nie wspominając. Nie sądzę jednak, by
potrzebna była specjalna wyobraźnia, żeby wyobrazić sobie z grubsza taki
mechanizm: Istnieje już będący pewnie szczytowym osiągnięciem PFRON (jeśli
nie Odpowiedniego Ministerstwa) tzw. "algorytm" podziału środków
finansowych. Słowo algorytm wziąłem w cudzysłów, bo nazywanie rozdziału
pieniędzy w taki sposób śmieszy mnie jako inżyniera i węszę w tym
pseudonaukowy bełkot mający pewnie zapobiec krytyce tego wzorku, a
przypuszczam, że informatykom programistom brzmi to określenie również
interesująco. Zresztą pal licho, jak go zwał tak go zwał. Użycie tego
narzędzia przez jakiś departament ministerstwa niczego nie zmieni w podziale
regionalnym. O dofinansowania takie lub owakie i tak pisało się do
województwa i zapewne tak będzie nadal. Może jednak zniknie grupa bufonów
rządzących nie swoimi pieniędzmi i uszczęśliwiająca swoich znajomków czy
pociotków tanimi pożyczkami i nie umiejąca lub nie chcąca ukrócić praktyk
zakładów zatrudniających ON na lipę i płacących im ochłapy, a wszystko to z
grosza publicznego. O tym wyczytałem na grupie. To pospolite złodziejstwo
jest nazywane w aktualnie, powszechnie stosowanym żargonie "wyprowadzaniem
środków" albo "brakiem gospodarności". Tyle miałbym do dodania, a moje
naiwne mniemanie nazwijcie optymizmem [ :) ].
Zdrówko!
--
Zbig A Gintowt
|