Użytkownik Klaudia <d...@m...e.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a2q3kh$1vk$...@n...tpi.pl...
> - Może i jest to absurd. Agonia czasem trwa długo, ale jeśli ma się
> odpowiednią wiedzę (medyczną) i wie się co dolega pacjentowi, można
> domniemywać np., że umrze za chwilkę jeśli nie podejmie się zabiegów
> reanimacyjnych. Fakt, że gryzipiórki trochę wyolbrzymiają, ale z palca
tego
> nie wyssali.

To nie takie proste. Często rodzina nie ma zielonego pojecia na co choruje
umierajacy, brak jakiejkolwiek dokumentacji leczniczej. Wcale nie tak łatwo
w tej sytuacji okreslic dokladnie przyczyne ciezkiego stanu chorego nie
mowiac juz o tym czy bedzie umieral minuty czy godziny.
>
> Niestety wiele faktów jest prawdziwych. Handel informacjami o zmarłych
(ale
> nie zmarłymi!!!!!)
>
> - W tym przypadku jedno równa się drugiemu. Informacja jest niematerialna,
> więc ciężko nią handlować. W sumie i tak wiadomo o co chodzi.

Oczywiscie, że wiadomo o cochodzi. O podsycanie atmosfery. Jednak
handlowanie zmarłym/zwłokami a informacja o zgonie to zupełnie co innego.
Informacja jest rzeczywiscie niematerialna ale jest swietnym towarem.
>
>
> - To nie jest zwykła reklama. Oni biorą za to kupę kasy. Oni - lekarze,
> którzy powinni zarabiać wykonując swój zawód, a nie w sposob nieetyczny.

Cóz wykonuja swoj zawod. A ponieważ zarabiaja wg nich za mało to chwytaja
sie dodatkowej pracy. Kazdy orze jak może. Moze to i nieetyczne, ale prosze
zostaw etykę w spokoju. Żyjemy tu i teraz, a lekarze sa tylko członkami tego
społeczeństwa. Ani lepsi ani gorsi. no może tylko lepiej wykształceni. A
społeczeństwo musi sie liczyc, że tak słabo opłacane grupy zawodowe zapomna
o etyce i zajma sie zarabianiem pieniedzy. I nie dotyczy to tylko lekarzy.


Pozdrawiam

PiotrMx