Data: 2010-01-22 12:41:05
Temat: Re: Lubicie takie filmy?
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
glob wrote:
> A no właśnie, czytałem o tym amerykańskim więzieniu w którym byli
> gwałceni mężczyźni i kobiety i zdjęcia z gwałtu amerykańskiego
> żołnierza , bardzo brutalnego na Irakice za pomocą pałki, różnych
> rurek czy też rurki z prądem, a w dzwiach celi zdjęcia
> robiła.......kobieta, jak trofeum, więc co skłania ludzi do takiego
> bestialstwa, a gdy przychodzą do domu to są dobrymi tatusiami, wujami,
> mężami itd; I te filmy czy stanowią ułatwienie do takich zbrodni, czy
> właśnie zobaczcie siebie i przestańcie?
Abu Ghraib...
Vilar proponuje sie przyjrzeć w tym temacie eksperymentowi Zimbardo, ale
to nie do końca jest taka sama syuacja. Zimbardo IMO dowiodło, że
człowiek ma duże pokłady "bestialstwa" w sobie i to wyzwalającego się
samoistnie.
Tymczasem sytuacja wojny, to bardzo ważny katalizator takich zachowań,
dodający mnóstwo wyzwalaczy do bazowej sytuacji:
1. Wbrew temu co sądzą niektórzy na tej grupie wojsko nie gromadzi
"najlepszego" elementu ludzkiego. Wszędzie nawet w USA zwykli żołnierze
to najczęściej "prości" ludzie, często o specyficznych cechach charakteru.
2. Działają pod wpływem silnego stresu, są świadkami wielu sytuacji, w
których najnormalniej w świecie "puszczają im nerwy".
3. Jeszcze w początkowej fazie wojny mogą to być sytuacje, które da się
"racjonalnie" zrozumieć (np. zemsta za śmierć kolegi), tak jak w
przypadku np. wioski Haditha w Iraku
(http://wyborcza.pl/1,86746,3373917.html), czy My Lai w Wietnamie
(http://pl.wikipedia.org/wiki/Masakra_w_My_Lai)
4. Im dłużej wojna trwa tym bardziej puszczają okowy wojskowego drylu,
wkrada się demoralizacja, rozprężenie, często wbrew pozorom nuda, ale
taka niebezpieczna, w ciągłym stresie, pojawia się zobojętnienie.
Przestają działać mechanizmy korygujące (patriotyzm, religia,
przekonanie, że jesteśmy tu w dobrej sprawie).
Zaczyna skutkować chociażby wojenna propaganda dehumanizująca strone
przeciwną i pojawiają się efekty działania "zabijaczy stresu" takich jak
alkohol czy narkotyki...
Nagromadzony stres odnajduje rozładowanie w makabrycznych "żartach"
(robienie zdjęć z trupami, tortur, beszczeszczenia zwłok) ma bardzo
bogatą tradycje sięgającą dużo dalej niż Abu Ghraib), bezinteresownym i
"spontanicznym" nękaniu każdego kto się nawinie pod rękę...
Tutaj świetnym przykładem może być np. izraelski dokument:
http://www.teleman.pl/prog-3224180-wiecej-niz-fikcja
-punkt-kontrolny.html
Stalker, BTW: "zdobywanie doświadczenia" na prawdziwej wojnie to mocno
dyskusyjna kwestia...
|