Data: 2005-06-16 16:20:36
Temat: Re: MAC
Od: Anna M. Gidyńska <a...@d...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 16 Jun 2005 17:52:41 +0200, in pl.rec.uroda "Jolanta Pers"
<j...@N...com.pl> wrote in
<d8s7id$7aj$1@nemesis.news.tpi.pl>:
>Tak, studio fix. Kolorek NW25.
miałam chyba NC25.
>Ech, masz wymagania. :->> Dobrze będzie, jak człowiek prosząc o zamówienie
>taksówki w najlepszym hotelu w mieście* nie usłyszy "proszę bardzo, ale to
>kosztuje 50 groszy", co przytrafiło się nam nie tak dawno, nota bene w
>miejscu, do którego zaraz wyjeżdżamy - kolega, który właśnie wtedy wrócił ze
>Stanów, gdzie nieco mu się zmieniły przyzwyczajenia, miał szczękę w okolicy
>kolan.
no nie mów?? no, moim szanownym koleżankom z byłej firmy nie chcieli
pomóc w zawołaniu taksówki w hotelu w Paryżu. long story short,
idiotki nieobeznane z Paryżem wymyśliły, że pojedziemy ichnim metrem i
czymtam, a nie taxi z Orly, co zaowocowało 3 godzinami podróży i
totalnym zgubieniem się w mieście. w dzielnicy typu nasza Praga. potem
się okazało, że nasz nibyhotel jest w ogóle na czymś w rodzaju
Szmulek, czyli dom latających sztyletów.
>> amg, na którą obraziła się sprzedawczyni, jak usłyszała "dziękuję,
>> zastanowię się"
>
>Ło jeżu.
no co. poszłam pomacać ten nowy puder Clinique w kratkę. popatrzyłam,
pomyślałam, pani pomazała mnie nim po ręce, oceniłam efekt i
podziękowałam. na co pani zmierzyła mnie spojrzeniem, które ja
rezerwuję dla indywiduów włażących mi obcasem na stopę i odwróciła się
na pięcie.
czym osiągnęła tyle, że z całą pewnością nie kupię na jej stoisku tego
zakichanego pudru. pójdę kawałek dalej do Sefory albo co.
amg
|