d.v.:
> jest juz po wszystkim, bylem dotykalem, klusze sa, juz
> po oficjalnym oddaniu. troche optymizmu ludzie.:]

Cos optymistycznego: jesli w ten sposob przyczynisz sie
do wygrzebania sie z 'bagna' chocby jednego sprawiedliwego,
to caly Twoj wysilek, liczac tez ewidentne bledy ktorych
konsekwencje najwyrazniej jestes gotow poniesc, nie powinien
pojsc na marne. ;))
To nie malo - niektorzy przez cale swoje zycie nie osiagaja
nawet czesci tego co Ty masz okazje osiagnac... chociaz
mozna ew. dyskutowac nad efektywnoscia Twego dzialania
(tzn stosunkiem: efektu do wysilku jaki sie podejmuje). :]

Wielki, bezwzgledny upor sam w sobie nie jest zly, ale pod
warunkiem ze potrafi sie odpuscic w pewnych sytuacjach
- w innym razie staje sie zwykla wada. ;)

Ogolnie - jest niezle MZ jak na razie. :)

Czarek