Data: 2009-02-12 08:59:21
Temat: Re: MATRIX ???
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
O wiele za daleko daleko idące wnioski.
Przede wszystkim: jeśli coś znajduje się poza naszym poznaniem,
a później okazuje się, że wcale nie, to oznacza, że nigdy nie było
to poza naszym poznaniem.
Druga rzecz: jeśli nawet coś byłoby poza naszym poznaniem, to wcale
jeszcze nie implikuje, że JEST "niczym" (czy cuś?).
Trzecia rzecz: obserwowane cechy rzeczy nie muszą być tożsame
i określać _prawdziwej_ natury tego co JEST niezależnie od czynnika
obserwacji.
Kolejna rzecz: poznanie nie musi być związane z obserwacją.
Czyli wszystko co nas otacza jest pewną _intencjonalnie_ uformowaną
energią, w której w pewnym sensie jesteśmy uwięzieni.
Bez pośrednictwa tego materialnego otoczenia (które w taki czy inny
sposób odbieramy) nawet nie bylibyśmy zdolni aby się komunikować.
I na koniec: Jezus chodził po wodzie i mówił o przesuwaniu gór.
Co to oznacza?
Czy to chodzenie po wodzie było złudzeniem kilku obserwatorów, czy
miało miejsce ~obiektywnie?
Jeśli widzisz TEN tekst, to oznacza, że skutki wszelkich oddziaływań na
otoczenie posiadają cechy obiektywne [bez względu na ew. obserwatora
poza oddziaływującym].
--
CB
Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:gmvmq6$oet$1@news.onet.pl...
> Troche od rzeczy ale..
> To jest nie do przeskoczenia.
> Nie widzimy tego, co nie ma dla nas sensu. Można czytać ten sam tekst w
> pewnych odstepach czasu i za kazdym razem wynieść z niego coś nowego co
> wcześniej było w ogole poza naszym poznaniem.
> Nie da się zauważać, nie znając czegoś. I ciągle to my nadajemy rzeczom
> sens.. a wszelkie cechy obiektów, to nasze projekcje. Czasem się o tym
> zapomina. Bez obserwatora wszystko jest niczym.
|