« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-11-05 20:31:08
Temat: MM-dlaczego nie chudne???witajcie!
jestem na montim od 2 miesiecy i 0 efektu. wrecz przeciwnie, przybylo mi 3 kg ;(((
jak zaczynalam mialam 57 kg przy 165 cm (tylko prosze nie mowcie, ze mi odbilo),
chcialam zrzucic max 4 kg. Przyznam, ze na poczatku bylo torchce bledow ale kiedy
sie w nich orientowalam odrazu byly eliminowane. Kawa odrazu zniknela z mojego menu.
Na poczatku bylam jeszcze optymistka, pomyslalam, ze 1 kg wiecej to nic takiego, ale
teraz juz mnie cos trafia. Przed montim odzywialam sie raczej zdrowo (od dawna mam
fiola na tym punkcie:), ze 2 tyg przed montim sprobowalam kopenhaskiej ale po 3
dniach zrezygnowalam. Dlatego myslalam, ze ten kg moze byc z tego. W miare uplywu
czasu poniewaz rezultatow nie bylo wyeliminowalam pelnoziarnisty chleb ze sniadania,
to samo bylo z dzemami z fruktoza, bialym serem 0 % i tluste sniadania bez
weglowodanow. Ale dalej nic, ciagle 60 kg i juz praktycznie w 99% stracilam wiare i
cos czuje (mimo, ze wytlumaczenia montiego w tej sprawie sa dla mnie oczywiste), ze
chyba bede skazana na liczenie kalorii i ich ograniczenie :(
Problem jest jeszcze w tym, ze sporo produktow juz mi zbrzydlo - tak jak na poczatku
uwielbialam serki plesniowe, wolowine, kurczaka, szynke, kalafiora, brokuly,
jajka... tak teraz juz mam tego dosc i mi nie smakuje :( powoli to samo dzieje sie z
jogurtami.
Na sniadanko jem miske platkow owsianych zalanych laciatym 0%. Po min. 4 godz czasem
jem jablka i suszone sliwki i morele (bo jestem przed treningiem, albo tuz po nim i
musze cos zjesc bo nie dojechalabym do domku). Obiadek czesem jest pozno (17-18) -
zazwyczaj jakies miesko, warzywka o niskim IG i serek lub jogurt. Przyznam, ze
kolacja to u mnie zazwyczaj owoce (glownie jablka), po min 4 godz od obiadu.
Poprostu zazwyczaj nie mam sily nic innego robic, albo nie mam ochoty nic innaego
jesc jak tylko owoce.
Moze ktos z Was ma jakis pomysl co jest nie tak?? A moze jednak monti nie jest dla
mnie?? Jesli nie to co mi radzice? ja poprostu musze zrzucic przynajmniej 5 kg!
Naprawde mam silna wole, ale po tych 2 miesiacach bez efektow coraz czesciej
przychodzi mi do glowy mysl zeby zjesc cos nie monti (glownie slodycze) bo skoro i
tak nie chudne to co mi tam ... :((( pomozcie prosze
Ola
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-11-06 16:55:13
Temat: Re: MM-dlaczego nie chudne???> witajcie!
> jestem na montim od 2 miesiecy i 0 efektu. wrecz przeciwnie, przybylo mi 3
kg ;(((
> jak zaczynalam mialam 57 kg przy 165 cm (tylko prosze nie mowcie, ze mi
odbilo), chcialam zrzucic max 4 kg.(...)
Witaj Ola!
Nie martw się... nie jesteś sama :) Ja mam dokładnie ten sam problem :) Mam
nawet taki sam wzrost jak Ty, tyle, że ważę 54 a chcę 50 :) Poczekamy więc
razem aż ktoś wyrazi jakąś fachową opinię w tym temacie :). Jeśli nie to sama
opiszę Ci moją hipotezę na temat "naszej" odporności na Montignac'a ;)
Póki co, czekaj wytrwale i NIE REZYGNUJ z MM
Pozdrawiam,
Lara
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-11-06 17:34:28
Temat: Re: MM-dlaczego nie chudne???
>
> Witaj Ola!
>
> Nie martw się... nie jesteś sama :) Ja mam dokładnie ten sam problem :) Mam
> nawet taki sam wzrost jak Ty, tyle, że ważę 54 a chcę 50 :)
:)) dziekuje za pocieszenie
ja tez wolalabym wazyc 50 kg ale chyba lepiej sie nie przyznawac ;)
>Poczekamy więc
> razem aż ktoś wyrazi jakąś fachową opinię w tym temacie :). Jeśli nie to sama
> opiszę Ci moją hipotezę na temat "naszej" odporności na Montignac'a ;)
> Póki co, czekaj wytrwale i NIE REZYGNUJ z MM
>
jeszcze sie trzymam
ale moze napisz swoja hipoteze jak najszybciej bo jestem ciekawa
pozdrawiam
Ola
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-11-06 18:02:04
Temat: Re: MM-dlaczego nie chudne???witam,
wydaje mi sie, ze za duzo w twojej diecie produktow weglowodanowych,
wyeliminuj je i zastap produktami bialkowymi. Owoce i soki rowniez moga
spowodowac, ze waga wzrasta. Zamiast jablka zjedz banana. Jezeli juz ci
zbrzydly rozne miesiwa, przezuc sie na soje ( w roznej postaci), jest
rewelacyjna i zawiera w sobie ponad 50% czystego bialka. Dieta bialowa jest
wg mnie najlepsza. Miesnie staja sie bardziej zbite i tluszczyk znika, a oto
glownie chodzi. Najlepiej kup sobie jakis preparat bialkowy i wypijaj
szklane na 1sniadanie i zamiast kolacji.
pozdrawiam
lucky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-11-06 18:08:00
Temat: Re: MM-dlaczego nie chudne???
> jeszcze sie trzymam
> ale moze napisz swoja hipoteze jak najszybciej bo jestem ciekawa
Napiszę, gdy tylko pojawi się natchnienie ;) Póki co, mam pytanie: jak
odżywiałaś się (co, jakie ilości, ewentualne dietki) przed rozpoczęciem
Montignac'a? I jeszcze jedno - jakie owoce i w jakiej ilości jadasz?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-11-06 19:21:57
Temat: Re: MM-dlaczego nie chudne???> Witaj Ola!
>
> Nie martw się... nie jesteś sama :) Ja mam dokładnie ten sam problem :)
Mam
> nawet taki sam wzrost jak Ty, tyle, że ważę 54 a chcę 50 :) Poczekamy więc
> razem aż ktoś wyrazi jakąś fachową opinię w tym temacie :). Jeśli nie to
sama
> opiszę Ci moją hipotezę na temat "naszej" odporności na Montignac'a ;)
> Póki co, czekaj wytrwale i NIE REZYGNUJ z MM
>
nie wyraze fachowej opinii bo nie czuje sie na silach ale tez mam swoja
hipoteze.
co do wzrostu i wagi - jestem z wami tylko 1 cm wyzsza :)
Lara powiedz na forum a ja dodam swoje 3 grosze (ja nie jem owocow)
moze razem cos wymyslimy :)
Saman_tha myslaca
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-11-06 19:39:11
Temat: Re: MM-dlaczego nie chudne???
wywal soki , suszone owoce , tymbardziej banany jogurty platki przenne czy
owsiane czy bog wie jakie , wiecej ryb szczegolnie tlustych :) chudego
mieska ,warzyw, orzechow, wody mineralnej , lykaj duzo witamin i bedzie
ok!:)
... ale to juz nie bedzie monti :>
zresztom co ja tam sie znam :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-11-06 21:07:23
Temat: Re: MM-dlaczego nie chudne???<<<<"""W miare uplywu czasu poniewaz rezultatow nie bylo wyeliminowalam
pelnoziarnisty chleb ze sniadania, to samo bylo z dzemami z fruktoza, bialym
serem 0 % i tluste sniadania bez weglowodanow."">>>>>
chleb pelnoziarnisty i dzem ??? odpada
tluste sniadanie ??? odpada
serek plesniowy - odpada
suszone sliwki i morele - zbyt duuza kalorycznosc
serek bialy wystarczy aby byl chudy, nie musi byc "wyzerowany"
z diety trzeba tez wykluczyc sol, bo ta zatrzymuje wode w organizmie.
ja zaczynam dzien (zaraz po przebudzeniu) od koktajlu bialkowego, potem na
drugie sniadanie jakiegos razowca z bialym serem, ogorkiem lub pomidorem,
ew. platki kukurydziane z mlekiem i potem ze 2 banany. Na obiad ryz albo
kasza grycznana lub jeczmienna z filetem indyka (najlepsze bialko z drobiu),
wolowina lub soja (w roznej postaci), ryba do tego jakies warzywko
(najczesciej marchew). Wszystko robie na parze - wg mnie najlepiej (co do
smaku to z czasem mozna sie przyzwyczaic). Podwieczorek jakis banan. na
kolacje (ok 18.00) tunczyk, jajka albo jeszcze cos innego. A na godzine
przed snem koktajl bialkowy. Oczywiscie w tzw. miedzyczasie woda mineralna
(a w dni treningowe napoje witaminizowane). Nie polecam L-karnityny, bo ta
wszystkich dziala.
Widze jeszcze inna mozliwosc, ze nie ubywa ci wagi, a mianowicie ze moze
masz zle dobrany program treningowy. Przeszlas w faze stagnacji, ktora nic
daje oprocz uczucia zmeczenia. Jezeli masz dostep do spinnigu (inaczej
aerobik na rowerach) to polecam, najlepsza i najskuteczniejsza metoda na
zrzucenie wagi. Zaden aerobik w roznej postaci nie da tyle co spinnig. Tu
jezeli ktos sie rzeczywiscie przylozy do cwiczen, to w ciagu godziny mozna
spalic do 1000 kcal, nie zartuje. W Poznaniu kilka klubow oferuje ten rodzaj
cwiczen.
pozdrawiam
lucky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-11-07 16:12:45
Temat: Re: MM-dlaczego nie chudne???l...@w...pl napisał(a):
>
> Napiszę, gdy tylko pojawi się natchnienie ;)
ok mam nadzieje ze sie doczekam ;)
> Póki co, mam pytanie: jak
> odżywiałaś się (co, jakie ilości, ewentualne dietki) przed rozpoczęciem
> Montignac'a?
generalnie to zawsze staralam sie bardzo zdrowo odzywiac, ale po tym jak skonczylam
wyczynowo trenowac wzielo mnie troche na niezdrowe jedzonko (glownie pizza,
czekolada) a najgorzej bylo w trakcie sesji wiosennej (za duzy stres :( W wakacje
staralam sie juz pilnowac ale nie wychodzilo zawsze wiec troche zdesperowana po
przestudiowaniu wszystkich postow nt kopenhaskiej zdecydowalam sie sprobowac ale tak
jak pisalam po 3 dniach zrezygnowalam (nie mialam sil rano zeby wstac z lozia).
Zawsze jadlam bardzo duzo owocow - kocham je i tyle :) Ciemne pieczywko itp.
>I jeszcze jedno - jakie owoce i w jakiej ilości jadasz?
>
banany odrazu odpadly (a szkoda)
glownie to jablka, pomarancze i mandarynki. noi suszone sliwki i morele
i wlasnie one jakos pozwalaja mi przetrwac dlugie godziny na uczelni zanim wroce do
domku, albo wieczorkeim kiedy naprawde nic mi sie juz ne chce gotowac
pozdrawiam
Ola
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-11-07 16:12:46
Temat: Re: MM-dlaczego nie chudne???l...@w...pl napisał(a):
>
> Napiszę, gdy tylko pojawi się natchnienie ;)
ok mam nadzieje ze sie doczekam ;)
> Póki co, mam pytanie: jak
> odżywiałaś się (co, jakie ilości, ewentualne dietki) przed rozpoczęciem
> Montignac'a?
generalnie to zawsze staralam sie bardzo zdrowo odzywiac, ale po tym jak skonczylam
wyczynowo trenowac wzielo mnie troche na niezdrowe jedzonko (glownie pizza,
czekolada) a najgorzej bylo w trakcie sesji wiosennej (za duzy stres :( W wakacje
staralam sie juz pilnowac ale nie wychodzilo zawsze wiec troche zdesperowana po
przestudiowaniu wszystkich postow nt kopenhaskiej zdecydowalam sie sprobowac ale tak
jak pisalam po 3 dniach zrezygnowalam (nie mialam sil rano zeby wstac z lozia).
Zawsze jadlam bardzo duzo owocow - kocham je i tyle :) Ciemne pieczywko itp.
>I jeszcze jedno - jakie owoce i w jakiej ilości jadasz?
>
banany odrazu odpadly (a szkoda)
glownie to jablka, pomarancze i mandarynki. noi suszone sliwki i morele
i wlasnie one jakos pozwalaja mi przetrwac dlugie godziny na uczelni zanim wroce do
domku, albo wieczorkeim kiedy naprawde nic mi sie juz ne chce gotowac
pozdrawiam
Ola
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |