Strona główna Grupy pl.sci.psychologia MOJA PRZYJACIOLKA CIERPI- dlugie...

Grupy

Szukaj w grupach

 

MOJA PRZYJACIOLKA CIERPI- dlugie...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-12-14 13:56:27

Temat: MOJA PRZYJACIOLKA CIERPI- dlugie...
Od: "Yrsa" <a...@j...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

To znow ja...

Tym razem pisze bo mam wielki problem z moja kochana przyjaciolka. Chodzi o
to ze ona ma chlopaka - Marcina. Marcin i Gosia sa moimi kumplami jeszcze ze
szkoly i np. Marcin chodzi do klasy z Dawidem i Frankiem. Ci co czytali moje
wczesniejsze posty wiedza o co chodzi. Gosia chodzi do tej samej szkoly
tylko do klasy rownoleglej... I teraz problem. Ona mi caly czas placze ze
on ja olewa itd. A ona kocha go juz od baaaardzo dawna i nareszcie w wakacje
doczekala sie wzajemnosci. Tylko ze Marcin znany jest z niestalosci. I tak
cud ze sa razem jeszcze. On najdluzej z dziewczyna wytrzymal dwa
tygodnie!!!! I ona placze ze on ja olewa, ze ona sie do niego przytula a on
jest jak lod. Dzwoni do niego i chce sie spotkac a on nigdy nie ma czasu...
Ja to przeszlam trzy miesiace temu i znam te objawy... Niestety.
Postanowilam zrobic wywiad z kumplami jako ze mamy wspolnych kumpli... I
Dawid (moj byly) powiedzial mi ze Marcin nie chce byc z Gosia (tak jak
podejrzewalam) i ze ona go wkurza. Gorzej byc nie moze. Ta dziewczyna,
wesola i kochana teraz caly czas placze i sie martwi. A najgorsze jest to ze
ona go ciagle usprawiedliwia mowi ze jest pewnie zmeczony i ze on ja kocha
itd. a ja widze co sie dzieje. Sama niedawno to wszystko przezylam wiec wiem
co ona czuje bo we mnie to jest jeszcze swieze. Ona mi najbardziej pomogla
wyjsc z dola. Jak bylam w depresji to mnie z domu wyciagala i kupowala
kwiaty i przytulala i nie dala mi sie smucic... i teraz ja widze ze ona
bedzie bardzo cierpiec i nie wiem co mam zrobic. Pogadac z Marcinem czy nic
nie dzialac? Chcialam ja uswiadomic ze ten facet to swinia i zeby zauwazyla
jak on ja doluje. Ze to nie facet dla niej i ze zasluguje na kogos 100 razy
lepszego. Ale to oczywiscie nie ma sensu bo ona go wciaz
usprawiedliwia...!!!! A to ona powinna z nim teraz zerwac zeby to on czul
sie porzucony i nie chciany. Powinna uprzedzic cios. Jak teraz mysle o tym
ze wiedzialam co sie swieci to tez powinnam byla tak zrobic ale ciagle
mialam nadzieje... Co mi radzicie????

YRSA


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-12-14 15:28:50

Temat: Odp: MOJA PRZYJACIOLKA CIERPI- dlugie...
Od: "Marek" <h...@b...umcs.lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Dawid (moj byly) powiedzial mi ze Marcin nie chce byc z Gosia (tak jak
> podejrzewalam) i ze ona go wkurza. Gorzej byc nie moze.
Sadze, ze moze byc gorzej... Wiem, ze taka jego postawa dzis jest przyczyna
Jej cierpienia. Wydaje mi sie, ze to cierpienie Ja wzmocni, i w nowy zwuazek
wejdzie mocniejsza i bardziej zyciowo doswiadczona.
I sadze, ze z tego nowego zwiazku bedzie bardziej zadowolona niz gdyby teraz
nic nie przezywala takiego.

> Ona mi najbardziej pomogla
> wyjsc z dola. Jak bylam w depresji to mnie z domu wyciagala i kupowala
> kwiaty i przytulala i nie dala mi sie smucic... i teraz ja widze ze ona
> bedzie bardzo cierpiec i nie wiem co mam zrobic.
Byc przy Niej, jesli Ona tego potrzebuje... Miedzy wami bedzie jeszcze
solidniejsza wiez...

> Pogadac z Marcinem czy nic
> nie dzialac?
ABSOLUTNIE nie gadac... Moze Mrcin pojdzie swoja sciezka... A moze kiedys
ocknie sie co stracil, i wtedy niech sam walczy, jesli nie bedzie za
pozno...

> Chcialam ja uswiadomic ze ten facet to swinia i zeby zauwazyla
> jak on ja doluje. Ze to nie facet dla niej i ze zasluguje na kogos 100
razy
> lepszego.
To jest trudne. Jak czlowiek sie zakocha, to nie kalkuluje, czy zasluguja na
kogos 2 razy lepszego, czy 200 razy. Po prostu kocha TA osobe!!!

> A to ona powinna z nim teraz zerwac zeby to on czul
> sie porzucony i nie chciany. Powinna uprzedzic cios.
To musi samo w Niej dojrzec. Chyba nie mozna ani przyspieszac ani
opozniac... To Ona niech czuje taka potrzebe... Jesli zachce z Taba
rozmiawiac, moze nie o zerwaniu, ale o poszczegolnych jego zachowaniach,
badz bedzie chciala Twojej opinii, to wtedy tak - szczerze mozna powiedziec.

Pozdrawiam
Marek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-12-15 10:39:10

Temat: Re: MOJA PRZYJACIOLKA CIERPI- dlugie...
Od: r...@p...onet.pl (Paul Radetzky) szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 14 Dec 2000 14:56:27 +0100, "Yrsa" <a...@j...com.pl>
wrote:

>Pogadac z Marcinem czy nic nie dzialac?

Yeah right, juz to widze, sadzisz ze ten Marcin dzieki Twoim slowom
ja pokocha :)))))))))))))))))) ??

> A to ona powinna z nim teraz zerwac zeby to on czul
>sie porzucony i nie chciany. Powinna uprzedzic cios.

Tak sadzisz? Nie sadze, by gosc odczul, no przeciez widac, ze jezeli
nie chce to nie chce. Sadze ze gosc zachowuje sie w 101% OK. Po prostu
nie chce i ja ignoruje (nie ma czasu nie ma czasu nie ma czasu),
powinna sama zrozumiec ze nic z tego nie bedzie. Nie bedzie ciosu -
gosc przeciez jest delikatny, moglby od razu rzucic jej cos w stylu
"Ej Goska ty spadaj nie podobasz mi sie i nigdy bym sie z taka glupia
fladra nie umowil", po czym wzorem uwielbianej nie wiem dlaczego przez
dziewczyny Ally McBeal, wylalby jej np. kawe na glowe :)))) To wtedy
bylby cham i zimny dran i ostatni squ.

Smutna prawda jest taka, ze o ile czasami w przypadku dziewczyn dosc
popularne jest "rozkochanie" nie kochajacej przez upor, trud, odrobine
tupetu i wytrwalosc, to rozkochanie chlopaka jest praktycznie
niemozliwe :(((( To znaczy chlopak albo kocha albo nie i trudno jest
tu cos znaczaco zmienic... Co jednak nie oznacza, ze dziewczyny
powinny sie panicznie bac jakiegos otwarcia, i sprawdzenia co jakis
"on" o nich mysli, ale wiecej niz RAZ sprawdzac chyba sie nie powinno,
o ile ten RAZ dal niepodwazalny dowod. W tym wypadku tym decydujacym
RAZEM byla IMHO wypowiedz Dawida :))) Noooooooooo... chyba ze Twoj ex
jest takim nieprzyjemnym typkiem, ze chcialby zabrac Gosie Marcinowi
:))))))
--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl UIN25481040 http://www.gole.w.pl

<! Wiadomosc aprobowana przez http://centralne.szpiegostwo.org >

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-12-15 10:54:55

Temat: Re: MOJA PRZYJACIOLKA CIERPI- dlugie...
Od: "Yrsa" <a...@j...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Pewnego deszczowego dnia Paul Radecky napisał:

> Yeah right, juz to widze, sadzisz ze ten Marcin dzieki Twoim slowom
> ja pokocha :)))))))))))))))))) ??
>
> > A to ona powinna z nim teraz zerwac zeby to on czul
> >sie porzucony i nie chciany. Powinna uprzedzic cios.
>
> Tak sadzisz? Nie sadze, by gosc odczul, no przeciez widac, ze jezeli
> nie chce to nie chce. Sadze ze gosc zachowuje sie w 101% OK. Po prostu
> nie chce i ja ignoruje (nie ma czasu nie ma czasu nie ma czasu),
> powinna sama zrozumiec ze nic z tego nie bedzie. Nie bedzie ciosu -
> gosc przeciez jest delikatny, moglby od razu rzucic jej cos w stylu
> "Ej Goska ty spadaj nie podobasz mi sie i nigdy bym sie z taka glupia
> fladra nie umowil", po czym wzorem uwielbianej nie wiem dlaczego przez
> dziewczyny Ally McBeal, wylalby jej np. kawe na glowe :)))) To wtedy
> bylby cham i zimny dran i ostatni squ.
>
> Smutna prawda jest taka, ze o ile czasami w przypadku dziewczyn dosc
> popularne jest "rozkochanie" nie kochajacej przez upor, trud, odrobine
> tupetu i wytrwalosc, to rozkochanie chlopaka jest praktycznie
> niemozliwe :(((( To znaczy chlopak albo kocha albo nie i trudno jest
> tu cos znaczaco zmienic... Co jednak nie oznacza, ze dziewczyny
> powinny sie panicznie bac jakiegos otwarcia, i sprawdzenia co jakis
> "on" o nich mysli, ale wiecej niz RAZ sprawdzac chyba sie nie powinno,
> o ile ten RAZ dal niepodwazalny dowod. W tym wypadku tym decydujacym
> RAZEM byla IMHO wypowiedz Dawida :))) Noooooooooo... chyba ze Twoj ex
> jest takim nieprzyjemnym typkiem, ze chcialby zabrac Gosie Marcinowi
> :))))))


No nie sadze bys mial racje ze faceta nie da sie rozkochac... Sa takie
przypadki... Nieliczne ale zawsze...
No wiec nie sadze zeby on sie wobec niej zachowywal fair. Wszyscy wiedza ze
ona go wkurza i ze on nie chce z nia byc. Raz jest dla niej mily a raz ja
olewa i widzi jak ona sie meczy ale jej nie powie ze nie chce z nia byc.
Wszyscy stwierdzili ze jest obludny jak ja w szkole przytula. Ona sie do
niego tuli a on jej nawet nie powie ze juz jej nie chce. Niech sie juz
dziewczyna wiecej nie meczy... Ja sie tak meczylam przez dlugi czas bo Dawid
mi nie mowil co sie dzieje a ja ciagle sie szarpalam i plakalam i cieszylam
sie z tego tylko jak na mnie spojrzal. Owszem masz racje ze teraz kiedy
jestem z Frankiem czuje sie bardziej doswiadczona zyciowo ale jednak mam te
leki ze przez niego tez bede tak cierpiec. Po prostu nie umiem mu juz tak
zaufac. I nie chce by Gosia przechodzila przez samo. Bede z nia oczywiscie.
Jest dla mnie najwazniejsza i mama nadzieje ze sie wygrzebie. A co do Dawida
to sznuje go za to ze mi powiedzial ze nie chce ze mna byc. To bolalo ale
teraz juz sie nie mecze. I tak powinien zrobic Marcin. Ona pocierpi
strasznie ale takie przedluzanie cierpien to barbarzynstwo z jego strony. I
to nie ma sensu... A jak ja jej powiem ze on jej nie chce to ona moze byc na
mnie zla ze klamie czy cos i strace przyjaciolke. OJEJ... Poczekamy
zobaczymy. A z Marcinem nie chce rozmawiac by go przekonywac czy cos tylko
zebym byla przygotowana na taki a nie inny obrot sprawy. Po prostu chce sie
upewnic czyto co mowil Dawid to prawda i sie do tego jakos przygotowac co
mialoby ewentualnie nastapic...

YRSA


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-12-15 14:33:31

Temat: Re: MOJA PRZYJACIOLKA CIERPI- dlugie...
Od: "jacob bekker" <j...@f...net> szukaj wiadomości tego autora


"Yrsa" <a...@j...com.pl> wrote in message
news:91alvj$ogm$1@news.tpi.pl...

> Sama niedawno to wszystko przezylam wiec wiem
> co ona czuje bo we mnie to jest jeszcze swieze. Ona mi najbardziej pomogla
> wyjsc z dola. Jak bylam w depresji to mnie z domu wyciagala i kupowala
> kwiaty i przytulala i nie dala mi sie smucic... i teraz ja widze ze ona
> bedzie bardzo cierpiec i nie wiem co mam zrobic.
(...)
> mialam nadzieje... Co mi radzicie????

Postap z nia tak samo, jak ona postepowala z Toba.:-)
Powoli powiedz jej tez prawde o Marcinie.
Czy ona nie wiedziala, ze Marcin nie jest staly w stosunach z dziewczynami?

jakub
>
> YRSA
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-12-15 22:34:50

Temat: Re: MOJA PRZYJACIOLKA CIERPI- dlugie...
Od: "Agnieszka Kacprzyk" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Paul Radetzky" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3a40f4cd.8244049@news.tpi.pl...
>
> Yeah right, juz to widze, sadzisz ze ten Marcin dzieki Twoim slowom
> ja pokocha :)))))))))))))))))) ??
>
> > A to ona powinna z nim teraz zerwac zeby to on czul
> >sie porzucony i nie chciany. Powinna uprzedzic cios.
>
> Tak sadzisz? Nie sadze, by gosc odczul, no przeciez widac, ze jezeli
> nie chce to nie chce.

Problem polega na tym, że Gosia nie zauważa, że ten gościu nie chce lub
zauważa, tylko boi się do tego przyznać.

> Sadze ze gosc zachowuje sie w 101% OK. Po prostu
> nie chce i ja ignoruje (nie ma czasu nie ma czasu nie ma czasu),
> powinna sama zrozumiec ze nic z tego nie bedzie.

Jest zaślepiona i wielu rzeczy nie zauważa, np. tego że on właśnie nie chce.
Miom zdaniem Marcin nie wystarczająco konkretnie uświadamia Gosię, że nie
chce być z nią itp. Najgorsze jest właśnie to, że on ją ignoruje. Uważam, że
ten gościu jest niedojrzały i tchórzliwy skoro nie potrafi z nią o tym
porozmawiać!!! Nie prowadzi to do niczego dobrego.

> gosc przeciez jest delikatny, moglby od razu rzucic jej cos w stylu
> "Ej Goska ty spadaj nie podobasz mi sie i nigdy bym sie z taka glupia
> fladra nie umowil", po czym wzorem uwielbianej nie wiem dlaczego przez
> dziewczyny Ally McBeal, wylalby jej np. kawe na glowe :)))) To wtedy
> bylby cham i zimny dran i ostatni squ.

Myślę jednak, że Marcin jest niewiele lepszy od zimnego drania z tą swoją
nieszczerością i niedojrzałością.

a...@w...pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-12-16 09:46:01

Temat: Re: MOJA PRZYJACIOLKA CIERPI- dlugie...
Od: r...@p...onet.pl (Paul Radetzky) szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 15 Dec 2000 11:54:55 +0100, "Yrsa" <a...@j...com.pl>
wrote:
>No nie sadze bys mial racje ze faceta nie da sie rozkochac... Sa takie
>przypadki... Nieliczne ale zawsze...

Owszem, nieliczne sa :))) Gdy jakas jest obojetna, to moze czyms co
powie albo zrobi nagle stac sie bliska, ale gdy nie odpowiada
calkowicie od poczatku to IMHO nie ma szans na zmiane. Co
__nie znaczy_, ze gdy bedzie to jakas sprawdzac - dostanie po glowie
- spojrz na tego Marcina, mimo ze go Gosia sie czepia on jest
spokojny.

> Raz jest dla niej mily a raz ja
>olewa i widzi jak ona sie meczy ale jej nie powie ze nie chce z nia byc.
>Wszyscy stwierdzili ze jest obludny jak ja w szkole przytula. Ona sie do
>niego tuli a on jej nawet nie powie ze juz jej nie chce. Niech sie juz
>dziewczyna wiecej nie meczy...

Wiesz, ja nie wiem jak wyglada to przytulanie sie bo sa rozne
przytulania sie. A mily to mozna byc dla calkowicie obcej bez
podktekstow, podobnie jak i olewac mozna kogos znajomego gdy akurat
jest jakas wazniejsza sprawa i to tez wcale nie oznacza konca swiata.
Ona sama jest sobie winna, watpie czy bardziej otwarcie przedstawi
swoje marzenia. Przytulac to sie moze kolezanka czy przyjaciolka i
wcale nie oznacza to kochania kogos...

On jej nie powie gdy ona sie nie spyta!!!!!!!!!!!!!!!!

>mi nie mowil co sie dzieje

a czy Ty cokolwiek mowilas? Wiesz jak bardzo upierdliwe jest dla nas
czasem wymyslanie co dziewuchom do glowy akurat przyjdzie i akurat tu
i teraz musimy odczytac te nielogiczne zazwyczaj myslenie :((((((((
--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl UIN25481040 http://www.gole.w.pl

<! Wiadomosc aprobowana przez http://centralne.szpiegostwo.org >

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-12-16 09:46:02

Temat: Re: MOJA PRZYJACIOLKA CIERPI- dlugie...
Od: r...@p...onet.pl (Paul Radetzky) szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 15 Dec 2000 23:34:50 +0100, "Agnieszka Kacprzyk"
<a...@w...pl> wrote:

>Jest zaślepiona i wielu rzeczy nie zauważa, np. tego że on właśnie nie chce.
>Miom zdaniem Marcin nie wystarczająco konkretnie uświadamia Gosię, że nie
>chce być z nią itp. Najgorsze jest właśnie to, że on ją ignoruje. Uważam, że
>ten gościu jest niedojrzały i tchórzliwy skoro nie potrafi z nią o tym
>porozmawiać!!! Nie prowadzi to do niczego dobrego.
(...)
>Myślę jednak, że Marcin jest niewiele lepszy od zimnego drania z tą swoją
>nieszczerością i niedojrzałością.

DZIEWCZYNO!!! ZASTANOW SIE!!! Czy kazdemu chlopakowi, ktory
gdziekolwiek Ci pomoze, usmiechnie sie, sa kwiaty, poda reke przy
wychodzeniu ze schodkow, przytuli przyjaznie, powie ze ladnie
wygladasz, albo zacznie sie zwierzac... Kazdemu mowisz zeby "spadal bo
go nie kochasz"???? Przeciez to bezsens!!

Moze Marcin lubi Gosie tylko jako mila kolezanke i przyjaciolke?
Skad on moze wiedzec co ona sobie o nim mysli??? Moze mysli ze to
ekstra kumpela z ktora mozna pogadac i wypasc czasem gdzies do kina
czy do pubu. Czy ma przezornie opierdolic ja zeby "SPADALA BO ON JEJ
NIE CHCE" ???!?!

--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl UIN25481040 http://www.gole.w.pl

<! Wiadomosc aprobowana przez http://centralne.szpiegostwo.org >

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-12-16 09:53:22

Temat: Odp: MOJA PRZYJACIOLKA CIERPI- dlugie...
Od: "Marek" <h...@b...umcs.lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Paul Radetzky <r...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@n...tpi.pl...
> Ona sama jest sobie winna, watpie czy bardziej otwarcie przedstawi
> swoje marzenia.
Czy trzeba tu wprowadzac "wine"? Jesli juz koniecznie taki tok myslienia, to
moze "przyczyne"?

> Wiesz jak bardzo upierdliwe jest dla nas
> czasem wymyslanie co dziewuchom do glowy akurat przyjdzie i akurat tu
> i teraz musimy odczytac te nielogiczne zazwyczaj myslenie :((((((((
Czy tylko w jedna strone? A moze to zalezy po prostu od ludzi i ma miejsce w
relacjach w obie strony (M do K oraz K do M)?

Serdecznosci

Marek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-12-16 09:57:28

Temat: Odp: MOJA PRZYJACIOLKA CIERPI- dlugie...
Od: "Marek" <h...@b...umcs.lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Paul Radetzky <r...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@n...tpi.pl...
> DZIEWCZYNO!!! ZASTANOW SIE!!!
Hej! Kolego! Po co tak? Brzmi prawie, jakbys mial karabin obok klawiatury
;-)
Pojawila sie Osoba w grupie. Pisze chyba szczerze, jak cos odbiera...
Mozesz nie zgodzic sie z Jej stanowskiem - Twoje prawo. ALE NIE TAK

Pozdrawiam

Marek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Ale gdzie jest moja ukochana MON-KA???
nieśmiałość
Re: humanista a nauki ścisłe
Re: Mam problem z dziewczynom.
Vicky Bonus i "Czy Diabeł..." bla,,, bla...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »