Data: 2004-06-25 07:33:27
Temat: Re: MRI w neurologii- do M.Bienka
Od: "Kasia" <k...@i...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam, może podłączę się pod ten wątek, bo również mam pytanie do Pana Marka
Bieńka i również o SM.
Czy to jest możliwe, żeby po wykonaniu dwóch rezonansów
(w odstępie ok. 6 miesięcy) nie można było jednoznacznie zdiagnozować sm? Bo
tak jest w moim przypadku.
Byłam już u trzech neurologów, na konsultacji w szpitalu i za każdym razem
diagnoza (jeśli można to diagnozą nazwać) brzmi może sm, może nie, na 100%
nie wiadomo.
Sytuacja taka trwa już ponad rok, ja przez ten cały czas biorę leki
(betaserc, nootropil i setki witamin, bo tak podobno TRZEBA), właściwie
czuję się dobrze, choć wiadomo, że są i gorsze dni.
Na moje pytanie co dalej, neurolog odpowiedział: brać leki i nic poza tym,
bo nie istnieje badania dokładniejsze niż rezonans.
Tylko jak długo tak można? Nie mówiąc już ile mnie te wszystkie lekarstwa
kosztują, to czy, jeśli tonie jest sm, w jakiś sposób mi nie szkodzą?
Pozdrawiam. K.
|