Data: 2010-04-21 21:50:17
Temat: Re: Mail sprzed chwili.
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jak byłem nastolatkiem "kolekcjonowałem" w głowie dzisiątki-dziesiątki
dowcipów.
Zdarzało się, że przy jakiejś okazji grupka osób siadała sobie w koło
i po kolei, każdy odpowiadał dowcipy.
Po jakimś czasie niektórzy przepuszczali swoją kolej, po następnych
okrążeniach - odpadali.
W ten sposób na placu boju zostawało w końcu dwóch "opowiadaczy"
- ja i jeszcze ktoś.
Oczywiście najlepsze kawałki zawsze zostawiałem na koniec, więc
kiedy odpadał mój "rywal", rzucałem 2-3 te najlepsze, po czym gdy
wszyscy już leżeli na łopatkach i kwiczeli ze smiechu, sesja dobiegała
końca.
Najlepszy (najskuteczniejszy) IMHO sposób podrywania kobiet polega
na doprowadzeniu kobiety do łez w wyniku rozśmieszenia jej.
Na mnie taka technika ~uwodzenia [która zauważam jako konsekwentny
sposób na łapanie "znajomych" w necie w poczynaniach _niektórych_
osób akurat nie działa do przesady, ponieważ...
no i jak _teraz_ myślisz, dlaczego? :)
Jestem _porażony_ i _olśniony_ twoim "odkryciem".
No powaga. ;)
A nawet szczerze rozbawiony. :)
No niestety.
--
CB
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hqnr5j$4pr$1@inews.gazeta.pl...
[...]
Niemniej choćby tu:
MID: hqetsl$9dg$...@i...gazeta.pl
odpowiadając na post bynajmniej nie ściemniałem.
Po prostu humor jako środek wyrazu chyba nie pojawiał się - przynajmniej
w naszych dyskusjach w przeszłości.
Miałem roczną przerwę więc łatwiej dostrzec mi jakieś różnice
Traktuj to jako sygnał- być może mylny.
Nie będę się upierał bo nie ma sensu.
|