Data: 2010-04-22 08:03:30
Temat: Re: Mail sprzed chwili. Po dywagacjach. (was: Mail sprzed chwili.)
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 19 Apr 2010 23:00:10 +0200, Ikselka napisał(a):
> "Przerażają mnie moi znajomi, Mamo. Jest dla mnie oczywiste poczucie
> obowiązku wobec ojczyzny i moje poglądy, właściwie wykształcone przez Was
> tak a nie inaczej i całe szczęście, a ignoranci próbują (no nie dosłownie)
> ze mnie zrobić dziwaka nawet gdy jak na dłoni już mają podane w postaci
> papki wymieszanej i zmiksowanej, dlaczego głosowałam tak a nie inaczej, i
> skąd wynikały moje poglądy i osądy. Ja wiem że wiedzę mam zerową ale
> próbuję to zmienić mimo że w porównaniu z wiedzą Taty jestem gorsza niż
> neandertalczyk.
> Rozumiesz to, że jak mówię że poparłabym Jarosława Kaczyńskiego bo według
> mnie byłby nalepszym znanym kandydatem, w dodatku mam pewność co do jego
> uczciwości i poglądów, i że nie widziałby żądnego swojego interesu w byciu
> prezydentem, to koleżanka krzyczy mi że ona ma w dupie politykę i w ogóle
> wszystko ją guzik obchodzi, że wszyscy politycy są fałszywi i nastawieni na
> zysk a Kaczyński to w ogóle najbardziej i na pewno sie cieszy że jego brat
> nie żyje i ona wolałaby Komorowskiego (i tu ma miejsce moje tzw. WTF? - bo
> skoro ona ma w d. i się nie interesuje to jak może coś takiego powiedzieć?
> choć w sumie jedno wynika z drugiego..).
> Nie w tym rzecz jednak tylko w nastawieniu. Naprawdę mam wrażenie że ich
> jest strasznie dużo, takich ludzi, i oni doprowadzą do tego co już się z
> naszym państwem kilka razy działo. Ehhh."
>
>
> Jestem dumna z mojej córki.
>
> PS. Mam jej zgodę na zacytowanie. Właśnie usypiała, kiedy dzwoniłam z
> pytaniem. Zgodziła się, bo WIE, po co mi potrzebne są jej słowa.
> Wychowajcie tak swoje dzieci, to pogadamy kiedyś....
"Mamo, wiesz co, z ciekawości zajrzałam na tę grupę. Przeczytałam kilka
stron postów a potem mi się odechciało :-D
trudno mi oceniać ludzi po paru zdaniach wypisanych w internecie, ale mogę
powiedzieć tyle, że - poza paroma wyjątkami - to reagują bardzo podobnie
jak osoba której reakcję Ci opisałam.
Tobie nic tłumaczyć nie muszę ;-) z nimi też nie mam co dyskutować - w
końcu według nich jestem dewotką odizolowaną od społeczeństwa przez
rodziców, nielubianą, niedowartościowaną, nie posiadającą własnego
zdania... etc. Nie wiem jakim cudem jeszcze mieszkam w akademiku i studiuję
na uczelni znajdującej się daleko od domu ;-)
Naprawdę, Ty z nimi dyskutujesz albo dla tych paru normalniejszych osób co
nawet jak się nie zgadzają, potrafią pisać bez stosowania systemu "biiiiiip
wyczuwam brak zgodności opini --> mission: DESTROY!" - choć wiem że głównie
to jest dla Ciebie rozrywka, zwłaszcza że w każdym momencie możesz przestać
się tam udzielać i ich tam będzie trafiał szlag a Ty się zajmiesz czymś
innym ;-) ale i tak powiem... że też masz na nich nerwy.. :-P
Swoją drogą - aż tak są niektórzy z nich zadufani w sobie że uważają własną
wiedzę za ogromną? Dla nich jest wystarczająca? Dla mnie moja nie jest. Jak
skończę studia inżynierskie, pójdę chyba na jakieś studia humanistyczne.
Zazdroszczą mi że mam z kogo brać wzór dopóki sama nie zbiorę dość własnego
doświadczenia? Eee ;-) Ciekawe też że jakiekolwiek niewygodne dla nich
przejawy poglądów "prawicowych" od razu wiążą z klerem, dewocją. Może nie
jest jednak z nimi tak źle i kiedyś obiło się im o uszy hasło "Bóg Honor
Ojczyzna" ;-)
____________________________________________________
____________________________________________
Napisz im że dzięki ich opiniom zrzuciłam klapki z oczu. Doszłam do wniosku
że powinnam olać wszystko i uznać że jestem najmądrzejsza i najwspanialsza,
niesamowicie dojrzała psychicznie i emocjonalnie, że postanowiłam odciąć
się od wszystkiego bo przecież i tak nic ode mnie nie zależy, potakiwać
każdemu i koniecznie zacząć już dziś szeroko głosić że wszystko co robili
moi dziadkowie i pradziadkowie na rzecz Polski to głupota bo i tak nie jest
lepiej. To wszystko mnie naprawdę otworzy na świat i uczyni prawdziwie
wolną osobą o samodzielnie wykształconych poglądach! :-D no a już na pewno
będę hołubiona na grupie dyskusyjnej, co jest bardzo ważne, bo ona przecież
na pewno przetrwa koniec naszej cywilizacji. Aha.. dotarło do mnie jaką
traumą było moje dzieciństwo i młodość.. dlatego porzucę też rodzinę a
własne dzieci wychowam całkowicie bezstresowo, oszczędzając im szkoły i
jakichkolwiek opowieści historycznych, bo po co by miały się męczyć.
poniżej dodaj że to ironia, bo jeszcze część z nich odbierze to poważnie..
;-)
albo i w ogóle tego wszystkiego nie pisz i niech ten temat umrze śmiercią
naturalną..
____________________________________________________
______________________________________________
idę spać bo dziewczyny jęczą że rano wstają na angielski. ;-)
:*"
|