Data: 2002-11-04 21:56:38
Temat: Re: Malinowego Chrusniaka - januszowi
Od: "Jerzy" <0...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Perz (albo chrzan, albo mniszkomlecz ) w porównaniu z malinami to jest
> > drobny pikuś!
[...]
> Biore Twoje ostrzezenie powaznie, ale cos mi sie wydaje, ze lekko z ta
> nienawiscia do malin przesadzasz. Chyba to Jerzy pisal, ze jesli maliny
> posadzi sie w otoczeniu kilkumetrowego trawnika, to wszelkie
niepotrzebne
> malinki sie wykosi.
Tak, to prawda, tyle, że ja pisałem w odniesieniu do dopiero co
zakładanego trawnika na terenie likwidowanej grządki warzywnej, czyli,
ziemia była bardzo dobrze nawieziona.
Uwaga!!! Maliny juz były obok, jak zweszyły dobrą ziemię i ... to nic ich
nie powstrzymało.
I to był problem. Tak więc najpierw trawnik a potem reszta.
;-)
> wiesz - to jak z perzem - tez jest na niego sposob.
> Dla Twojego spokoju - te ew. dzikie maliny dzieli od winogron ponad 100
mb -
> Jest konsensus??
Po 0,5 litrów nalewki lub wina 0,7 dla mnie [każdego rodzaju].
Pozwólcie, że sam rozsądzę wasz spór w zimowe wieczory.
--
Pozdr. Jerzy Nowak
"Learn the rules. Then break some."
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|