Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Małżeństwo - pls o komentarze (długie) Re: Małżeństwo - pls o komentarze (długie)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Małżeństwo - pls o komentarze (długie)

« poprzedni post
Data: 2003-05-01 14:02:40
Temat: Re: Małżeństwo - pls o komentarze (długie)
Od: "Marek Dlugosz" <u...@r...please>
Pokaż wszystkie nagłówki

Witam!

Mógłbym mieć podobne problemy. Jak popatrzę wstecz na nasze 10 lat
pożycia,
to ... mogło być gorzej. Wystarczyło by dać się ponieść emocjom, nie
dostrzec w porę problemu. Unieść się urażona dumą, nie wyjaśnić
nieporozumień...

W ciągu tych lat poznałem siebie i żonę. Jesteśmy obaj obciążeni wieloma
brakami. I co? I na to jest rada! Lepiej nauczyć się wspólnie żyć pomomo
naszych barków charakteru, niż burzyć i zaczynac od nowa, bo nie ma
ludzi
idealnych. Nie uciekniesz od samego siebie.

Pozwalam sobie pisać dość ostro, dlatego, że rozpoznaję swoje problemy w
twoim liście. Wielu z nich już nie mam. Z innymi jakoś sobie radzę...

Skąd czerpię moją siłe? W sobie jej nie mam - znajduję ja w Bogu. W Jego
miłości do mnie.

Czy jest nadzieja? Jest! Czy coś trzeba zmienić? Chyba wszystko! Ale po
kolei:


>> Lubię swoją pracę ponieważ:
>> 1. dzięki niej zarabiam pieniądze i mogę utrzymać rodzinę,
>> 2. mam samochód służbowy i nie płacę za benzynę,
>> 3. mam dostęp do internetu,
>> 4. zawiera pewne elementy pracy biurowej,
>>
>> Nie lubię swojej pracy ponieważ:
>> 1. Wymaga kontaktów z klientami,
>> 2. Wiąże się z codziennym obowiązkiem i dyscypliną
>> 3. Bywa stresująca

Zauważ, że za manie samochodu itp bonusy pewnie zbyt dużo wymaga od
ciebie
kierownik. Chyba piszesz o tym niżej. Korzystasz z okazji i rozglądzasz
sie
za inna pracą. Niekoniecznie tak dobrze płatną, ale za to bez takich
wymagań. Albo inaczej - postaw sprawę jasno - moja dyspozycyjność ma
granice. Może szef od razu cię nie zwolni. ;-)

>>
>> Największy ból związany jest z kontaktami z klientami.
>> Czy kiedykolwiek będą mi one sprawiały radość?

Bedą. Jesteś teraz obciążony zazdrością żony. Ustalmy, który problem
jest
pierwotny, a który wtórny.

>> warunki, na jakich pracuję są lepsze od
>> tych, jakich oczekiwałem. Mój szef oczekuje ode mnie większej
intensywności
>> kontaktów, nawiązywania wręcz nieformalnych relacji z pracownicami
>> klientów.

Czyli coś za coś. Widziałem takiego agenta w akcji, jak namawiał
sekretarkę
mojego klienta na zakup faksu czy drukarki. Byłem pełen obrzydzenia.
Szukaj
innej pracy. Swoją drogą, twoja introwertyczność to problem.

>> Tymczasem ja jestem niestety raczej wstrzemięźliwy w
>> nawiązywaniu nowych kontaktów.

Bądz wstrzemieźliwy w sensie grania na uczuciach sekretarek!

>> Muszę pracować nad swoim ekstrawertyzmem w pracy. Być
>> coraz bardziej otwartą osobą. Rozmawiać dużo z pracownikami naszego
biura
>> o pracy. To jest podstawa.

Jesteś odludkiem. Aby to zmienić, trzeba usunąć przyczynę. W moim
przypadku
po prostu Bóg się mnie dotknął. Poczułem się przyjęty i zaakceptowany
przez
Boga. To uleczyło moją niechęć (która chyba wynikała z obawy przed
zranieniem) do kontaktów z niektórymi ludźmi. W twoim przypadku dochodzi
jeszcze przesadna reakcja żony. Ale ona tak reaguje, bo też ma problem z
sobą.

>> Ciągle marzę o tym, że któregoś dnia podejmę pracę, która nie będzie
>> wymagała kontaktów z klientami. Zastanawiam się, w jakich działach
>> firm mógłbym pracować.

Daj spokój - nie musisz być całe życie odludkiem! :-)

>> Z Asią problemy są właściwie 2: obrażanie się i sex.
>> Poza tym jest idealnie! Moja żona jest bardzo absorbująca, wymaga
>> ciągłej uwagi. Oznacza to dla mnie brak czasu na własne zajęcia;

Prawdziwa miłość wyraża sie przez dawanie. Jest nadzieja, że żona
przestanie
być tak zaborcza, gdy ty też przestaiesz być tak skoncentrowany na
swoich
problemach. Może wtedy będziesz potrafił dostrzec też jej problemy i
jakoś
pomóc jej się z nimi uporać.

>> na czytanie, oglądanie meczów i słuchanie muzyki. Trudno mi z tego
>> wszystkiego zrezygnować, bo byłem przyzwyczajony do poświęcania czasu
samemu
>> sobie. Staram się jednak bardzo mocno.

Staraj się. :-) Jest kilka takich sytuacji, w ktorych ona szczególnie
oczekuje, że ją zauważysz. Spróbuj wtedy się postarać - to da najlepszy
efekt.

>> Z seksem jest trudniejsza sprawa. [...]

Nie wszystko stracone. W Panu Bogu nadzieja, że naprawi to, co zepsułeś.
W
moim życiu naprawił, a było co naprawiać. Bóg dał pewne przepisy
odnośnie
seksu. Czy jesteś gotów uznać, że jednak Bóg ma racje, kiedy mówi, co
jest,
a co nie jest dobre?

Kiedy Bóg stanał na mojej drodze, zrozumiałem, że nie mogę dłużej się
masturbować. Walczyłem z tym, i wtedy było to moje przerwsze namacalne
doswiadczenie Bożego cudu - zostałem uwolniony od tego nałogu, po pół
roku
beznadziejnej, przegranej walki z nim. Potem, przez trzy lata - aż do
ślubu
zachowywałem wstrzemięźliwość seksualną. Już tydzień po ślubie
poprosiłem
żonę o wybaczenie, że wcześniej zabawiałem się sam ze sobą. I nie miałem
mechanicznych problemów. Ale przecież mógłbym je mieć, gdybym
masturbację "z
marszu" zamienił na współżycie. Albo wcale bym się nie ożenił, bo mój
popęd
byłby zaspokojony, i dziewczyn bym w dalszym ciągu nie zauważał...

>>
>> Już po świętach. Były niezwykłe, bo po raz pierwszy spędziłem je z
>> Bogiem w moim sercu. Chciałbym, aby Bóg napełniał mnie wiarą,
nadzieją,
>> miłością. To jest możliwe tylko potrzeba mi więcej modlitwy, więcej
wyciszenia,
>> więcej zjednoczenia z Chrystusem w modlitwie. Przyjęcie komunii ma
>> być dla mnie oczyszczeniem, uspokojeniem dla moich skołatanych
>> nerwów.

Chciałbyś Boga zatrudnić do naprawienia twoich skołatanych nerwów. Ale
czy
nie uważasz, że Jemu taka rola się nie musi podobać? To On jest panem
Wszechświata. Dlaczego miałby naprawiac życie kogoś, kto ...

Czy Bóg ma pierwsze miejsce w twoim życiu? Czy każde inne miejsce nie
jest
dla Niego obrazą? Czy ma sens, by Bóg naprawiał twoje życie, gdy ty w
dalszym ciągu żyjesz sobie "po swojemu"? Przecież to jest przyczyna
twoich
kłopotów.


>> Dlaczego wchodząc
>> do biura odczuwam napięcie, czuję jak pot napływa mi pod pachy?

Może to tylko jedna osoba z tego biura tak na ciebie działa? Podobne
zachowanie zaobserwowałem u siebie. Dopóki byłem przekonany, ze da się z
tym
żyć - żyłem tak. Ale kiedy mój własny ojciec nie potrafił juz dłużej
wytrzymac z takim samym charakterem i pękł - ja też zwątpiłem w sens
takiego
życia. I to zmusiło mnie od szukania Boga na poważnie.

>> Potrzeba mi
>> więcej pewności siebie, ale też więcej pracy, przygotowania,
>> regularności i komunikacji. Pomóc może na pewno wiara, medytacja,
>> wizualizacja. Nie mam jednak chwili czasu na wyciszenie.

Kwestia względna. Miałbyś czas, gdybyś naprawdę wierzył. A medytację i
wizualizację sobie podaruj - to z innej bajki. Albo wierzysz w siebie i
pracujesz nad sobą, albo wierzysz w Boga i powierzasz mu siebie, a On
pracuje nad tobą. Z tego, co wiem - Bóg nie pomaga tym, co wierzą w
siebie i
pracują nad sobą. Być może dojdziesz kiedyś do tego, że będziesz
pracował
nad sobą, ale dla Boga, z miłości do Niego, nie dla siebie. :-)

>>
>> Poniedziałek 10.03.03r.
>>
>> Już w drodze powrotnej z Łodzi zaczęło się piekło. Asia nie może
>> tych wizyt zdzierżyć. Jest zazdrosna o wszystko i wszystkich.
>> Najbardziej o Jarka, z którym widziałem się pierwszy raz od pół roku.
Powiedziałem Jej, że
>> mi smutno, że tęsknię za Łodzią. Ona odbiera to jako zamach na swoją
>> atrakcyjność. Boi się, że może przegrać współzawodnictwo z Łodzią.

A może ona nie wie, że kochasz ją nie dlatego, że jest atrakcyja?
Kochasz
ją, bo tak postanowiłeś. I postanowiłeś być jej wierny. I ufasz Bogu, że
ci
w tym pomoże.

>> Czasem myślę, że wolałbym być kawalerem. Nie żenić się z Nią i mieć
święty
>> spokój. Gdy jednak byłem sam, też byłem nieszczęśliwy, brakowało mi
kobiety.
>> Teraz, gdy Ją mam chcę znowu być sam. Życie jest przewrotne.

Kombinujesz jak koń pod górę. ;-) Po prostu trzeba uleczyć twoją duszę.
Ja
potrzebowałem miłości, i Bóg mi ją okazał. Przypuszczam, że ty też
potrzebujesz dostać od Boga to, czego spodziewałeś się, że da ci żona.
Ona
pewnie też się spodziewała, że dostnaie coś od ciebie. A tymczasem chyba
nawet nie dostrzegasz jej spoza przytłaczającej cię góry.

>> Ona tak bardzo się nudzi. Siedzi cały czas w domu i
>> doprowadza ją to do strasznej frustracji. Oczekuje ode mnie, że
>> wymyślę Jej jakieś zajęcia,

Pamiętasz?
Potem rzekł Pan Bóg: Niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam. Uczynię
mu
pomoc odpowiednią dla niego.

Pomaganie tobie jest sensem jej istnienia!

>> Jak mam Jej pomóc? Tylko okazując szczere zainteresowanie Jej osobą,
tylko
>> przezwyciężając własne stresy, zmęczenie i egoizm. Za bardzo
>> koncentruję się
>> na sobie. Nie potrafię Jej uważnie słuchać. To wymaga wysiłku, a ja
>> po pracy
>> mam ochotę jedynie odpocząć, a nie dalej się wysilać, wysilać się
>> bardziej
>> niż w pracy.

No więc spójrz prawdzie w oczy. Z pustego nawet Salomon nie naleje.
Potrzebujesz zaczerpnąć wody żywej.

Jan. 4:14
Ale kto napije się wody, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki,
lecz
woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku
żywotowi wiecznemu.

Jan. 7:37-39
A w ostatnim, wielkim dniu święta stanął Jezus i głośno zawołał: Jeśli
kto
pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. Kto wierzy we mnie, jak powiada
Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej. A to mówił o Duchu,
którego
mieli otrzymać ci, którzy w niego uwierzyli; albowiem Duch Święty nie
był
jeszcze dany, gdyż Jezus nie był jeszcze uwielbiony.

>> walczyć! Tak chce Bóg! I wiem, że nadejdzie dzień, kiedy będzie
lepiej!

Obawiam się, że Bóg czeka, aż się poddasz...

Jemu się poddasz. :-)

>> Wali się mój świat związany z pracą i domem, a więc wali się cały,
naprawdę
>> cały. Co dalej? Mam ochotę na ucieczkę od wszystkich, od wszystkiego.
Ochotę
>> na spakowanie się, ucieczkę, wynajęcie kawalerki w Sopocie i życie
nad
>> morzem.
>> Życie skromne; za małą pensję otrzymywaną za fizyczną pracę,
>> życie samotne, ale właśnie takie, a nie inne. Pas, pas.

Pragniesz ocalić ostatnią cząstkę swoich marzeń, że jednak możesz być
szczęsliwy. Gdzieś - tylko nie tu. Ale "tu" zabierzesz ze sobą. Takiego
cięcia nie jest w stanie zrobić nikt. Nikt - za wyjątkiem jednej Osoby -
Słowa Bożego.

Hebr. 4:12
Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz
obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i
szpiku,
zdolne osądzić zamiary i myśli serca;

Potrzebujecie cudu - oboje. Ale tak naprawdę to nie chodzi o cud, ale o
Boga. Aby On był w waszym życiu na pierwszym miejscu. W tym celu trzeba
usunąć bożki, które teraz macie na ołtarzykach swoich serc. I - mam
wrażenie - proces demaskowania i usuwania tych bożków już się dawno
rozpoczął. ;-)

Marek


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
01.05 otucha
02.05 Marek Dlugosz
02.05 otucha
02.05 Marek Dlugosz
02.05 cbnet
02.05 otucha
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem