Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Malzenstwo - poczatek konca?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Malzenstwo - poczatek konca?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 69


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2002-05-21 08:48:40

Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca? [długie]
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:accu8e$p0s$1@news.tpi.pl...

>
> Ale mnie właśnie o to chodziło. Niech sobie gość żyje w
> przekonaniu, że jest mężem idealnym, niech się tylko poświęci
> dla żony, która ma problem, bo jej się w głowie przewróciło, i
> niech idzie do psychologa, żeby _jej_ pomóc. W końcu, jeśli
> twierdzi, że żonę kocha, to trudno mu się będzie wykręcić :)
Prędzej żonę samą wygoni do terapeuty niż sam pójdzie
- mężczyzna ci to pisze:-))))
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2002-05-21 08:51:11

Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca?
Od: "Adiola" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Variete" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:acd13t$haa$1@news.tpi.pl...
> > Jasne, że Gośka powinna również spróbować nakłonić męża, żeby ją trochę
> > wciągnął w komputer tzn coś więcej niż obsługa poczty bo to przecież
umie.
> > Może właśnie poprzez okazanie mu zainteresowania tym co robi i czym się
> bawi
> > zobaczy w niej również "kolegę" do zabawy dzięki czemu może coś się
> > polepszy.
> > Myślę, że warto spróbować również w ten sposób.
>
> Jasne. Rzucić wszystko, kupić drugi komputer, tylko postawić w drugim
pokoju
> co by się lepiej w sieci grało i jazda - ratować rodzinę zabijając Niemców
w
> jaką_tam_grę.

Dlaczego myslisz, ze tak bedzie ??? Nie sadze, zeby Gosia nagle rzucila sie
na Wolfa czy innego Silent Hunter ;-(. Popieram mysl, ze obydwoje powinni
korzystac z komputera, bo to pozwoli mezowi oderwac sie niego i zrobic cos
zamiast. Jak narazie, to dobrze napisala Hanka Skwarczynska, ze ma on
wystarczajaca ilosc endorfin podczas zabawy z komputerem, a tak bedzie
musial znalezc sobie cos innego do roboty. U nas sprawdza sie grafik i
bezwzgledny zakaz dotykania sie do kompa, kiedy widac oznaki uzaleznienia.
Praca pracą, a inne obowiazki tez musze miec swoj czas i miejsce. Gosia nie
musi tego wykorzystac, jednak moze pokazac, ze tez lubi zabawiac sie z
kompem i nie miec czasu rozmowy z mezem.

Pozdr.
Adiola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2002-05-21 08:57:02

Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca?
Od: "Milosz" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

>> Zalezy co nazywasz zwiazkiem.
>> Jezeli malzenstwo, to chyba wiekszosc z nas zna przysiege malzenska.

>
> Przysięgę może większość zna ale jej nie respektuje.

To nie oznacza, ze coraz wiecej ludzi ma jej nie respektowac.
Taka postawa nie zmierza ku poprawy sytuacji.

> Koncepcja dozgonnej nierozerwalności związku małżeńskiego w żadnym okresie
> rozwoju cywilizacji nie wytrzymała w pełni próby życia. I tu wkracza
> art.56 krio . lub prawo kanoniczne kan.1142, 1143, 1144-1147.

Rozdzial IX Kodeksu Prawa Kanonicznego dokladnie precyzuje warunki,
na jakich moze nastapic rozejscie malzonkow.
Szukanie innych sposobow jest juz postepowaniem niezgodnym z przyrzeczeniem
malzenskim.

Milosz




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2002-05-21 09:09:24

Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca?
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Variete" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:acd13t$haa$1@news.tpi.pl...

> Jasne. Rzucić wszystko, kupić drugi komputer, tylko postawić w drugim
pokoju
> co by się lepiej w sieci grało i jazda - ratować rodzinę zabijając Niemców
w
> jaką_tam_grę.
> Pozdrawiam. Variete.
Nie jestem pewny jakim głosem to napisałaś ale dopowiem do swojego
postu, że miałem żal do żony, że nie interesuje się tym co robię przy
komputerze.
I nie ważne było czy siedzę w obróbce zdjęć, czy rozgryzam Exela czy sobie
strzelam. Po prostu żal, że nawet na chwilę nie zainteresuje się co ja
robię.
Wcale nie musiałaby poświęcać na to dużo czasu - ot tak wejść na chwilę do
pokoiku położyć mi rękę na ramieniu, pochylić się i spytać się co robię.
Byłbym w tym momencie bardzo szczęśliwy i pewnie przerwałbym to co robię
i poszedł za nią. Mam żal do żony, że gdy w garażu budowałem model balisty
to
nie przyszla zobaczyć co ja tam robię i jak mi idzie. Nie ważne jest, że nie
interesują
ją moje sprawy, ważne jest, że nie wykazuje zainteresowania mną w tych
sprawach.
Zupełnie czymś innym jest, gdy ja jej opowiadam o moich zajęciach i tak
trochę na
siłę próbuję ją sobą zainteresować.Z tego już nie ma takiej satysfakcji, bo
jest ten żal,
że ona sama nie zwróci uwagi. Teraz to przebolałem i już mnie to tak nie
rusza.
Niech teraz Gosia odniesie to co napisałem do wlasnej rodziny, może się coś
z tego
przyda.
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2002-05-21 09:10:04

Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca?
Od: "Variete" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Adiola <a...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:acd1t9$1pab$...@p...acn.pl...

> Dlaczego myslisz, ze tak bedzie ??? Nie sadze, zeby Gosia nagle rzucila
sie
> na Wolfa czy innego Silent Hunter ;-(.

Sokrates tak to ujął, ze widziałam ich jak grają oboje zapominając o
rzeczywistości i dzięki temu nie mają już problemów z tym, że on gra. Bo
grają oboje. Bez urazy dla Sokratesa - to moja wyobraźnia sobie tak
odjechała :-)))

>Popieram mysl, ze obydwoje powinni
> korzystac z komputera, bo to pozwoli mezowi oderwac sie niego i zrobic cos
> zamiast. Jak narazie, to dobrze napisala Hanka Skwarczynska, ze ma on
> wystarczajaca ilosc endorfin podczas zabawy z komputerem, a tak bedzie
> musial znalezc sobie cos innego do roboty.

To brzmi już inaczej - to może przynieść pozytywny skutek.

>U nas sprawdza sie grafik i
> bezwzgledny zakaz dotykania sie do kompa, kiedy widac oznaki
uzaleznienia.

Kidy widać oznaki uzależnienia? Jaki to jest czas? pytam bo to pomysł
dobry - zastosuję go dla swojego męża.

Pozdrawiam. Variete.






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2002-05-21 09:19:32

Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca?
Od: "Variete" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Sokrates <d...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:acd2kf$s8r$...@n...tpi.pl...
> Nie jestem pewny jakim głosem to napisałaś ale dopowiem do swojego
> postu, że miałem żal do żony, że nie interesuje się tym co robię przy
> komputerze.
> I nie ważne było czy siedzę w obróbce zdjęć, czy rozgryzam Exela czy sobie
> strzelam. Po prostu żal, że nawet na chwilę nie zainteresuje się co ja
> robię.

Powiedz mi jak często interesowłeś się jaki odcień lakieru nakłada Twoja
żona na paznokcie i jaka firma produkuje najlepsze farby do włosów. Ile razy
opowiadala Ci ksiązkę którą czyta (bo o to prosiłeś) i ile razy oglądałeś z
nią film "do płakania".
Wszystko co dzieje się w związku musi działać w obie strony. nie może być
tak, że kobieta skacze w koło faceta zeby on raczył wykazać jej swoje
zainteresowanie. W końcu i tak okaże się, że odszedł bo za dużo w kolo niego
skakała :-(((.
Nie uważasz, że należy oczekiwać od męża że wyjmie głowę z komputera i
zapyta Gosię co czyta?

Pozdrawiam. Variete.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2002-05-21 09:33:58

Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca?
Od: Katarzyna Dziurka <d...@u...edu.pl> szukaj wiadomości tego autora



"Gosia Rock-Błaszkiewicz" wrote:
>
>
> >> Co mam robic?
> >
>
Wyjechac na wakcje BEZ komputera, przygotować w sobotę wszystko do
niedzielnej wycieczki i prosto z łóżka rano zawlec go na szybkie
sniadanie i wyciągnąć z domu zanim do końca się obudzi i zdąży dotknąć
kompa.....
A ze znajomymi (gosćmi) umówic się na spotkanie w lesie a nie w domu...

Katarzyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2002-05-21 09:50:21

Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca?
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Variete" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:acd37i$36m$1@news.tpi.pl...

> Powiedz mi jak często interesowłeś się jaki odcień lakieru nakłada Twoja
> żona na paznokcie i jaka firma produkuje najlepsze farby do włosów. Ile
razy
> opowiadala Ci ksiązkę którą czyta (bo o to prosiłeś) i ile razy oglądałeś
z
> nią film "do płakania".
No widzisz z tej strony mnie nie podejdziesz;-), ponieważ moje
zainteresowania
sprawami "babskimi" byly (są) wieksze niż jej :męskimi" i subiektywnie czuję
się bardziej
w porządku niż ona wobec mnie.
> Wszystko co dzieje się w związku musi działać w obie strony. nie może być
> tak, że kobieta skacze w koło faceta zeby on raczył wykazać jej swoje
> zainteresowanie. W końcu i tak okaże się, że odszedł bo za dużo w kolo
niego
> skakała :-(((.
Musi działać w obie strony to jest oczywiste ale pisanie o skakaniu to już
nie na temat
tej kwestii.
> Nie uważasz, że należy oczekiwać od męża że wyjmie głowę z komputera i
> zapyta Gosię co czyta?
Powinien to zrobić to zrozumiałe ale może właśnie ma jakieś tam "żale" i
ucieka, gdy ona
da mu do zrozumienia, że się interesuje, to on powinien zrobić to samo
Odbiegając teraz od ich przypadku chciałbym napisać, że powinno się
wzajemnie okazywać
sobie wzajemne zainteresowanie tym co kto robi, czym się zajmuje i
interesuje, bez względu
na to, czy jest się tym czymś samemu zainteresowanym czy też nie. Nie jest
tutaj celem poznanie
zainteresowań partnera jako samych w sobie tylko okazywanie mu tym sposobem
zainteresowania
partnerem. Często brak takiego "co robisz" może być początkiem poczucia, że
traci się
częściowe zainteresowanie partnera własną osobą i może doprowadzić do
wyciągania błędnych
wniosków, że nie jest się już tak kochanym jak dawniej. Nie ma potrzeby
dogłębnego poznania
tajników zainteresowań partnera i ich zrozumienie. Chodzi tylko o okazanie
zainteresowania drugiej
osobie jako jednego z wyrazu okazywania mu swoich uczuć.
Drukujemy? :-))
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2002-05-21 10:01:56

Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca?
Od: "Variete" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Sokrates <d...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:acd51e$gk7$...@n...tpi.pl...
> No widzisz z tej strony mnie nie podejdziesz;-), ponieważ moje
> zainteresowania
> sprawami "babskimi" byly (są) wieksze niż jej :męskimi" i subiektywnie
czuję
> się bardziej
> w porządku niż ona wobec mnie.

No to brawa dla Ciebie, ale myślę, że jesteś w nietypowy.

>Często brak takiego "co robisz" może być początkiem poczucia, że
> traci się
> częściowe zainteresowanie partnera własną osobą i może doprowadzić do
> wyciągania błędnych
> wniosków, że nie jest się już tak kochanym jak dawniej. Nie ma potrzeby
> dogłębnego poznania
> tajników zainteresowań partnera i ich zrozumienie.

Tu ja Cię zakoczę. Bo jak ja pytam "Co robisz" to męża to denerwuje, bo mu
przeszkadzam. :-))), więc staram się nie pytać, nie stawać za plecami, nie
kłaść ręki na ramieniu :-)). O!

>Chodzi tylko o okazanie
> zainteresowania drugiej
> osobie jako jednego z wyrazu okazywania mu swoich uczuć.

Tu się kłania moja zasada "umiaru" - wszystko w granicach zdrowego rozsądku,
bo zbyt częste "co robisz" i zbyt duże wykazywanie zainteresownai może
przynieść skutki odwrotne do oczekiwanych.

> Drukujemy? :-))

Nie. Jeszcze dyskutujemy. :-))

Pozdrawiam. Variete.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2002-05-21 10:48:28

Temat: Re: Malzenstwo - poczatek konca?
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Variete" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:acd5mu$lm2$1@news.tpi.pl...

>
> No to brawa dla Ciebie, ale myślę, że jesteś w nietypowy.
W moim rozumieniu siebie raczej normalny

>
> Tu ja Cię zakoczę. Bo jak ja pytam "Co robisz" to męża to denerwuje, bo mu
> przeszkadzam. :-))), więc staram się nie pytać, nie stawać za plecami, nie
> kłaść ręki na ramieniu :-)). O!
Jeśli bawi się w zegarmistrza, to mu sie nie dziwię:-))))))))))
Może pytaj go "po zajęciach"?
A tamten tekst o zainteresowaniu ma charakter ogólny i nie musi do każdego
pasować. Trochę go(męża) nie rozumiem, nie szkodzi, ale pewnie opowiada
tobie o
swoich zainteresowaniach i ty go z zainteresowaniem słuchasz. Właśnie z
ZAINTERESOWANIEM, nawet jeśli byś tego "nie rozumiala", co on powinien
odebrać jako to, co pisałem wcześniej. Jeśli nie będziesz okazywać
zainteresowania
tym o czym mówi, to teoretycznie może ciebie odebrać "negatywnie"

> Tu się kłania moja zasada "umiaru" - wszystko w granicach zdrowego
rozsądku,
> bo zbyt częste "co robisz" i zbyt duże wykazywanie zainteresownai może
> przynieść skutki odwrotne do oczekiwanych.
To się rozumie samo przez się i nic nie trzeba dopisywać:-)
>
> > Drukujemy? :-))
>
> Nie. Jeszcze dyskutujemy. :-))

Czy teraz możemy drukować:-))), czy poczekamy na Andrzeja, który
spróbuje ująć ten temat w sposób lepiej nadający się do druku?
[Andrzej-przyłącz się!]
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[reklama] Zaproszenie na spotkanie w Empik Megastore Kraków
Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?
Szacunek
pytanie
Pomoc

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »