Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Eva" <e...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Maski
Date: Fri, 5 Oct 2001 02:46:16 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 53
Message-ID: <9pivob$q0p$1@news.tpi.pl>
References: <9peup9$1t5$1@news.tpi.pl> <7...@n...onet.pl>
Reply-To: "Eva" <e...@w...pl>
NNTP-Posting-Host: pa75.stalowa.sdi.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1002242635 26649 213.25.245.75 (5 Oct 2001 00:43:55 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 5 Oct 2001 00:43:55 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:107123
Ukryj nagłówki
Saulo:
> a nie znasz ludzi, ktorzy petaja innych, ktorzy zamykaja ich w kokonie swoich
> wlasnych ograniczen w widzeniu swiata?
Ależ znam ich, aż nadto;)
> Mnie osobiscie uderza to w kontaktach z osobami tzw. "czystymi" (maksymalistami
> moralnymi, estetycznymi itd.). W kontaktach z nimi nie jestem w stanie "byc
> soba" (cokolwiek to znaczy, ale zalozmy, ze jest to (przynajmniej na poziomie
> swiadomym) nieukrywanie sie z czymkolwiek, nieuwazanie na kazde wypowiedziane
> slowo, gest itd.).
Takich unikam, chociaż.. gdy niektórzy zdejmą maski
bywają dziećmi.. i cóz za blask:), ale to zdarza się rzadko. Jeśli się zdarzy, może
być piękniej
niż z tymi zbyt otwartymi.
> Dwa sprzeczne pragnienia - z jednej strony nie zrazic danej osoby do siebie
> (zakladamy, ze jednak zalezy mi na kontakcie z jakichs wzgledów, mimo ze sa dla
> mnie troche niewygodne), stawiajac ja w takiej sytuacji, ze na mocy swoich
> pogladów musialaby mnie odrzucic; z drugiej strony nie klamac, nie wybielac sie
> na tyle, zeby samemu robilo sie na mysl o tym niedobrze.
>
> Wychodzi z tego zgnily kompromis, na ktory godze sie z rezygnacja: jakies "ja"
> przyciete nieco: np. bez erotyzmu, bez dopowiadania swoich np. cynicznych mysli
> do konca, bez charakterystycznego dla mnie dazenia do pelnej otwartosci,
> bliskosci (zaznaczanej nawet na poziomie fizycznym, dotykiem).
Hmm..
tak, to trudny wybór.
Zawsze boimy się reakcji i trzeba wyważyć.
Ja dotykiem szafuję oszczędnie, chociaż jest bardzo ważny.
> I jest to nieuniknione.
> Pocieszam sie tylko tym, ze przeciez zawsze moge podazac za zmianami w drugiej
> osobie. Jezeli zasygnalizuje, ze moze akceptowac wiecej ze mnie, dam z siebie
> wiecej. Maskowanie sie i demaskowanie sie sa b. plynne. To "gra" co najmniej
> dwuosobowa.
Tak, o to mi chodziło, ale przecież nie w każdych okolicznościach i nie z każdym
człowiekiem.
Każdy ma te swoje granice.
Raczej chodzi o zasygnalizowanie - " nie odrzucam, próbuję zrozumieć, próbuję odczuć
co ty czujesz,
jesteś ważny". I musi być szczere, bo inaczej "nie chwyci".
Jeśli ktoś robi to "zawodowo" ale bez wewnętrznego przekonania, to i wzok go zdradzi
i głos i nawet
słowa na ekranie;), czyż nie ? I w radio to słychać nawet.
Pozdrowienia:) E.
|