Data: 2007-07-08 17:02:50
Temat: Re: Matura...
Od: "Ola" <d...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Damian..." <d...@g...com> napisał w wiadomości
news:1183883009.105733.52100@n60g2000hse.googlegroup
s.com...
>Nie jest takie proste. Nie mogę mówić płynnie, bo nie >mogę zapamiętać
>wielu słówek i konstrukcji. Nagle przywróci mi moc do >mówienia i
>wszystko będzie dobrze? Nie sądze... Jak piszę to też to samo.
Zaraz... No to jak ani mówić nie możesz, ani pisać to jak chcesz w ogóle
zdać tą maturę? Ja na początku zrozumiałam że nie możesz mówić, tzn że masz
z mówieniem problemy natury technicznej, nie możesz wydobyć głosu czy coś...
No ale jak nie możesz zapamiętać czy zrozumieć to jak tu do matury
podchodzić?
Przykro mi to pisać, ale po prostu nie wszyscy muszą mieć maturę... I
właśnie ci co nie mogą zapamiętać i zrozumieć jakichś tam podstawowych
rzeczy mieć jej IMHO nie powinni...
Ale teraz świat na głowie stanął - można mieć na przykład papier zwalniający
z konieczności nauczenia się ortografii... I luz, można pisać "kóra" i
maturę spokojnie zdać... Ciekawa jestem, kiedy pojawią się analogiczne
papiery na tabliczkę mnożenia... A może już są?
Jak dla mnie to to jest paranoja. Ja na ten przykład byłam noga z historii.
Ze ścisłych prymus, z polskiego jako tako, no a z historii się więcej niż 3
tematów nauczyć nie byłam w stanie... a może nie lubiłam i mi się nie
chciało? A tu się okazuje że mogłabym mieć od psychologa papier mówiący:
"niezdolna nauczyć się o Mieszku, 5 postawić za nic" i byłoby git... No ale
to były jeszcze inne czasy. Lepsze IMHO.
|