| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-11-27 10:01:39
Temat: Re: Męski striptiz
Użytkownik "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:as23mh$oug$1@opat.biskupin.wroc.pl...
> Ale pytanie brzmiało:"czy puścilibyście swoje TŻ....(...)"
> A to już trochę zmiania postać rzeczy, bo kwestia "puszczania" czy "nie
> puszczania" wg mnie nie ma nic wspólnego z wzajemnym szanowaniem uczuć i
> opinii.
Obawiam się, że wyraziłem się niestosownie. Puścić - nie puścić powinno być
czy miałbyś coś przeciwko czy nie.
Myślałem, że to jest zrozumiałe, skoro nie postaram się bardziej liczyć
słowa.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-11-27 11:01:16
Temat: Re: Męski striptiz
Użytkownik "puchaty" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:as1plb$372$1@news.onet.pl...
> Bardzo rozwinął się wątek o klubach go go. Ciekaw zatem jestem opinii
> męskiej części dysputantów na temat odwrotnej sytuacji.
> Czy puścilibyście swoje TŻ na występy czipendelsów (nie wiem jak to
napisać
> po angielsku).
> Podobno - bazując na przekazach z TV - kobiety zupełnie tracą tam głowę i
> poczucie rzeczywistosci!
>
> Osobiście puściłbym, jeżeli w tym samym czasie mógłbym pójść do klubu go
go.
Już to widzę!
A kto nie chciał puścić żony na wyjazd (w odległej nie sprecyzowanej
przyszłości) do kliniki Dr. Eris (14 dni lerzenia w błocie, zabiegów
upiększających itp, w towarzystwie samych kobiet - no chyba żeby jakiś
masażysta) a to wszystko dla swojego jedynego!
Nie chcę być wredna, ale coś oko moje nie widzi tłumu mężczyzn ochoczo
deklarujących chęć bycia porównywanymi z wyskubanymi i naolejonymi
przedstawicielami zespołu striptiserów.
Czyżbyście poczuli cień zagrożenia?
He, he!!!
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-11-27 11:44:42
Temat: Re: Męski striptiz
Sowa wrote:
> z wyskubanymi i naolejonymi
> przedstawicielami zespołu striptiserów.
Hm...a skad Ty wiesz, ze Ci striptiserzy sa tacy naolejeni i wyskubani
co? ;o))))
hihi - zartuje zartuje
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-11-27 13:52:50
Temat: Re: Męski striptiz
Użytkownik "AsiaS" <a...@n...pro.onet.pl> napisał w
wiadomości news:as232p$s0s$1@news.onet.pl...
> Nie, niektórzy mają takie przestarzałe zasady oparte na
wzajemnym
> szanowaniu uczuć i opinii. Przyznaję się choć wiem że
teraz
> modniejsza jest niezależność;-)
O rany! Dajcie prędko jakiegoś kleju, bo z żoną jesteśmy tak
przestarzali, że zaraz się rozsypiemy:-)))))))
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-11-27 14:54:02
Temat: Re: Męski striptiz
Użytkownik "Sowa" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:as28ej$e0m$1@news.onet.pl...
> Nie chcę być wredna, ale coś oko moje nie widzi tłumu mężczyzn ochoczo
> deklarujących chęć bycia porównywanymi z wyskubanymi i naolejonymi
> przedstawicielami zespołu striptiserów.
> Czyżbyście poczuli cień zagrożenia?
> He, he!!!
> Sowa
Skromnie mówiąc - nie mam czego się bać. (No może trochę tego skubania)
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2002-11-29 07:44:57
Temat: Re: Męski striptiz> Podobno - bazując na przekazach z TV - kobiety zupełnie tracą tam
głowę i
> poczucie rzeczywistosci!
>
> Osobiście puściłbym, jeżeli w tym samym czasie mógłbym pójść do
klubu go go.
> (ale podobno nie mogę:( )
>
Ja nie mąż, ale znając swojego - przypuszczam, zę wręcz wypchnąłby
mnie tam ;-)).
Żebym potem wyładowała swoją energię na nim ;-))
Pozdrowienia.
Basia
P.S.
Wyskubani, naoliwieni faceci w ogóle mi sie nie podobają.
Lubię gęsto owłosionych - jak mój ;-))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2002-11-30 19:48:03
Temat: Odp: Męski striptizUżytkownik AsiaS <a...@n...pro.onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych:
> > > > Ale pytanie brzmiało:"czy puścilibyście swoje TŻ....(...)"
> > > Ale odpowiedź brzmiała "Czyżbym była wyjątkiem, który
> > > może wychodzić z domu bez pozwolenia męża?;)"
> > A to już trochę zmiania postać rzeczy, bo kwestia "puszczania" czy
"nie
> > puszczania" wg mnie nie ma nic wspólnego z wzajemnym szanowaniem
uczuć i
> > opinii.
> Oczywiście że ma. W sytuacji "nie pozwalania" (w cudzysłowiu bo nie
> wyobrażam sobie żeby robił z siebie pajaca i stawał w progu itp -
wszystko
> opiera się na uczuciach i rozmowie), kiedy jedna strona wie że jeśli
mimo
> wszystko zrobi coś mimo że to będzie dla tej drugiej strony cios -
jest dla
> mnie niezrozumiałe. Albo nie ma w tym uczucia, albo szacunku albo
obu,
> albo już nie wiem co. Co dzieje się w związku w którym partnerzy nie
> zważają na uczucia drugiej strony.
Hm... Moze ja jestem naiwny, ale 'ciosu' tu nigdzie nie widze :-) Baba
chce popatrzec na jakiegos wydepilowanego 'kurczaczka' wyrzucajacego
bioderka do przodu - a w momencie koncowym - na innego siusiaka. Wypic
piwo i poswintuszyc z kumpelami :-)
Cios? :-)
Kurcze - bylby cios, gdybym byl 'sraczka' a nie chlopem. Ktos madry
napisal/powiedzial, ze 'kobieta, gdy zechce, zdradzi przez dziurke od
klucza' - wiec facet broniacy czegos takiego jest jakis niepewny
siebie (z polskiego na nasze: cipa) :-)
No nie wiem, moze ja jestem inny :-) Ale nie chcialbym, zeby mi
broniono i sam nie bronilbym :-) osobiscie tylko chcialbym zobaczyc te
tabuny porykujacych nagrzanych (w dwojnasob) kobiet nad pokalami - no
i ta swoja 'odwazna' :-)
Rejtan tez sie rzucal przed drzwiami sejmu przed glosowaniem o
rozbiorach :-) Ale tam o rozbior Ojczyzny (najwyzej 'macierzy')
chodzilo :-) a tu tylko o rozbiory innego faceta - jakiegos
wypacykowanego gogusia, proznego kogucika w stringach :-)
A te 'atuty' i tak sie traca wobec tego, co mam ja :-) (odsylam do
sig'a :-))
Dlatego mi sie kojarzy to z jakims chorobliwym lekiem czy zazdroscia
faceta: 'jeszcze przyjdzie i powie, ze moj jest maly albo mam od dzis
golic klate i chodzic na silownie' :-)))))))
Tyle, ze ten koles cale dnie spedza na silowni, dietach, smaruje
fiutka balsamami, moczy go w olejkach roslinnych i peelinguje kremami
z lupinami orzechow albo co tam jeszcze - bo to jego zrodlo kasy :-)
No ale to juz inna para... kaloszy :-)
Oczy wiscie to tylko moje zdanie :-)
--
Pozdrawiam,
Z. Boczek ;-)
Nie jestem przystojny jak Grigori, miły jak Janek, silny jak Gustlik,
odważny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale lufę mam jak Rudy!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2002-11-30 19:54:25
Temat: Odp: Męski striptizUżytkownik Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych:
> Wyskubani, naoliwieni faceci w ogóle mi sie nie podobają.
> Lubię gęsto owłosionych - jak mój ;-))
I grono anatomicznie podszyciem zblizone do puchatego (tj. futrzakow)
odetchnelo z ulga (na wiesc, ze nie musza sie DEPILOWAC !_T_A_M_!,
niczego zrywac, zeby pozbyc sie wlosia, itp) :-)
--
Pozdrawiam,
Z. Boczek ;-)
Z calego grona Pancernych tylko Rudy nie byl owlosiony
i - choc z duza lufa - ma najmniej fanek :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2002-11-30 22:41:55
Temat: Re: Męski striptizUżytkownik "Z.Boczek"
> Hm... Moze ja jestem naiwny, ale 'ciosu' tu nigdzie nie widze :-)
Może nie jesteś naiwny ale masz problemy z empatią?
Chyba wszem i wobec oświadczyliśmy że w naszym związku (przypominam
że wypowiadasz się pod moją wypowiedzią) takie problemy nie
istnieją, że nasz zwiazek jest 'dość otwarty' (na kobiety bo mężczyźni
nas nie kręcą) i dla mnie żadnego ciosu nie ma.
Jednakże potrafię zrozumieć że dla niektórych ludzi którzy wyznają
inne zasady, przed związaniem się z drugą osobą pewne rzeczy ustalili
i łamanie tych ustaleń w trakcie wspólnego pożycia może być ciosem-
nie dlatego że...:
>Baba
> chce popatrzec na jakiegos wydepilowanego 'kurczaczka' wyrzucajacego
> bioderka do przodu - a w momencie koncowym - na innego siusiaka. Wypic
> piwo i poswintuszyc z kumpelami :-)
..Tylko dlatego że łamią ustalenia, wspólne zasady, podważają moralną
podwalinę związku któa powstała poprzez wspólne postanowienie poszanowania
wzajemnych uczuć i wartości.
Trudne???
>klucza' - wiec facet broniacy czegos takiego jest jakis niepewny
> siebie (z polskiego na nasze: cipa) :-)
Bzdurka..Ty nie masz żadnych wartości i żadnych reguł gry?
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2002-11-30 23:32:39
Temat: Re: Męski striptiz
Użytkownik "Z.Boczek" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:asb4hp$a9u$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> I grono anatomicznie podszyciem zblizone do puchatego (tj. futrzakow)
> odetchnelo z ulga (na wiesc, ze nie musza sie DEPILOWAC !_T_A_M_!,
> niczego zrywac, zeby pozbyc sie wlosia, itp) :-)
Swoją drogą zawsze mnie nurtowało jak oni to robią? ;-) Jak depilują się
nie tylko tam, ale na klacie np.
Golą a potem im odrasta szczota ryżowa? Smarują się depilatorem po całości
cielska? Idą na wyrywanie po jednym?
A może to jakieś klony, jednego mało wydarzonego osobnika bez podszycia!!!!
Cud natury!!!!
Bo o brak testosteronu nie śmiem takich bozo posądzać. ;-)
Sowa - nocną porą zadumana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |