Strona główna Grupy pl.soc.rodzina prośba o radę

Grupy

Szukaj w grupach

 

prośba o radę

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 40


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-11-26 14:11:59

Temat: prośba o radę
Od: m...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

Na wstępie jako nowy chciałem wszystkich pozdrowić. Od jakiegos czasu
przegladam grupę i wiem że temat który chcę poruszyć był już w jakimś stopniu
przedyskutowany. Mój problem ma związek ze zdradą. Okazałem się totalnym idiotą
i to idiotą do kwadratu. Kobieta z którą miałem romans (nie wiem w zasadzie jak
to nazwać więc przyjmę taka nomenklaturę) nie daje spokoju od kilku miesięcy.
Moja zona wie o wszystkim - mało jej nie straciłem w zasadzie wszystko co się
stało uświadomiło mi jk bardzo mi na niej zależy, jakim byłem dupkiem i jak
bardzo ją kocham. Niestety mam większy problem (wiem ze stworzony przeze mnie).
Ta kobieta dzwoni, pisze, rozpowiada różne rzeczy. Moja żona nie do końca
wierzy że to jej wymysły (zresztą ja chyba też miałbym problem z uwierzeniem).
Naprawdę potzebuję rady - jak uspokoic zonę bo boję się że ją stracę i jak się
odczepic od tej kobiety - wierzcie nic nie pomaga rozmawiałem prosiłem skląłem
i nic na chwilę jest spokój i od nowa nawt jak ja ignoruję to nie przynosi to
żadnych rezultatów. Martens

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-11-26 14:33:59

Temat: Re: prośba o radę
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:666c.000004c7.3de3812e@newsgate.onet.pl...


> Ta kobieta dzwoni, pisze, rozpowiada różne rzeczy. Moja
żona nie do końca
> wierzy że to jej wymysły (zresztą ja chyba też miałbym
problem z uwierzeniem).
> Naprawdę potrzebuję rady - jak uspokoić żonę bo boję się
że
ją stracę i jak się
> odczepić od tej kobiety

Myślę, że mam pomysł, jak nie stracić żony, gorzej ze
sposobem na odczepienie się tej drugiej. Pomysł jest
następujący: napisz obszerny list do tej drugiej. To ma być
list od ciebie, ale tak, jakbyś pisał go razem z żoną i
opisz wszystko od początku do końca. Opisz jak to się stało,
że popadłeś w romans, opisz swój powrót do żony i jakie są
twoje prawdziwe uczucia. Opisz reakcje żony i jej decyzje.
Napisz, że definitywnie nie chcesz dalej z nią się
kontaktować, że żona tobie wybaczyła, jakie macie plany.
Pokaż ten list żonie, poczym wspólnie nanieście ewentualne
poprawki i dopowiedzenia twojej żony i wspólnie go
podpiszcie. Pamiętaj, że teraz musisz być absolutnie szczery
i otwarty wobec żony. Tylko tą drogą możesz jej nie stracić.
Myślę, że taka forma listu może być dobrym sposobem na
uwiarygodnienie siebie w oczach żony.
Sokrates

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-11-26 14:38:08

Temat: Re: prośba o radę
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



m...@o...pl wrote:

> Kobieta z którą miałem romans (nie wiem w zasadzie jak
> to nazwać więc przyjmę taka nomenklaturę) nie daje spokoju od kilku miesięcy.
[...]
> Ta kobieta dzwoni, pisze, rozpowiada różne rzeczy. Moja żona nie do końca
> wierzy że to jej wymysły (zresztą ja chyba też miałbym problem z uwierzeniem).
> Naprawdę potzebuję rady - jak uspokoic zonę bo boję się że ją stracę i jak się
> odczepic od tej kobiety - wierzcie nic nie pomaga rozmawiałem prosiłem skląłem
> i nic na chwilę jest spokój i od nowa nawt jak ja ignoruję to nie przynosi to
> żadnych rezultatów. Martens

Nie wnikajac w tego idiote ;) zmienic i zastrzec nr telefonu, odkladac
sluchawke nie wdajac sie w zadne dyskusje, listów nie czytac, wyrzucac,
ignorowac wszelkie proby kontaktu.
A z zona rozmawiac, rozmawiac, rozmawiac. Byle szczerze. Jesli wie,
wybaczyla, dala Ci szanse to nadal masz szanse na zrozumienie i poparcie
w tym co sie dzieje teraz. Opinia otoczenia bym sie mniej przejmowala-
zona i atmosfera w domu jest tu najwazniejsza. Zwlaszcza, ze z jej
strony musiala to byc bardzo trudna decyzja- warto o tym pamietac.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-11-26 14:41:41

Temat: Odp: prośba o radę
Od: "Beata" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Sokrates <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:as00pn$bm7$...@n...tpi.pl...
>
> Użytkownik <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:666c.000004c7.3de3812e@newsgate.onet.pl...
>
>
> > Ta kobieta dzwoni, pisze, rozpowiada różne rzeczy. Moja
> żona nie do końca
> > wierzy że to jej wymysły (zresztą ja chyba też miałbym
> problem z uwierzeniem).
> > Naprawdę potrzebuję rady - jak uspokoić żonę bo boję się
> że
> ją stracę i jak się
> > odczepić od tej kobiety
>
> Myślę, że mam pomysł, jak nie stracić żony, gorzej ze
> sposobem na odczepienie się tej drugiej. Pomysł jest
> następujący: napisz obszerny list do tej drugiej. To ma być
> list od ciebie, ale tak, jakbyś pisał go razem z żoną i
> opisz wszystko od początku do końca. Opisz jak to się stało,
> że popadłeś w romans, opisz swój powrót do żony i jakie są
> twoje prawdziwe uczucia. Opisz reakcje żony i jej decyzje.
> Napisz, że definitywnie nie chcesz dalej z nią się
> kontaktować, że żona tobie wybaczyła, jakie macie plany.
> Pokaż ten list żonie, poczym wspólnie nanieście ewentualne
> poprawki i dopowiedzenia twojej żony i wspólnie go
> podpiszcie. Pamiętaj, że teraz musisz być absolutnie szczery
> i otwarty wobec żony. Tylko tą drogą możesz jej nie stracić.
> Myślę, że taka forma listu może być dobrym sposobem na
> uwiarygodnienie siebie w oczach żony.
> Sokrates


Nie wiem czy to dobry pomysł - kiedyś myślałem że jak się razem spotakmy to
cos pomoże - poprosiłem żonę o pomoc i zgodziła się (moja motywacja była
podobna do Twojej). Żona zachowała się jak królowa nic nie mówiła tylko
słuchała - efekt był taki że w oczach żony rzeczywiście zyskałem a ta
kobieta zinterpretowała to tak że to moja żona mnie zmusiła do tego. Martens


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-11-26 14:48:04

Temat: Odp: prośba o radę
Od: "Martens" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik agi ( fghfgh ) <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...onet.pl...
>
>
> Nie wnikajac w tego idiote ;) zmienic i zastrzec nr telefonu, odkladac
> sluchawke nie wdajac sie w zadne dyskusje, listów nie czytac, wyrzucac,
> ignorowac wszelkie proby kontaktu.

Wszystko to robię i nic to nie daje. Martens


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-11-26 15:13:02

Temat: Odp: prośba o radę
Od: "Martens" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:as02ce$rdl$...@n...tpi.pl...
.
>
> Na razie. W końcu jej się przecież znudzi.

To juz trwa prawie rok

Warunek konieczny -
> _zero_ kontaktu. Ale absolutne zero. I absolutna konsekwencja.
> Słuchawkę odkładać natychmiast. Listy wyrzucać do kosza,
> poleconych nie odbierać. Przechodzić na drugą stronę ulicy.
> Grzecznościowych konwersacji nie podejmować. Na prowokacje nie
> reagować. Szantażowi nie ulegać. Twardym trza być. Raz
> odbierzesz telefon, powiesz "Słuchaj, daj mi spokój, nie chcę z
> tobą rozmawiać" - i kółeczko zaczyna się kręcić od początku.
> Człowiek ma zakodowane, że nie chce drugiemu człowiekowi robić
> przykrości - ale czasem trzeba. W chwilach zwątpienia
> przypomnieć sobie, że przeciąganie tej sytuacji nikomu nic
> dobrego nie przyniesie.

Ja nawt nie odbieram telefonu ale ona najpierw wydzwaniała z budki no to
przestałem odbierać z budki, to Ona zaczeła dzwonić z numerów któeych nie
znam a teraz zastrzegła numer telefonu. Jak odbiorę to się wyłączam - no to
potrafi dzwonić do 18 razy z rzędu. No i te maile. Spierdoliłem ja kilka
razy i to tez nie pomaga.

> Wspólnych znajomych uprzedzić o tym, jak się sprawy mają, nie
> dawać pola do wątpliwości, matactwa i komplikowania sytuacji.
>
> I nie wymagać od żony wsparcia - dla niej to jest wystarczająco
> trudne, ona dostała po głowie od życia i musi się sama
> pozbierać. Jeśli chce i potrafi to wsparcie dać, to jest świętą
> kobietą i należy docenić. Jeśli nie - też jest świętą kobietą, w
> końcu pozwoliła Ci wrócić, z resztą musisz sobie dać radę.
> Powodzenia.

To że jest swieta to ja wiem i to jeszcze bardziej mnie przytłacza bo
naraziłem ją na to wszystko. Idiota ze mnie i tyle.

> A z punktu widzenia kobiety porzuconej - najbardziej boli do
> momentu uświadomienia sobie prostego faktu: "ten facet naprawdę
> mnie nie chce". Potem jest łatwiej. Jak to do niej dotrze,
> zacznie odpuszczać.

Tylko jak zrobić żeby to do niej dotarło. Może jako kobieta podpowiesz mi co
może na nią zadziałać bo mimo że trudno w to uwierzyć nie zadziałało
tłumaczenie, sklnięcie a teraz okazuje się że ignorowanie też nie działa.
Pozdrawiam Martens


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-11-26 15:13:33

Temat: Re: prośba o radę
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Martens" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:as01lb$ra$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik agi ( fghfgh ) <a...@p...onet.pl> w wiadomości
do grup
> dyskusyjnych napisał:3...@p...onet.pl...
> > [...]
> > ignorowac wszelkie proby kontaktu.
>
> Wszystko to robię i nic to nie daje.

Na razie. W końcu jej się przecież znudzi. Warunek konieczny -
_zero_ kontaktu. Ale absolutne zero. I absolutna konsekwencja.
Słuchawkę odkładać natychmiast. Listy wyrzucać do kosza,
poleconych nie odbierać. Przechodzić na drugą stronę ulicy.
Grzecznościowych konwersacji nie podejmować. Na prowokacje nie
reagować. Szantażowi nie ulegać. Twardym trza być. Raz
odbierzesz telefon, powiesz "Słuchaj, daj mi spokój, nie chcę z
tobą rozmawiać" - i kółeczko zaczyna się kręcić od początku.
Człowiek ma zakodowane, że nie chce drugiemu człowiekowi robić
przykrości - ale czasem trzeba. W chwilach zwątpienia
przypomnieć sobie, że przeciąganie tej sytuacji nikomu nic
dobrego nie przyniesie.

Wspólnych znajomych uprzedzić o tym, jak się sprawy mają, nie
dawać pola do wątpliwości, matactwa i komplikowania sytuacji.

I nie wymagać od żony wsparcia - dla niej to jest wystarczająco
trudne, ona dostała po głowie od życia i musi się sama
pozbierać. Jeśli chce i potrafi to wsparcie dać, to jest świętą
kobietą i należy docenić. Jeśli nie - też jest świętą kobietą, w
końcu pozwoliła Ci wrócić, z resztą musisz sobie dać radę.
Powodzenia.

A z punktu widzenia kobiety porzuconej - najbardziej boli do
momentu uświadomienia sobie prostego faktu: "ten facet naprawdę
mnie nie chce". Potem jest łatwiej. Jak to do niej dotrze,
zacznie odpuszczać.

Pozdrawiam
Hanka

P.S. Ja to wszystko gdzieś wyczytałam, tylko nie mogę sobie
przypomnieć, gdzie. Poza ostatnim akapitem - to z autopsji.
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-11-26 15:56:13

Temat: Odp: prośba o radę
Od: "*madzik*" <b...@b...op.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Martens <m...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:as0345$4vg$...@n...onet.pl...

> To juz trwa prawie rok (...)
> Ja nawt nie odbieram telefonu ale ona najpierw wydzwaniała z budki no to
> przestałem odbierać z budki, to Ona zaczeła dzwonić z numerów któeych nie
> znam a teraz zastrzegła numer telefonu. Jak odbiorę to się wyłączam - no
to
> potrafi dzwonić do 18 razy z rzędu. No i te maile. Spierdoliłem ja kilka
> razy i to tez nie pomaga.

1. Zmienic jednoczesnie wszystkie numery telefonow i zastrzec u operatorow.
2. Zmienic konta emailowe i powiadomic tylko najblizszych znajomych z prosba
o niepodawanie ich jej
3. Powiadomic policje ze jestescie napastowani. Moze dodac ze czujecie sie
zagrozeni - jesli Wam choc raz grozila. jesli to co robi w jakikolwiek
sposob zakloca zycie zawodowe, to poprosic aby Wasz Prawnik (:-) )napisac do
niej list z informacja ze jak nie odpusci to pozwiecie ja do Sadu o straty
finansowe w pracy, albo cokolwiek w tym stylu.

> Tylko jak zrobić żeby to do niej dotarło. Może jako kobieta podpowiesz mi
co
> może na nią zadziałać bo mimo że trudno w to uwierzyć nie zadziałało
> tłumaczenie, sklnięcie a teraz okazuje się że ignorowanie też nie działa.

4. Zmienic adres? :-(
5. Jak podchodza do tego Wasi wspolni znajomi? Jesli stoja po Twojej (i
Twojej zony) stronie, to moze napusccie na nia jakas wspolna kolezanke,
mowiac Jej, ze staracie sie o (kolejne) dziecko, ze faktycznie jest wam
dobrze ze soba.

Wydaje mi sie ze gdybym ja zdecydowanala sie byc dalej z moim facetem po
czyms takim, to po roku bylabym juz tak zmeczona takimi kawalkami, ze
poszlabym do niej sama i zazadala dania mi spokoju.

pozdrawiam cieplo
Magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-11-26 21:13:44

Temat: Re: prośba o radę
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witaj Martnesie

Na początku parę słów o mnie, jestem trzydziestokilkulatkiem , który w
ostanim czasie przeżył sporo zarówno rodzinnie jak i trochę zawodowo.
Szturm, który przeszedł nad naszą rodziną był znacznie bardzo groźny,
jednak teraz u nas atmosfera jest wprost cudowna.
(Dziwne gdyby ktoś rok temu powiedział mi że tak będzie, co najwyżej
popatrzył bym na niego z uśmieszkiem, lub ze smutkiem i powiedział "chyba
nia mój drogi")
Dziś uważam, że mam wspaniałą żoną a i ona od czasu do czasu powie coś o
mnie równie miłego, jestesmy jak para świergocących małolatów.
Najciekawsze, że cała ta zmiana zaszła w nas i tylko sobie możemy
zawdzięczać taki stan ducha. Troche się rozwlekłem, ale bardzo chciałem
powiedzieć Ci
wszytsko w stosunkach miedzyludzkich jest do naprawianie , jeśli tylko tego
naprawdę chcemy najlepiej w tym samym czasie.


> > To juz trwa prawie rok (...)
> > Ja nawt nie odbieram telefonu ale ona najpierw wydzwaniała z budki no to
> > przestałem odbierać z budki, to Ona zaczeła dzwonić z numerów któeych
nie
> > znam a teraz zastrzegła numer telefonu. Jak odbiorę to się wyłączam - no
> to

Proponuje jednak odebrać ten telefon. I powiedzięć słucham. A potem nie
słuchać
i robić wszystko aby to było słychać. Kilka spraw, które Ci się przypomną
możesz w tym czasie załatwić. Jak rozmówczyni zamiast nerwowych reakcji żony
usłyszy w sluchawce. "Kotku zatrzymaj ten film - ona zawsze długo gada"
najlepiej szeptem (sceicznym)
" Kochanie w czym idziesz na wieczór do Ambasady ?"

Lub dialog:
" Kto to dzwoni ?" - żona
Moja wielbicielka"

Gdyby udało Ci sie nauczyć wielbicielkę telefonów z swojej mialbyś dodatkową
radość zawsze to parę groszy bidula wyda.

> > potrafi dzwonić do 18 razy z rzędu. No i te maile. Spierdoliłem ja kilka
> > razy i to tez nie pomaga.

Jak Ty się złościsz lub żona - ona ma swój mały sukcesik w pokłóceniu Was.

> 1. Zmienic jednoczesnie wszystkie numery telefonow i zastrzec u
operatorow.

Bzdura

> 2. Zmienic konta emailowe i powiadomic tylko najblizszych znajomych z
prosba
> o niepodawanie ich jej

I całemu światu tłumaczyć dlaczego - bzdura.

> 3. Powiadomic policje ze jestescie napastowani. Moze dodac ze czujecie sie
> zagrozeni - jesli Wam choc raz grozila. jesli to co robi w jakikolwiek
> sposob zakloca zycie zawodowe, to poprosic aby Wasz Prawnik (:-) )napisac
do
> niej list z informacja ze jak nie odpusci to pozwiecie ja do Sadu o straty
> finansowe w pracy, albo cokolwiek w tym stylu.

To już bardziej mi się podoba, ale jak znam durnowate polskie prawo niewiele
wskóracie. Tylko w amerykanskich filmach to idzie tak łatwo.
Proponuje zachować spokój.

> > Tylko jak zrobić żeby to do niej dotarło. Może jako kobieta podpowiesz
mi
> co
> > może na nią zadziałać bo mimo że trudno w to uwierzyć nie zadziałało
> > tłumaczenie, sklnięcie a teraz okazuje się że ignorowanie też nie
działa.

Nie jestem kobietą, ale chyba nic nie boli tak jak wyśmiewanie sie z naszych
uczuć.


> 4. Zmienic adres? :-(

Bzudra

ak podchodza do tego Wasi wspolni znajomi? Jesli stoja po Twojej (i
> Twojej zony) stronie, to moze napusccie na nia jakas wspolna kolezanke,
> mowiac Jej, ze staracie sie o (kolejne) dziecko, ze faktycznie jest wam
> dobrze ze soba.

Koleżankę, która w sekrecie opowie o tym swojej koleżance - bzdura.

> Wydaje mi sie ze gdybym ja zdecydowanala sie byc dalej z moim facetem po
> czyms takim, to po roku bylabym juz tak zmeczona takimi kawalkami, ze
> poszlabym do niej sama i zazadala dania mi spokoju.

I na to własnie wielbicielka liczy.
Mała emocjonalna szantażystka.


Życzę sukcesów

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-11-26 21:24:18

Temat: Re: prośba o radę
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:as00pn$bm7$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:666c.000004c7.3de3812e@newsgate.onet.pl...
>
>
> > Ta kobieta dzwoni, pisze, rozpowiada różne rzeczy. Moja
> żona nie do końca
> > wierzy że to jej wymysły (zresztą ja chyba też miałbym
> problem z uwierzeniem).
> > Naprawdę potrzebuję rady - jak uspokoić żonę bo boję się
> że
> ją stracę i jak się
> > odczepić od tej kobiety

Tak jak napisalem w jednym z postów, wszystko jest możliwe,
najlepiej rozmawiać ze sobą o tym co czujemy, i ważne tu jest rozmawiać
a nie mówić do siebie.
Jeśli żona mówi że jest OK to wierzyć.
Jeśli jest smutna i zmęczona bo wielbicielka wpadła na nowy pomysł,
pocieszyć i postarać się wygrać tę mała potyczkę.


> Myślę, że mam pomysł, jak nie stracić żony, gorzej ze
> sposobem na odczepienie się tej drugiej. Pomysł jest
> następujący: napisz obszerny list do tej drugiej. To ma być
> list od ciebie, ale tak, jakbyś pisał go razem z żoną i
> opisz wszystko od początku do końca. Opisz jak to się stało,
> że popadłeś w romans, opisz swój powrót do żony i jakie są
> twoje prawdziwe uczucia. Opisz reakcje żony i jej decyzje.
> Napisz, że definitywnie nie chcesz dalej z nią się

Sokratesie -przesadziłeś do kogoś pozbawionego rozsądku pisać list o swoich
odczuciach.
Żeby miała kolejny dowód swojego zwycięstwa?
To bardz zły pomysł, który tylko wprawadzi Tę już zmęczoną parę w kolejny
ciężki stan. Nie podoba mi się.



Pozdrawiam

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

prośba o radę
kobiece oswiadczyny? dlugie!
Prośba
Życzenia Bożonarodzeniowe
Miłość, przywiązanie czy może egoizm - długie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »