Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for
-mail
From: "Martens" <m...@o...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Odp: prośba o radę
Date: Tue, 26 Nov 2002 16:13:02 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 52
Sender: m...@o...pl@213.134.175.204
Message-ID: <as0345$4vg$1@news.onet.pl>
References: <6...@n...onet.pl>
<3...@p...onet.pl> <as01lb$ra$1@news.onet.pl>
<as02ce$rdl$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 213.134.175.204
X-Trace: news.onet.pl 1038323653 5104 213.134.175.204 (26 Nov 2002 15:14:13 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 26 Nov 2002 15:14:13 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:26217
Ukryj nagłówki
Użytkownik Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:as02ce$rdl$...@n...tpi.pl...
.
>
> Na razie. W końcu jej się przecież znudzi.
To juz trwa prawie rok
Warunek konieczny -
> _zero_ kontaktu. Ale absolutne zero. I absolutna konsekwencja.
> Słuchawkę odkładać natychmiast. Listy wyrzucać do kosza,
> poleconych nie odbierać. Przechodzić na drugą stronę ulicy.
> Grzecznościowych konwersacji nie podejmować. Na prowokacje nie
> reagować. Szantażowi nie ulegać. Twardym trza być. Raz
> odbierzesz telefon, powiesz "Słuchaj, daj mi spokój, nie chcę z
> tobą rozmawiać" - i kółeczko zaczyna się kręcić od początku.
> Człowiek ma zakodowane, że nie chce drugiemu człowiekowi robić
> przykrości - ale czasem trzeba. W chwilach zwątpienia
> przypomnieć sobie, że przeciąganie tej sytuacji nikomu nic
> dobrego nie przyniesie.
Ja nawt nie odbieram telefonu ale ona najpierw wydzwaniała z budki no to
przestałem odbierać z budki, to Ona zaczeła dzwonić z numerów któeych nie
znam a teraz zastrzegła numer telefonu. Jak odbiorę to się wyłączam - no to
potrafi dzwonić do 18 razy z rzędu. No i te maile. Spierdoliłem ja kilka
razy i to tez nie pomaga.
> Wspólnych znajomych uprzedzić o tym, jak się sprawy mają, nie
> dawać pola do wątpliwości, matactwa i komplikowania sytuacji.
>
> I nie wymagać od żony wsparcia - dla niej to jest wystarczająco
> trudne, ona dostała po głowie od życia i musi się sama
> pozbierać. Jeśli chce i potrafi to wsparcie dać, to jest świętą
> kobietą i należy docenić. Jeśli nie - też jest świętą kobietą, w
> końcu pozwoliła Ci wrócić, z resztą musisz sobie dać radę.
> Powodzenia.
To że jest swieta to ja wiem i to jeszcze bardziej mnie przytłacza bo
naraziłem ją na to wszystko. Idiota ze mnie i tyle.
> A z punktu widzenia kobiety porzuconej - najbardziej boli do
> momentu uświadomienia sobie prostego faktu: "ten facet naprawdę
> mnie nie chce". Potem jest łatwiej. Jak to do niej dotrze,
> zacznie odpuszczać.
Tylko jak zrobić żeby to do niej dotarło. Może jako kobieta podpowiesz mi co
może na nią zadziałać bo mimo że trudno w to uwierzyć nie zadziałało
tłumaczenie, sklnięcie a teraz okazuje się że ignorowanie też nie działa.
Pozdrawiam Martens
|