Data: 2002-05-29 13:37:44
Temat: Re: Mezczyzna i zakupy - mit
Od: "Federika" <f...@N...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Huxley
> Przygladajac sie prowadzonej rozmowie dotyczacej zakupow robionych przez
> mezczyzn jestem zdumiony. Przeciez stwierdzenie, ze mezczyzni nie
potrafia,
> robia to zle jest BZDURĄ. Jedn z wielu watkow, dotyczacy tego:
> >Mój TZ jeśli ma kupić więcej niż dwie rzeczy, musi to zapisać. A i tak
> > często się zdarza, że kilku z listy nie kupi i najpierw twierdzi, że nie
> > było napisane, a po sprawdzeniu listy (na której to oczywiście było) -
> > marudzi, że za dużo mu napisałam i czego ja wymagam:)))
> Czyz to nie zakrawa na kpine. A opisana sytuacja pasuje do dialogu:
dziecko
> 8 lat i mamusia :-) Zakladm, ze wasi mezczyzni sa inteligentnymi osobami.
> Pracuja w powaznych firmach itd.
Moj TZ jesli ma kupic wiecej niz TRZY rzeczy, musi to zapisac. Nie jest to
zadna kpina, nie postrzegam Go w kategoriach 8-letniego dziecka, z cala
pewnoscia jest inteligentny i ma wlasna, calkiem spora, dobrze prosperujaca
firme. Nie utozsamaialbym, a nawet nie przywiazywalabym wiekszej wagi do
tego, ze MUSI miec zapisane, co ma kupic, z jakims ograniczeniem umyslowym.
>
> Nie twierdze, ze podzial obowiazkow jest zly. Jest bardzo dobry. Ale gra
> takiej niedorajdy jest bardzo wygodna dla mezczyzn, i to chcialem pokazac.
Zapewniam Ciebie, ze moj TZ nie gra zadnej niedorajdy. Te wlasciwosc
przyjmuje tak samo, jak kolor oczu np. Dobrodziejstwo inwentarza ;-)
pzdr.
Federika
|