Data: 2002-08-31 16:26:53
Temat: Re: Mialem Romans z męzatką -> bylo Re: Romans z żonatym
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "AsiaS (Asia Slocka)" <a...@n...pro.onet.pl> napisał w wiadomości
news:akqioh$r5n$1@news.onet.pl...
> Ale pytałam o coś innego: czy lepsze jest kłamstwo nawet wbrew prośbom
> partnera? To znaczy że osoba potencjalnie zdradzona zawsze zastrzega
> że najważniejsza jest szczerość i zaufanie i że lepiej jej powiedzieć;
> czy uważacie że w takiej sytuacji można jej nie mówić?
no wiec nie zmieniam swojego zdania. jesli zdrada byla niczym
waznym, ten ktory zdradzil niech sie wiec meczy z tym faktem sam
i nawet jesli partner prosi o prawde, lepiej go oklamac. oczywiscie
nie mona uogloniac, bo moze jest taka zona/maz ktory po uslyszeniu
prawdy nie zalamie sie i dalej bedzie w stanie zyc jak dotej pory.
ale chyba raczej takich przypadkow jest malo, stad nawet jesli partner
naciska ja dalej obstawalaby za klamstwem, w dobrej wierze dla
partnera i zwiazku. niech juz przynajmniej sprawca czynu ;-) ponosi
tylko tego konsekwncje.
iwon(k)a
|