Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Moralistka M." <m...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Mieć dzieci...
Date: Wed, 11 Feb 2004 15:15:57 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 75
Sender: a...@o...pl@nat4.hell.net.pl
Message-ID: <c0ddl4$7il$1@news.onet.pl>
References: <c0d7ro$l0q$1@korweta.task.gda.pl>
<4...@n...onet.pl>
<c0dalp$on6$1@nemesis.news.tpi.pl>
Reply-To: "Moralistka M." <m...@o...pl>
NNTP-Posting-Host: nat4.hell.net.pl
X-Trace: news.onet.pl 1076509156 7765 195.149.100.5 (11 Feb 2004 14:19:16 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 11 Feb 2004 14:19:16 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:255034
Ukryj nagłówki
Ciekawy ten wątek, aż muszę się wypowiedzieć, bo:
1. Nikt nie zastanowił się z czego może wynikać taka niechęć to założenia
rodziny, tworzenia jej. Jakie Krzysztof miał doświadczenia? Jak wyglądała
jego własna rodzina? A może trafia na kobiety, którym błyszczą się oczy na
samą myśl o ślubie i dziecku, a on często był pod presją...?
2. Zauważyłam, że mężczyźni wolnego stanu po 30-stce (w odróżnieniu od np.
25-latków) to już "staruchy" w tym sensie, że ich wygodne, wolne, samotnicze
(jakkolwiek to nazwać) życie po prostu im odpowiada. Jeśli coś jest
przyjemne to po co to zmieniać? zmiana na nowe wiąże się z ryzykiem, i to
jakim! dzidziuś, trzeba się z nim bawić, a jak nie będzie fajnie to już nie
można wycofać. A tak to wolnoć Tomku w swoim domku... można tak wiele, wiele
lat...
3. Z punktu widzenia kobiety taki Pan zbliżający się do 40-stki, który nagle
zapragnął związać się na stałe i mieć dzieci nie jest już atrakcyjnym
partnerem. Niestety albo na szczęście wiele (ale nie wszystkie) kobiet
pragnie tworzyć rodzinę, w tym widzi sens swojego życia. Jeśli o mnie chodzi
to Krzyś również nie wzbudził by mojego zainteresowania (abstrahując od
fatku, że pewnie ja jego również), inne wartości, posądzałabym go o jakąś
wewnętrzną pustkę...
4. Dojrzałość... może jest bardziej dojrzały niż inni...? widzi swoją
"nieudolność" bo np. "nie wpadł", ostro wzbrania się przed założeniem
rodziny i tym samym nie krzywdzi dziecka, kobiety i siebie...
Bez względu na odpowiedzi i komentarze (a tym bardziej ocenianie Krzysztofa,
który jest tylko przykładem, nie chcę CIę Krzysiek oceniać) warto samemu
wniknąć w coś, co jest dla nas niepokojące, wydaje nam się inne, nietypowe -
a takie chyba jest, skoro Krzysiek zaczął pisać na ten temat, zaangażował
się w odpowiedzi, jego komentarze znalazłam nawet w temacie "mężczyzna przy
porodzie" a więc coś w nim siedzi i nie daje spokoju... Aby to uczynić
najlepsza, moim zdaniem, jest terapia (nie jako "leczenie" a dla własnego
rozwoju).
Moralistka M.
>
> >
> > I czegóż my tu nie mamy?
> > Dyskryminacja płci!
> > Dyskryminacja z uwagi na wiek!
> > Uleganie stereotypom!
> >
> > Straszne, straszne....
> > ;-)
> > pozdrawian
> > vonBraun
>
>
> nie podniecaj się tą pseudo-naukową papka modna w ostanim czasie.
> Biologia to biologia - i za żadną cholerę jej nie przechytrzą ni trendy
ani
> moda.
> Wiec nie przesadzajmy - najlepszym na rodzicielstwo zarówno dla kobiety
jak
> i dla faceta jest statystycznie wiek adamowy i wiek ewowy. wyjątki się
> zdarzają, ale sama nazwa mówi - to wyjątki.
>
> biologicznie - najlepszy jest młodszy wiek, ale społecznie, ten troche
> bardziej stary - dziecko zrobić potrafi nawet kilkutygodniowy roba, ale
nie
> znaczy to, że potrafi je właściwie ukształtować. Niedojrzałe macierzyństwo
i
> ojcostwo, produkuje kolejne kaleki emocjonalne, i nie ma co tu gadać.
>
>
|