Data: 2005-09-14 10:01:17
Temat: Re: Mieszkanie - problem moralny?
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <k...@b...pl> napisał w wiadomości
news:7ab0.00000032.4327ee25@newsgate.onet.pl...
>
>>
>> Ja bym po prostu omówiła problem w gronie wszystkich zainteresowanych
>> (teścia, teściowej i sióstr żony).
>>
>> Pozdrowienia.
>> Basia
>
> No i chyba tak wlasnie bedzie trzeba zrobic, tylko obawiam sie ze podczas
> takiej rozmowy oczywiscie to my wyjdziemy na tych zlych, no bo chcemy
> wykorzystac sytuacje ze rodzicie i jej siostry nie maja za co zyc i
> wykupic ich
> majatek. Oczywiscie siostry spojrza na moja zone spod oka, jak ona wogole
> mogla
> cos takiego zaproponowac (nie sadze by sami wyszli z taka propozycja) i
> sie
> ogolnie zacznie. Patrzac rozumowo na ten problem, to tak naprawde co nas
> to
> interesuje, co my mozemy na to poradzic ze rodzicow nie stac na utrzymanie
> dwoch mieszkan, wiec musza jedno sprzedac, jednak sercowo, moralnie
> pojawia sie
> problem, bo to jednak rodzice, to siostry zony. Z drugiej strony gdybysmy
> sie
> zgodzili na utrzymywanie dwoch mieszkan (bez gwarancji ze ktores kiedy
> bedzie
> nasze) musielibysmy sie pozbyc naszych oszczednosci, trudy pracy ktore
> byly
> wlasnie odkladane z jednym celem - kupna mieszkanka i zamieszkania osobno.
> Ech..
Ja nie bardzo rozumiem te obawy, a czemu w ogóle nie mielibyście mieszkać
sami we własnym mieszkaniu?
przecież to chyba każdy sobie zdaje sprawę, ze do tego dążycie i Wasze plany
na życie nie obejmują mieszkania z siostrami żony do śmierci.
Może przestaw to tak jak tu, macie zamiar kupić osobne mieszkanie, ale
widzicie że sytuacja się teściom skomplikowała, więc , ewentualnie, możecie
być na tyle uprzejmi, że odkupicie od rodziców to mniejsze mieszkanie, co im
zapewni zastrzyk gotówki i odciąży z jednego czynszu, a Wam zapewni osobne
lokum.
O ile oni oczywiście byliby takim rozwiązaniem zainteresowani,. A jak nie,
no to ich sprawa, kupicie sobie jakieś inne mieszkanie w którym zamieszkacie
a oni niech sobie mają ten swój majątek (?).
Przecież czasy w których mieszkanie było niedostępnym luksusem na który
czekało się dziesięcioleciami już się skończyły.
Mieszkania po prostu są i sobie można je kupić, jak się ma za co.
A co siostry mają do tego, to w ogóle nie rozumiem. Przecież tez chyba nie
sadzą, ze będą razem mieszkać w jednym mieszkaniu z kimś kto płaci za niego
połowę czynszu do końca życia i to w dodatku z ew. swoimi przyszłymi mężami
i dziećmi? Co im za różnica czy mieszkać będą z Wami, czy z własnymi
rodzicami?
--
Edyta Czyż
>>Sowa<<
/// A kiedy będziesz mieć problem /
klaśnij to urwie mu łeb / niech gna / bez łba ///
Janerka
|