Data: 2002-02-25 13:03:14
Temat: Re: Minusy diety opymalnej
Od: "Krystyna *Opty*" <k...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Krystyna *Opty*" <k...@v...pl> napisał w wiadomości
news:a5daf1$b9g$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "siwa" <s...@v...pl> napisał w wiadomości
> news:Xns91BFDBE8CCEECsiwa@193.110.120.9...
> > Ja po 14 latach wege to mam głęboko w nosie kto co sądzi na temat tego
co
> > jem, a czego nie... I kłopotów nie miewam...
> >
> > siwa
>
> I też dobrze : )
> A propos nosa. Skoro Twój nos ma się całkiem dobrze - to dobrze.
> Z moim kiedyś tak nie było, był ustawicznie zatkany, przewlekły stan
zapalny
> zatok i suchość błony śluzowej wewnątrz nosa, to nic przyjemnego. Nie
> pomagały żadne "leki" typu wszelkich mozliwych kombinacji kropli do nosa,
> przepisywanych od laryngologa, a wręcz szkodziły coraz bardziej. Męczyłam
> się z tym całymi latami.
> Wystarczyło kilka tygodni DO i od tamtej pory (prawie cztery lata) także
> "mam w nosie", ale wszystkie lekarstwa. Nie wiem, czy tak będzie zawsze,
na
> razie jednak tak jest i nie mam powodu o tym milczeć.
Dodam jeszcze istotną rzecz. Bardzo szybko wyostrzył mi się także węch,
smak. Zadawala mnie smak _lekko_ słodki, _lekko_ kwaśny, czy _lekko_ słony.
Wzrok także przestał domagać się mocniejszych okularków do czytania
(przepisanych wcześniej +2, +2. Nadal używam do czytania, choć także nie
zawsze (zależy od druku) +1, +1. Nie lubię też hałasu (na poziomie dyskoteki
oczywiście), ale to może juz tak z wiekiem... (?) ;)
|