« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2010-08-30 21:07:02
Temat: Re: Misiu, kotku itp.
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:887ghq1uaq4$....@4...n
et...
> Dnia Mon, 30 Aug 2010 22:02:36 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości grup
>>
>>> Mam Ci wyjasnic, ze nie widzisz, iz nikt Cie nie lubi?
>
>> Aha. Nikt mnie nie lubi...wiesz, na tej grupie znajdzie się co najmniej
>> jedna osoba, która mnie lubi.
>
> Zgłaszam się! //ale nie wiem, czy się akurat ucieszysz ;-PPP
Jasne:-)
>> W mojej firmie jest wielu takich. No ale z
>> tonu Twoichj wypowiedzi wnoszę, że wiesz lepiej, prawda, misiu?:-)
>
> Zwracaj się do Ghostka per "Nikt" - jaki tam "misiu". Przecież "Nikt" Cię
> nie lubi :-)
:-)
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2010-08-30 21:08:39
Temat: Re: Misiu, kotku itp.
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:i5h5g1$eta$...@n...news.atman.pl...
> Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:i5h496$b7j$...@n...onet.pl...
>>> Dnia 2010-08-30 21:26, niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>
>>>> Użytkownik "Lebowski" <lebowski@*****.com> napisał w wiadomości grup
>>>> dyskusyjnych:i5giun$6n3$...@s...aioe.org...
>>>>> W dniu 2010-08-30 15:34, Chiron pisze:
>>>>>> Użytkownik "noname" <b...@d...pl> napisał w
>>>>>> wiadomości
>>>>>> grup dyskusyjnych:i5fpbl$op6$...@s...aioe.org...
>>>>>>> Witam, otóż mój znajomy ma taki problem.
>>>>>>> Żyje z narzeczoną już sporo czasu, oboje są dorośli, po 30
>>>>>>> i jej co jakiś czas włączają się do niego zwroty typu:
>>>>>>> misiu, kotku lub jeszcze bardziej niepoważne.
>>>>>>> Do tej pory prośby, groźby i tłumaczenia niezbyt skutkowały,
>>>>>>> lub przynajmniej nie na długo, choć problem nie był jeszcze
>>>>>>> nigdy tak dotkliwy jak obecnie.
>>>>>>> Znajomy zawsze unikał wszelkich integracji w zakładzie pracy,
>>>>>>> ponieważ nie powinno łączyć się spraw zawodowych i towarzyskich,
>>>>>>> jednak w ten weekend został przysługą zobowiązany do obecności,
>>>>>>> razem z partnerką.
>>>>>>> Jego kochanie wypiło parę drinków i zaczęło się misianie
>>>>>>> i kicianie, praktycznie bez hamulców i przy wszystkich.
>>>>>>> I teraz w firmie wszyscy mają radochę i kiciają na niego.
>>>>>>> Czy jest jakiś w miarę delikatny i skuteczny sposób, aby skutecznie
>>>>>>> wyleczyć jego narzeczoną z takich zwrotów?
>>>>>>> Znajomy po powrocie z imprezy próbował zrobić jej awanturę,
>>>>>>> ale jego narzeczona raczej nie była nią specjalnie zainteresowana.
>>>>>>> W sumie mógłby trochę pofohać, ale trochę głupio udawać, że się
>>>>>>> nie słyszy co do niego mówi, czy że się nie ma ochoty na seks.
>>>>>>> Czy ktoś zna może jakieś bardziej cywilizowane i praktyczne metody?
>>>>>>> Pozdrawiam.
>>>>>>>
>>>>>> Ale się uśmiałem:-). A dlaczego on chce swojej partnerce zmienić
>>>>>> charakter? Żeby ten Twój kolega (Ty?) słyszał, jak ja i moja żona
>>>>>> zwracamy się do siebie w 26 lat po ślubie- to pewno by się dopiero
>>>>>> zdziwił. Wiesz co? 2 miesiące temu w mojej firmie było spotkanie
>>>>>> integracyjne, gdzie oboje sobie trochę popiliśmy i cały czas
>>>>>> mówiliśmy
>>>>>> do siebie tak, jak zwykle: czule i pieszczotliwie (misiu to
>>>>>> określenie
>>>>>> na mnie). Wiesz, dlaczego nikt w mojej firmie się z tego nie nabija-
>>>>>> i
>>>>>> nabijać nie będzie? Czy potrafisz na to odpowiedzieć?
>>>>>
>>>>> No to teraz chyba sam sie nabijasz.
>>>>> Wspolpracujemy z dziesiatkami odbiorcow i nigdy jeszcze nie
>>>>> slyszalem, zeby ktos w pracy misial lub kicial do malzonka.
>>>>> Nawet przez telefon.
>>>>> Co najwyzej kochanie, ale to tez sporadycznie.
>>>>> Chyba, ze dzieje sie to gdzies na nizszych szczeblach,
>>>>> chociaz tez watpie, bo w pracy to troche juz nie wypada.
>>>> I ja i mój przedpiśca pisaliśmy o spotkaniu firmowym- integracyjnym.
>>>> Wiesz- wódka, taniec, zabawy i te sprawy. A to różnica, tak?
>>>
>>> Tak naprawdę nie wiemy, jak wygląda współpraca kolegi Lebowskiego z
>>> dziesiątkami odbiorców i ich małżonkami, nieprawdaż?
>>> I tak w ogóle to cześć Chironie! na dłużej tym razem? Bo wiesz... bez
>>> Ciebie tu jakoś bezpciowo jest...
>>>
>>
>> Ooo:-) Wpadłem na chwilę na pl.soc.polityka, ciekawe emocje się tam
>> przewalają:-). Wcześniej - jak to w mojej firmie - sezon urlopowy jest
>> przeznaczony na wzmożone prace konserwacyjne- do tego dodaje się
>> zmniejszona liczba ludzi- więc praca od rana do nocy. A tu, na grupie-
>> aktywność nie maleje. Trudno mi przeczytać uważnie wątki, więc nie chcę
>> pisać głupot:-) Co u Ciebie?
>
> A bo Ty jeszcze nie wiesz, że Lebowski to Sender, który się nudzi :)
>
Tak myślałem. Nawet niedawno pisałem o tym Qrce. Ponieważ dyskutował z
Senderem, to pomyślałem, że przelicytował globa, który- mimo, że w różnych
postaciach- to raczej nie prowadzi dialogu sam ze sobą:-)
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2010-08-30 21:10:52
Temat: Re: Misiu, kotku itp.
Użytkownik "Lebowski" <lebowski@*****.com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i5h63o$7g7$...@s...aioe.org...
> W dniu 2010-08-30 21:26, Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "Lebowski" <lebowski@*****.com> napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:i5giun$6n3$...@s...aioe.org...
>>> W dniu 2010-08-30 15:34, Chiron pisze:
>>>>
>>>> Użytkownik "noname" <b...@d...pl> napisał w
>>>> wiadomości
>>>> grup dyskusyjnych:i5fpbl$op6$...@s...aioe.org...
>>>>> Witam, otóż mój znajomy ma taki problem.
>>>>> Żyje z narzeczoną już sporo czasu, oboje są dorośli, po 30
>>>>> i jej co jakiś czas włączają się do niego zwroty typu:
>>>>> misiu, kotku lub jeszcze bardziej niepoważne.
>>>>> Do tej pory prośby, groźby i tłumaczenia niezbyt skutkowały,
>>>>> lub przynajmniej nie na długo, choć problem nie był jeszcze
>>>>> nigdy tak dotkliwy jak obecnie.
>>>>> Znajomy zawsze unikał wszelkich integracji w zakładzie pracy,
>>>>> ponieważ nie powinno łączyć się spraw zawodowych i towarzyskich,
>>>>> jednak w ten weekend został przysługą zobowiązany do obecności,
>>>>> razem z partnerką.
>>>>> Jego kochanie wypiło parę drinków i zaczęło się misianie
>>>>> i kicianie, praktycznie bez hamulców i przy wszystkich.
>>>>> I teraz w firmie wszyscy mają radochę i kiciają na niego.
>>>>> Czy jest jakiś w miarę delikatny i skuteczny sposób, aby skutecznie
>>>>> wyleczyć jego narzeczoną z takich zwrotów?
>>>>> Znajomy po powrocie z imprezy próbował zrobić jej awanturę,
>>>>> ale jego narzeczona raczej nie była nią specjalnie zainteresowana.
>>>>> W sumie mógłby trochę pofohać, ale trochę głupio udawać, że się
>>>>> nie słyszy co do niego mówi, czy że się nie ma ochoty na seks.
>>>>> Czy ktoś zna może jakieś bardziej cywilizowane i praktyczne metody?
>>>>> Pozdrawiam.
>>>>>
>>>> Ale się uśmiałem:-). A dlaczego on chce swojej partnerce zmienić
>>>> charakter? Żeby ten Twój kolega (Ty?) słyszał, jak ja i moja żona
>>>> zwracamy się do siebie w 26 lat po ślubie- to pewno by się dopiero
>>>> zdziwił. Wiesz co? 2 miesiące temu w mojej firmie było spotkanie
>>>> integracyjne, gdzie oboje sobie trochę popiliśmy i cały czas mówiliśmy
>>>> do siebie tak, jak zwykle: czule i pieszczotliwie (misiu to określenie
>>>> na mnie). Wiesz, dlaczego nikt w mojej firmie się z tego nie nabija- i
>>>> nabijać nie będzie? Czy potrafisz na to odpowiedzieć?
>>>
>>> No to teraz chyba sam sie nabijasz.
>>> Wspolpracujemy z dziesiatkami odbiorcow i nigdy jeszcze nie
>>> slyszalem, zeby ktos w pracy misial lub kicial do malzonka.
>>> Nawet przez telefon.
>>> Co najwyzej kochanie, ale to tez sporadycznie.
>>> Chyba, ze dzieje sie to gdzies na nizszych szczeblach,
>>> chociaz tez watpie, bo w pracy to troche juz nie wypada.
>> I ja i mój przedpiśca pisaliśmy o spotkaniu firmowym- integracyjnym.
>> Wiesz- wódka, taniec, zabawy i te sprawy. A to różnica, tak?
>
> Dziwne rzeczy piszesz. Dla mnie spotkanie integracyjne, to kobiety piekne
> i błyszczace, a faceci dowcipni ale z kultura, ktora wlasnie stanowi
> rozrywke.
> Nikt swojej kuchni ani sypialni na impreze nie wnosi. Nawet jak alkohol
> rozluznia troche relacje zawodowe, to nadal sa one zawodowe. A bylem na
> takich imprezach w malych firmach, w kilkuosobowym gronie i u potentatow
> produkcyjnych, ktorzy wynajmowali doslownie caly osrodek wypoczynkowy na
> weekend.
> Natomiast u ciebie spotkanie integracyjne bardziej kojarzy mi sie z
> grzybobraniem w Zmiennikach Barei, gdzie Rewiniski klepal kobiety po
> tylkach i ziona ogniem po bimbrze na karbidzie. I pewnie nie mialbys tez
> nic przeciwko wyskoczyc sie /odlac na strone/, a kto wie, moze jeszcze bys
> nawet za to przeprosil towarzystwo.
> Nie wiem, moze i jeszcze sa takie spotkania, ale ja znam je tylko z
> filmow.
> Jesli zas chodzi o twoja postawe i mentalnosc, ktora zaprezentowales,
> to dalsza dyskusja z toba nie ma chyba sensu, bo najwyrazniej nikt i nic
> na ciebie nie wplynie w tej kwestii, tak jak prawdopodobnie na narzeczona
> watkodawcy.
Ano- widać prostak ze mnie:-)
> Pozostanie faktycznie albo zmienic partnera, albo nie zabierac na imprezy
> to i wstydu nie bedzie.
> Lebowski
Właściwie- zgadzam się z Tobą:-~)
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2010-08-30 21:11:16
Temat: Re: Misiu, kotku itp.
Lebowski napisał(a):
> W dniu 2010-08-30 21:26, Chiron pisze:
> >
> > U�ytkownik "Lebowski" <lebowski@*****.com> napisa� w wiadomo�ci grup
> > dyskusyjnych:i5giun$6n3$...@s...aioe.org...
> >> W dniu 2010-08-30 15:34, Chiron pisze:
> >>>
> >>> U�ytkownik "noname" <b...@d...pl> napisa� w wiadomo�ci
> >>> grup dyskusyjnych:i5fpbl$op6$...@s...aioe.org...
> >>>> Witam, ot� m�j znajomy ma taki problem.
> >>>> �yje z narzeczon� ju� sporo czasu, oboje s� doro�li, po 30
> >>>> i jej co jaki� czas w��czaj� si� do niego zwroty typu:
> >>>> misiu, kotku lub jeszcze bardziej niepowa�ne.
> >>>> Do tej pory pro�by, gro�by i t�umaczenia niezbyt skutkowa�y,
> >>>> lub przynajmniej nie na d�ugo, cho� problem nie by� jeszcze
> >>>> nigdy tak dotkliwy jak obecnie.
> >>>> Znajomy zawsze unika� wszelkich integracji w zak�adzie pracy,
> >>>> poniewa� nie powinno ��czy� si� spraw zawodowych i towarzyskich,
> >>>> jednak w ten weekend zosta� przys�ug� zobowi�zany do obecno�ci,
> >>>> razem z partnerkďż˝.
> >>>> Jego kochanie wypi�o par� drink�w i zacz�o si� misianie
> >>>> i kicianie, praktycznie bez hamulc�w i przy wszystkich.
> >>>> I teraz w firmie wszyscy majďż˝ radochďż˝ i kiciajďż˝ na niego.
> >>>> Czy jest jaki� w miar� delikatny i skuteczny spos�b, aby skutecznie
> >>>> wyleczy� jego narzeczon� z takich zwrot�w?
> >>>> Znajomy po powrocie z imprezy pr�bowa� zrobi� jej awantur�,
> >>>> ale jego narzeczona raczej nie by�a ni� specjalnie zainteresowana.
> >>>> W sumie m�g�by troch� pofoha�, ale troch� g�upio udawa�, �e
siďż˝
> >>>> nie s�yszy co do niego m�wi, czy �e si� nie ma ochoty na seks.
> >>>> Czy kto� zna mo�e jakie� bardziej cywilizowane i praktyczne metody?
> >>>> Pozdrawiam.
> >>>>
> >>> Ale si� u�mia�em:-). A dlaczego on chce swojej partnerce zmieni�
> >>> charakter? �eby ten Tw�j kolega (Ty?) s�ysza�, jak ja i moja �ona
> >>> zwracamy si� do siebie w 26 lat po �lubie- to pewno by si� dopiero
> >>> zdziwi�. Wiesz co? 2 miesi�ce temu w mojej firmie by�o spotkanie
> >>> integracyjne, gdzie oboje sobie troch� popili�my i ca�y czas
m�wili�my
> >>> do siebie tak, jak zwykle: czule i pieszczotliwie (misiu to okre�lenie
> >>> na mnie). Wiesz, dlaczego nikt w mojej firmie siďż˝ z tego nie nabija- i
> >>> nabija� nie b�dzie? Czy potrafisz na to odpowiedzie�?
> >>
> >> No to teraz chyba sam sie nabijasz.
> >> Wspolpracujemy z dziesiatkami odbiorcow i nigdy jeszcze nie
> >> slyszalem, zeby ktos w pracy misial lub kicial do malzonka.
> >> Nawet przez telefon.
> >> Co najwyzej kochanie, ale to tez sporadycznie.
> >> Chyba, ze dzieje sie to gdzies na nizszych szczeblach,
> >> chociaz tez watpie, bo w pracy to troche juz nie wypada.
> > I ja i m�j przedpi�ca pisali�my o spotkaniu firmowym- integracyjnym.
> > Wiesz- w�dka, taniec, zabawy i te sprawy. A to r�nica, tak?
>
> Dziwne rzeczy piszesz. Dla mnie spotkanie integracyjne, to kobiety
> piekne i b�yszczace, a faceci dowcipni ale z kultura, ktora wlasnie
> stanowi rozrywke.
> Nikt swojej kuchni ani sypialni na impreze nie wnosi. Nawet jak alkohol
> rozluznia troche relacje zawodowe, to nadal sa one zawodowe. A bylem na
> takich imprezach w malych firmach, w kilkuosobowym gronie i u potentatow
> produkcyjnych, ktorzy wynajmowali doslownie caly osrodek wypoczynkowy na
> weekend.
> Natomiast u ciebie spotkanie integracyjne bardziej kojarzy mi sie z
> grzybobraniem w Zmiennikach Barei, gdzie Rewiniski klepal kobiety po
> tylkach i ziona ogniem po bimbrze na karbidzie. I pewnie nie mialbys tez
> nic przeciwko wyskoczyc sie /odlac na strone/, a kto wie, moze jeszcze
> bys nawet za to przeprosil towarzystwo.
> Nie wiem, moze i jeszcze sa takie spotkania, ale ja znam je tylko z filmow.
> Jesli zas chodzi o twoja postawe i mentalnosc, ktora zaprezentowales,
> to dalsza dyskusja z toba nie ma chyba sensu, bo najwyrazniej nikt i nic
> na ciebie nie wplynie w tej kwestii, tak jak prawdopodobnie na
> narzeczona watkodawcy.
> Pozostanie faktycznie albo zmienic partnera, albo nie zabierac na
> imprezy to i wstydu nie bedzie.
> Lebowski
O.. jak się patologia nadyma, a jakie wymyślił sobie spotkanie, no
więc zdemaskujmy tą iluzję i co widzimy. Podchodzi Senderek do kolesi
w parku, schowanych za krzakami i mamy spotkania na które chodzi
Senderek. Pierwsze pytanie od Kolesi,-- te Sender masz denaturata jak
obiecałeś? Mom chłopaki, a gdzie Jadwiga? A no wpierdol dostała od
Zbycha bo się wpierdalała między wódkę i zakąskę i poszła ściera dymać
innych. Następnie senderek wraca do chałupy i chlapie na kobiety, na
ludzi a szczególnie na niepatologię.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2010-08-30 21:49:15
Temat: Re: Misiu, kotku itp.
Lebowski napisał(a):
> W dniu 2010-08-30 23:11, glob pisze:
>
> > O.. jak si� patologia nadyma, a jakie wymy�li� sobie spotkanie, no
> > wi�c zdemaskujmy t� iluzj� i co widzimy. Podchodzi Senderek do kolesi
> > w parku, schowanych za krzakami i mamy spotkania na kt�re chodzi
> > Senderek. Pierwsze pytanie od Kolesi,-- te Sender masz denaturata jak
> > obieca�e�? Mom ch�opaki, a gdzie Jadwiga? A no wpierdol dosta�a od
> > Zbycha bo si� wpierdala�a mi�dzy w�dk� i zak�sk� i posz�a
�ciera dyma�
> > innych. Nast�pnie senderek wraca do cha�upy i chlapie na kobiety, na
> > ludzi a szczeg�lnie na niepatologi�.
>
> Ty faktycznie jestes nienormalny.
> Chyba bede musial poprosic Sendera o pelna liste jego wielbicieli ;-)
> Lebowski
Te pikuś pod czołg się dostałeś i mózgownice gąsienice ci do reszty
rozjechały, lub za dużo denaturatu.? Twoje zmiany nicków nic ci nie
pomogą, a chlapnąłeś teraz taką obłudą że ty chyba wśród
niedorozwiniętych przebywasz, że dają się na to nabrać, niestety twoja
wieś to nie pempek świata. Ale tak ma wiocha, myśli że wszyscy są tacy
jak oni i napierają się tak jak oni.. tfu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2010-08-31 06:25:57
Temat: Re: Misiu, kotku itp.Lebowski napisał(a):
>
>> Ty faktycznie jestes nienormalny.
>> Chyba bede musial poprosic Sendera o pelna liste jego wielbicieli ;-)
>> Lebowski
Tę metaforę już w Twoim wydaniu słyszeliśmy. Albo znudziła Ci się zabawa,
albo masz coraz mniej inwencji twórczej, kolego.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2010-08-31 07:34:55
Temat: Re: Misiu, kotku itp.
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:i5h2d7$dt5$10@node1.news.atman.pl...
> Ghost pisze:
>>
>> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
>> news:i5h0na$10s$1@news.onet.pl...
>>>
>>> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości grup
>>> dyskusyjnych:i5gi6k$tol$...@m...internetia.pl...
>>>>
>>>> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
>>>> news:i5ghr5$mqo$1@news.onet.pl...
>>>>>
>>>>>>> Ale się uśmiałem:-). A dlaczego on chce swojej partnerce zmienić
>>>>>>> charakter? Żeby ten Twój kolega (Ty?) słyszał, jak ja i moja żona
>>>>>>> zwracamy się do siebie w 26 lat po ślubie- to pewno by się dopiero
>>>>>>> zdziwił. Wiesz co? 2 miesiące temu w mojej firmie było spotkanie
>>>>>>> integracyjne, gdzie oboje sobie trochę popiliśmy i cały czas
>>>>>>> mówiliśmy do siebie tak, jak zwykle: czule i pieszczotliwie (misiu
>>>>>>> to określenie na mnie). Wiesz, dlaczego nikt w mojej firmie się z
>>>>>>> tego nie nabija- i nabijać nie będzie? Czy potrafisz na to
>>>>>>> odpowiedzieć?
>>>>>>
>>>>>> Bo nikt Cie nie lubi?
>>>>> Możesz mi to wyłuszczyć? No wiesz- wynikanie- logika- te sprawy?
>>>>> Przecież to osobie nielubianej właśnie robi się tego typu wstręty, jak
>>>>> nabijanie się z czułości.
>>>>
>>>> Tak sadzisz?
>>> Prosiłem o wyjaśnienie. No cóż- przepraszam, za dużo chciałem...
>>
>> Mam Ci wyjasnic, ze nie widzisz, iz nikt Cie nie lubi?
>
> Ja Chirona lubię. Możesz mi wyjaśnić, dlaczego Ciebie nikt oprócz kiwiko
> 'hihi' nikt nie lubi?
Pracujesz z nim w jednej firmie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2010-08-31 07:37:48
Temat: Re: Misiu, kotku itp.
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:i5h2os$748$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:i5h2dd$l0g$...@m...internetia.pl...
>>
>> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
>> news:i5h0na$10s$1@news.onet.pl...
>>>
>>> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości grup
>>> dyskusyjnych:i5gi6k$tol$...@m...internetia.pl...
>>>>
>>>> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
>>>> news:i5ghr5$mqo$1@news.onet.pl...
>>>>>
>>>>>>> Ale się uśmiałem:-). A dlaczego on chce swojej partnerce zmienić
>>>>>>> charakter? Żeby ten Twój kolega (Ty?) słyszał, jak ja i moja żona
>>>>>>> zwracamy się do siebie w 26 lat po ślubie- to pewno by się dopiero
>>>>>>> zdziwił. Wiesz co? 2 miesiące temu w mojej firmie było spotkanie
>>>>>>> integracyjne, gdzie oboje sobie trochę popiliśmy i cały czas
>>>>>>> mówiliśmy do siebie tak, jak zwykle: czule i pieszczotliwie (misiu
>>>>>>> to określenie na mnie). Wiesz, dlaczego nikt w mojej firmie się z
>>>>>>> tego nie nabija- i nabijać nie będzie? Czy potrafisz na to
>>>>>>> odpowiedzieć?
>>>>>>
>>>>>> Bo nikt Cie nie lubi?
>>>>> Możesz mi to wyłuszczyć? No wiesz- wynikanie- logika- te sprawy?
>>>>> Przecież to osobie nielubianej właśnie robi się tego typu wstręty, jak
>>>>> nabijanie się z czułości.
>>>>
>>>> Tak sadzisz?
>>> Prosiłem o wyjaśnienie. No cóż- przepraszam, za dużo chciałem...
>>
>> Mam Ci wyjasnic, ze nie widzisz, iz nikt Cie nie lubi?
> Aha. Nikt mnie nie lubi...wiesz, na tej grupie znajdzie się co najmniej
> jedna osoba, która mnie lubi. W mojej firmie jest wielu takich. No ale z
> tonu Twoichj wypowiedzi wnoszę, że wiesz lepiej, prawda, misiu?:-)
To jakas firma PRowa? Domyslam sie, ze realizujecie zlecenie konkretnej
partii.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2010-08-31 09:03:44
Temat: Re: Misiu, kotku itp.Dnia dzisiejszego niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:i5h496$b7j$...@n...onet.pl...
>>
>> I tak w ogóle to cześć Chironie! na dłużej tym razem? Bo wiesz... bez
>> Ciebie tu jakoś bezpciowo jest...
>
> Ooo:-) Wpadłem na chwilę na pl.soc.polityka, ciekawe emocje się tam
> przewalają:-). Wcześniej - jak to w mojej firmie - sezon urlopowy jest
> przeznaczony na wzmożone prace konserwacyjne- do tego dodaje się
> zmniejszona liczba ludzi- więc praca od rana do nocy. A tu, na grupie-
> aktywność nie maleje. Trudno mi przeczytać uważnie wątki, więc nie chcę
> pisać głupot:-) Co u Ciebie?
A ja bardziej się teraz dziećmi zajmuję. I foruję. Ale sezon ogórkowy lada
chwila się skończy.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2010-08-31 09:13:55
Temat: Re: Misiu, kotku itp."Qrczak" <q...@o...pl> wrote in message
news:4c7cc56f$0$27033$65785112@news.neostrada.pl...
> A ja bardziej się teraz dziećmi zajmuję. I foruję. Ale sezon ogórkowy lada
> chwila się skończy.
http://www.youtube.com/watch?v=alATlasfu6A&feature=r
elated
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |