Data: 2010-04-14 13:52:48
Temat: Re: Mitologizowanie tej tragedii jest bardzo niebezpieczne
Od: Marchewka <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zażółcony pisze:
>
> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:hq4fm8$5h8$2@inews.gazeta.pl...
>> Pomysl chwile. Decyzja jest polityczna. Czy corka jest politykiem? Czy
>> nie chcialaby miec swoich zmarlych rodzicow na tyle blisko, by moc sie
>> pomodlic przy ich grobie, jak tylko poczuje taka potrzebe?
> Niech walczy dziewczyna, jeśli taka ma wolę i siłę.
Ty ja widziales. Wiotka jak trzcinka. A psychicznie - pewnie jeszcze
jest w stanie dosc silnego szoku i/lub depresji.
> Niech pokaże
> charakter i walczy o swoje.
Jakie "swoje"? Prezydent jest dobrem narodowym. :-)
Ciezko jest (o ile w ogole to mozliwe) w takiej sytuacji pogodzic racje
'swoje' z panstwowymi. Poza tym, wujek ma jednak decydujace zdanie.
> Jej postawa jest sprawdzianem charakteru
> jej rodziców, jakby nie spojrzeć.
Za dalekie wnioski IMO.
> Jeśli w tak trudnych chwilach
> pokaże się jako ktoś niezależny i aktywny - to już chwilę później będzie
> miałą ogromny wpływ na dalszy bieg wypadków.
O czym Ty piszesz? Dziewczyna jest pewnie nadal w szoku. A Ty jej
radzisz walczyc z klerem, narodem, polityka, no i wujkiem.
> Jeśli nie chce tej roli
> - to nic się nie stanie.
> Należy ją teraz specjalnie chronić - ale warto też obserwować, czy nie
> pojawia się u niej jakaś iskierka aktywności - i uważnie słuchać.
Znajdz medialna strone w necie, gdzie widac jej aktywnosc. Gdzie w ogole
ja widac. Poza fotkami przy trumnach.
I.
|