Data: 2009-04-16 09:23:00
Temat: Re: Moim zdaniem
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 16 Kwi, 10:52, "Duch" <n...@n...com> wrote:
> Aha, czyli tekst to taka prowokacja,
> ok :)
Troche tak.
Co nie znaczy, ze sie z tym nie identyfikuje.
Pewnego rodzaju prowokacja jest to ostatnie zdanie, stanowiace, z
punktu widzenia logiki, zaprzeczenie wszystkiego, co powyzej.
Lecz umieszczenie go tam bylo zamierzone.
A poza tym:
Chcialam pokazac, do jakich wnioskow mozna dojsc po przesledzeniu
tematu Kaspar Hauser, liczacego ponad 1000 postow, w ktorym DOKLADNIE
widac kilka podstawowych spraw:
Bez ustalenia wspolnego punktu, czy tez poziomu wyjscia, czyli bez
proby przyblizonego chocby uzgodnienia pewnych danych, dyskusja
blyskawicznie przeradza sie w maglowe przepychanki.
Subiektywnosc odczuc kazdego czlowieka, a takze mnogosc dostepnych
informacji powoduja, ze trudno jest prowadzic wywazone rozmowy,
bazujac na ROZNYCH doswiadczeniach, przezyciach osobistych, a takze
zrodlach informacji i lekturach.
W zasadzie, kazda chwila ustawia nam na nowo widzenie swiata.
Kazdy przeczytany news wplywa na nasze przemyslenia, czy tego chcemy,
czy nie. I nie chodzi tu o swiadomosc lub tak zwany kregoslup mentalny
i moralny, lecz o dzialania zewnetrznych bodzcow na strefe
podswiadomosci.
Jak rowniez:
Wielokrotnie podkreslam, ze moje pomysly na postrzeganie
rzeczywistosci sa tylko moimi, i jedyne, co moga znaczyc dla innych,
to wywolac jakies reakcje, nie zas, stac sie obowiazujacymi, jak sie
mi niekiedy sugeruje, w niedwuznaczny sposob deprecjonujac moje, INNE
niz przecietne, widzenie swiata.
Domyslam sie powodow, dla ktorych tak sie dzieje, bo sa one tak
naturalne, jak to, ze oddychamy.
Na szczescie, nie sa odruchami bezwarunkowymi.
|